Microsoft potwierdza: Windows 11 potrzebuje TPM 2.0 na wszystkich maszynach... nawet wirtualnych

Microsoft potwierdza: Windows 11 potrzebuje TPM 2.0 na wszystkich maszynach... nawet wirtualnych

Premiera Windows 11 jest już praktycznie tuż za rogiem, więc Microsoft ujawnia kolejne szczegóły na temat swojej nowej platformy, w tym zakres wymagań, jakie muszą spełnić nasze platformy, by obsłużyć ten OS. Najwięcej kontrowersji w tym zakresie budzi oczywiście wymóg posiadania TPM 2.0, który sprawia, że wiele osób nie będzie mogło dokonać gładkiego przeskoku na „Jedenastkę”, ale jak się właśnie okazało, moduł ten potrzebny będzie nawet w przypadku wirtualnych maszyn. 

Od czasu ogłoszenia systemu Windows 11 Microsoft ma wyraźny problem z komunikacją, jeśli chodzi o to, czego użytkownicy będą potrzebować do uruchomienia nowego systemu operacyjnego. Rzeczy takie jak Secure Boot i TPM 2.0 nie zostały wspomniane podczas prezentacji Microsoftu w czerwcu, co spowodowało zamieszanie, dlatego nie ma co się dziwić, że wiele osób poczuło rozczarowanie w momencie, gdy dowiedziało się, że mogą mieć problem z zainstalowaniem nowego OS na swoich nie tak starych komputerach. 

Maszyny wirtualne również muszą mieć włączony moduł TPM 2.0, co potwierdza nowa aktualizacja Windows 11 Insider Preview.

Z czasem oprócz wzmianki, że Windows 11 wymaga TPM do funkcji związanych z bezpieczeństwem, Microsoft poinformował także, że wiele najnowszych komputerów może faktycznie uruchomić TPM 2.0, ale moduł jest domyślnie wyłączony, więc wymagana jest jego aktywacja, co w przypadku mniej technicznych użytkowników może stanowić problem. Warto też dodać, że procesory Intela i AMD mogą mieć wbudowane moduły TPM. Oznacza to, że pozwolą uruchomić system Windows 11, nawet jeśli nasza płyta główna nie zawiera modułu. Teraz wymóg TPM 2.0 został dodatkowo rozszerzony. 

Okazuje się bowiem, że maszyny wirtualne również muszą mieć włączony moduł TPM 2.0, co potwierdza aktualizacja Windows 11 Insider Preview do kompilacji 22458. Zaktualizowane informacje mówią również, że „wcześniej utworzone maszyny wirtualne z kompilacjami Insider Preview mogą nie aktualizować się do najnowszych wersji Preview” i wyjaśniają, że system operacyjny będzie nadal działał normalnie na maszynach wirtualnych utworzonych w produktach do wirtualizacji, takich jak VMware i Oracle, o ile spełnione są wymagania sprzętowe.

Windows 11 będzie zauważalnie szybszy od poprzedniego systemu

Na nieco ponad dwa tygodnie przed premierą systemu Windows 11 jasne jest, że Microsoft nie zrezygnuje z kontrowersyjnych wymagań systemowych i być może ma ku temu powody. Niedawno dowiedzieliśmy się także, że Microsoft może pozwolić na instalację nowego systemu na starszych CPU, ale może zablokować na nich aktualizację.

Zobacz także:

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Microsoft potwierdza: Windows 11 potrzebuje TPM 2.0 na wszystkich maszynach... nawet wirtualnych

 0