Kolejny iPhone może być największy w historii. Eksperci przewidują, że Apple może zdecydować się na ogromny wyświetlacz o przekątnej 6,7 cala. Tak duże rozmiary mogą wywołać wściekłość u feministek, które już teraz mocno skarżą się, że masywne urządzenia mobilne są "seksistowskie". Od premiery pierwszego iPhone'a w 2007 roku, który wyposażono w mały 3,5-calowy wyświetlacz, producenci stale zwiększają wielkość ekranu. Zaledwie kilka lat temu 5-cali było uważane, za ogromną wielkość, jednak współcześnie ciężko znaleźć smartfona z ekranem poniżej tej wartości. Apple zaszokowało w zeszłym roku, gdy pokazało giganta - 6,5 calowego iPhone'a XS Max, jednak czołowi eksperci z branży przewidują, że tegoroczny iPhone 11 będzie jeszcze większy. Znany analityk poczynań Apple Ming-Chi Kuo twierdzi, że tegoroczne iPhone'y będą w rozmiarach: 5,4 cala, 6,1 cala oraz 6,7 cala. 6,1-calowy model będzie z pewnością następca modelu XR, podczas gdy najmniejszy zastąpi iPhone'a XS. Największa wersja będzie natomiast posiadać ekran powiększony o 0,2 cala w porównaniu do iPhone'a XS Max.
Kolejny iPhone może być największy w historii. Eksperci przewidują, że Apple może zdecydować się na ogromny wyświetlacz o przekątnej 6,7 cala.
To nie pierwszy raz gdy słyszymy podobne doniesienia. Kilka miesięcy temu pojawiały się zgłoszenia, że iPhone XS Max może dostać wyświetlacz o przekątnej 6,67 cala. Tak duże rozmiary smartfonów sprawiają, że za chwilę dogonią rozmiarami tablety. Wiele popularnych tabletów jak Google Nexus 7 posiada przekątną ekranu wynoszącą 7 cali. Jesteśmy już niebezpiecznie blisko tego rozmiaru. Jeszcze jakiś czas temu osoby rozmawiające przez tablet i trzymające go przy uchu, wywoływały śmiech na ulicy. Teraz zaczyna się to zmieniać, choć duży rozmiar wciąż jest źle postrzegany przez niektóre społeczności - i tak doszliśmy do wspomnianych wcześniej feministek.
W zeszłym roku Apple znalazło się pod ostrzałem feministek, które twierdziły, że iPhone'y są za duże dla kobiet, mają one problem z ich utrzymaniem, co powoduje problemy zdrowotne pod postacią RSI (urazy wynikające z chronicznego przeciążenia mięśni i ścięgien). W rozmowie z Daily Telegraph, feministka i aktywistka Caroline Criado Perez skarżyła się na RSI wywołane noszeniem iPhone'a 6, co ustąpiło po przejściu na iPhone'a SE. "To naprawdę wpływa na zdrowie dłoni kobiet, które przecież kupują więcej iPhone'ów niż mężczyźni. To po prostu zaskakuje mnie, że Apple nie projektuje z myślą o naszych ciałach. Powinnyśmy być wściekłe z tego powodu, płacimy tyle samo, co mężczyźni za produkt, który nie jest tak samo dobry dla nas (...) wkrótce nie będzie iPhone'a, który pasowałby do średniego rozmiaru dłoni kobiety. To nie jest akceptowalne w XXI wieku, kiedy musisz mieć smartfona".
Pokaż / Dodaj komentarze do: iPhone 11 będzie wielkości 7-calowego tabletu? Feministki oszaleją