Huawei prezentuje Mate 10, Mate 10 Pro i Mate 10 Lite - znamy polskie ceny

Nie da się ukryć, że bardzo dużo użytkowników czekało na tę konferencję Huawei i wygląda na to, że się nie rozczarują, bo tegoroczna smartfonowa propozycja chińskiego producenta jest naprawdę ciekawa. Niestety są też gorsze wieści, bo jeden z trzech zaprezentowanych modeli, a konkretnie tradycyjny flagowiec Mate 10, nie pojawi się oficjalnie w naszym kraju, więc zainteresowani będą musieli ratować się importem.

Zacznijmy właśnie od niego, bo mówimy o naprawdę stylowym modelu, dostępnym w kilku metalicznych kolorach, który wyposażono w 5.9-calowy wyświetlacz o klasycznych proporcjach 16:9 i rozdzielczości 1440x2560 pikseli, co przy 5.9-calowym panelu daje zagęszczenie pikseli wynoszące 499 ppi, a także wsparcie dla HDR10, które ma znacząco podnieść jakość wyświetlanych materiałów. W środku czekają zaś nowy chipset Kirin 970 (10 nm) z grafiką Mali-G72 MP12, 4 GB RAMu, 64 GB pamięci wewnętrznej (+ hybrydowy slotu microSD/SIM), akumulator 4000 mAh z systemem szybkiego ładowania (20 min ładowania na cały dzień pracy), złącze 3.5mm jack oraz EMUI w wersji 8.0. Jeśli chodzi o aparaty, to tym razem możemy liczyć na 8 MP kamerkę przednią i podwójny aparat tylny opracowany razem z Leica (12 MP w kolorze i  20 MP w czerni i bieli) z bardzo jasnym obiektywem f/1.6, OIS i autofokusem z laserem i detekcją fazy. Nie zabrakło też złącza USB typu C. Cena tego modelu to 699 euro (prawdopodobnie ten model w ogóle nie trafi do Polski).

Nie da się ukryć, że bardzo dużo użytkowników czekało na tę konferencję Huawei i wygląda na to, że się nie rozczarują, bo tegoroczna smartfonowa propozycja chińskiego producenta jest naprawdę ciekawa

Huawei ujawniło też wariant Pro tego modelu, który za sprawą niemal bezramkowego designu i szklanej obudowy zapowiada się bardzo interesująco. Smartfon może się pochwalić również 6-calowym ekranem AMOLED w formacie 18:9 i o nieco rozczarowującej rozdzielczości 2160x1080 pikseli, ale oferuje za to wsparcie dla HDR 10 i 112% pokrycie palety barw NTSC. Inne zmiany w stosunku do podstawowego modelu to 6 GB RAMu, 128 GB pamięci na dane (Porsche Edition ma aż 256 GB i oferuje też ceramiczną obudowę), i certyfikat IP67 poświadczający o wodo- i pyłoodporności - niestety zabrakło tu złącza minijack. Huawei Mate 10 Pro dostępny będzie w trzech kolorach - czarnym, niebieskim i złotym, a jego sprzedaż w naszym kraju rozpocznie się 27 października. Cena smartfona wynosi 3499 zł.

Na koniec została nam jeszcze wersja Lite, która cieszyła się dużą popularnością jeszcze przed premierą, a wszystko dlatego, że w połowie września została zaprezentowana jako Huawei Maimang 6, czyli w wersji na inne rynki. I trudno się temu dziwić, bo to naprawdę ciekawy model, który nie tylko dobrze wygląda, m.in. za sprawą wyświetlacza FullView, który zajmuje 83% przodu sprzętu, ale i powinien zapewnić sprawne użytkowanie. Producent zapewnił nam bowiem 5,9-calowy panel IPS o proporcjach 18:9 i rozdzielczości 2160×1080 pikseli, układ Kirin 659, 4 GB pamięci RAM, 64 GB pamięci wewnętrznej, aż 4 jednostki aparatu - podwójny aparat tylny 16MP + 2 MP i kamerkę do selfie 13 MP + 2 MP, baterię o pojemności 3340 mAh, czytnik linii papilarnych, gniazdo 3.5 mm jack czy system operacyjny Android Nougat z nakładką interfejsu użytkownika EMUI 5.1. Przedsprzedaż smartfona rusza dziś, a cena na nasz rynek została ustalona na poziomie 1499 zł – warto też pamiętać, że do zamówień przedpremierowych producent dorzuca słuchawki Bluetooth AM61 o wartości ok. 200 zł.