Abandoned to jednak nowy Silent Hill? Hideo Kojima rozbudził nadzieje

Gracze otrzymali kolejny argument, aby uwierzyć w teorię mówiącą o tym, że pod nazwą Abandoned kryje się tak naprawdę kolejna odsłona serii Silent Hill. Paliwa do spekulacyjnej maszyny dolał tym razem sam Hideo Kojima.

Twórca cyklu Silent Hill opublikował wczoraj tweet w języku japońskim, w którym pochwalił się otrzymaniem powieści graficznej pod tytułem "Morderstwo w porzuconym parku rozrywki". W języku angielskim "porzucony" to - a jakże - "abandoned". Wczoraj także minęło dokładnie siedem lat od premiery P.T., czyli interaktywnego dema opracowanego przez Kojimę. Krótka, ale niesamowicie intensywna przygoda w domu rodem z koszmarów miała być wstępem do pełnoprawnej gry - Silent Hills.

Wystarczył jeden tweet Hideo Kojimy, aby część graczy znów zaczęła wierzyć (albo znalazła kolejne potwierdzenie słuszności swojej dotychczasowej wiary), że za zasłoną w postaci Abandoned kryje się kontynuacja serii Silent Hill.

Zwolennicy teorii o kryjącej się za Abandoned kontynuacji Silent Hill otrzymali tym samym kolejny powód, aby w nią wierzyć. Wcześniej twórcy gry zapewniali, że nie mają nic wspólnego z Konami ani Hideo Kojimą, a ich produkcja nie ma związku z serią horrorów w zamglonym miasteczku. Jednak w przeszłości mieliśmy już do czynienia z podobną zasłoną dymną. Wówczas także chodziło o projekt Konami i Hideo Kojimy. Po pewnym czasie gra kryjąca się pod tajemniczą nazwą The Phantom Pain, tworzona przez fikcyjne studio, okazała się być piątą odsłoną cyklu Metal Gear Solid.

Są też gracze, którzy uważają, że Abandoned to jedno wielkie oszustwo, a nawet jeśli nie, to gra prawdopodobnie okaże się kompletnym rozczarowaniem. Odpowiedzialne za nią studio Blue Box Games już w 2015 roku rozpoczęło na Kickstarterze zbiórkę środków na produkcję zatytułowaną Rewind: Voices of the Past, a następnie ją przerwało. W miniony wtorek miała się odbyć pierwsza oficjalna prezentacja Abandoned, ale wciąż do niej nie doszło z powodu rzekomych problemów technicznych ze specjalną aplikacją na PlayStation 5, którą twórcy planują wykorzystać do pokazania swojego dzieła.

Zobacz także:

• Ceny kart graficznych GeForce RTX 30 spadają szybciej niż Radeonów RX 6000
• Nowe anteny Starlink z ostrzeżeniem o promieniowaniu. Czy jest się czego obawiać?
• Uwaga na wybuchające zasilacze Gigabyte. High-endowe modele to buble