Activision Blizzard znalazł się pod ostrzałem z powodu oskarżeń o molestowania, których dopuszczała się grupa pracowników firmy. Finalnie wydawca wyraził zgodę na zapłacenie odszkodowania, a także zapowiedział poprawę warunków pracy. To jednak nie koniec afery, ponieważ The Wall Street Journal opublikował szokujący raport dotyczący dyrektora generalnego Activision, Bobby'ego Koticka.
Jak wynika z informacji WSJ, dyrektor generalny Activision Blizzard, Bobby Kotick nie podjął żadnych konkretnych kroków w sprawie zarzutów o molestowania, których dopuszczali się jego podwładni również ci piastujący wysokie stanowiska. Sternik przedsiębiorstwa podobno posiadał wiedzę o nadużyciach i skandalach, wliczając do tego oskarżenie o gwałt wystosowany przez byłą pracownicę. Kotick zatrzymał te informacje dla siebie i nie przedłożył ich przed zarządem. Dan Bunting, jeden z szefów Treyarch w 2017 roku został oskarżony o molestowanie i wprawdzie początkowo rozważano jego zwolenienie, to ostatecznie deweloper utrzymał posadę, odchodząc ze studia dopiero po upublicznieniu historii. Javier Panameno ze Sledgehammer Games również molestował pracownicę oraz miał zgwałcić drugą koleżankę i w tym przypadku zareagowano prawidłowo, zwalniając dewelopera. Inaczej postąpiono, jeżeli chodzi o kolegę po fachu z tej samej ekipy.
Bobby Kotick miał wiedzieć o molestowaniach, do których dochodziło w Activision Blizzard, jednak nie informował o nich zarządu.
Eduardo Roericha po oskarżeniu o molestowanie przeniesiono na inne stanowisko w Activision i zwolniono przez kolejną sprawę. WSJ kilka akapitów poświęcił samemu Kotickowi. W 2006 roku asystentka szefa Activision skarżyła się, że jest przez niego nękana groźbami na poczcie głosowej. Sprawę załatwiono poza sądem. Rok później stewardessa prywatnego samolotu, którego Kotick był współwłaścicielem zgłosiła molestowanie przez pilota, po czym została zwolniona. Po wniesieniu sprawy do sądu Kotick miał przekazać zainteresowanej, że "ją zniszczy". Rzecznik Activision zaprzeczył, by jego szef kiedykolwiek wypowiedział przytoczone słowa dodając, że zainteresowania nie zgłosiła problemu bezpośrednio Kotickowi.
Inna sprawa to przypadek Jen Oneal, która otrzymała zadanie naprawy firmy i przez pewien czas współpracowała z Mike Ybarra, ale finalnie odeszła z ekipy. Co ciekawe w przeszłości Jen padła ofiarą molestowania ze strony wspomnianego kolegi i twierdziła, że dostawała gorsze wynagrodzenie. Cóż z artykułu The Wall Street Journal wynika, że sprawa jest dość poważna. Pytanie, jak jednak wygląda prawda? Do sprawy odniosła się druga strona. "Zarząd Activision nadal dąży do tego, by przedsiębiorstwo stało się jednym z najbardziej przyjaznych miejsc. Pod kierownictwem Bobby'ego Koticka są wdrażane zmiany w tym polityka zerowej tolerancji wobec nękania oraz moletowania. Wyznaczone cele pozostają ambitne, ale jesteśmy przekonani, iż pod przewodnictwem Bobby'ego Koticka będą one możliwe w realizacji".
We have instituted our own Zero Tolerance Policy. We will not be silenced until Bobby Kotick has been replaced as CEO, and continue to hold our original demand for Third-Party review by an employee-chosen source. We are staging a Walkout today. We welcome you to join us.
— ABetterABK 💙 ABK Workers Alliance (@ABetterABK) November 16, 2021
W dalszej części komunikatu raportowi WSJ zarzucono niedokładność i wprowadzanie w błąd. Wychodzi więc na to, że zarząd przynajmniej na razie nie zrobi nic w sprawie przyszłości dyrektora generalnego Activision. Inaczej sytuację widzą pracownicy firmy, którzy zorganizowali strajk, żądając zwolnienia Koticka i weryfikacji korporacji przez zewnętrzny podmiot. Pracownicy zorganizowali też strajk, zapraszając innych do przyłączenia się. Cóż sytuacje niewątpliwie negatywnie odbija się na i tak nadszarpniętym wizerunku Activision i zapewne nie pomoże w sprzedaży gier wydawcy.
Zobacz także:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Mocne oskarżenia w kierunku Bobby'ego Koticka. Czy szef Activision Blizzard zachowa stanowisko?