W odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie rynku oraz prezydencki nakaz stworzenia krajowego odpowiednika popularnych zagranicznych urządzeń, rosyjska firma Fplus zaprezentowała trzy prototypy przenośnej konsoli do gier. Jak podają źródła, to podobno pierwszy tak zaawansowany projekt tego typu w Rosji, który może stać się konkurencją dla urządzeń takich jak Nintendo Switch, Steam Deck czy Asus ROG Ally.
Fplus – rozyjski producent smartfonów i tabletów – przygotował trzy różne wersje urządzenia, które różnią się nie tylko konstrukcją, ale też rozmieszczeniem przycisków i wielkością ekranów. Co ciekawe, zamiast tradycyjnych oznaczeń XYAB, niektóre modele wykorzystują rosyjski alfabet – przyciski opisano jako АБВГ.
Wszystkie warianty to tzw. zestawy deweloperskie, czyli urządzenia służące do testowania i optymalizacji zarówno sprzętu, jak i oprogramowania. Firma zaznacza, że ich głównym celem nie jest stworzenie komercyjnego produktu „na już”, lecz zbudowanie solidnej bazy dla przyszłego, w pełni rosyjskiego systemu gamingowego.
Aurora, Linux, a może Windows?
Największym wyzwaniem w projekcie nie jest jednak hardware, ale software. Fplus testuje obecnie trzy różne systemy operacyjne: dwie rosyjskie dystrybucje Linuksa – Alt OS i Uncom OS – oraz mobilny system Aurora, znany wcześniej jako Sailfish Mobile OS Rus. Ten ostatni rozwijany jest od 2016 roku, lecz nie zdobył szerszej popularności – działa na nim zaledwie około 100 aplikacji, a obsługa programów Android wymaga płatnych licencji.
Tymczasem dystrybucje Linuksa korzystają z rozwiązań takich jak Wine czy PortProton, które umożliwiają uruchamianie gier stworzonych na Windows. Fplus zapewnia, że na prototypach działają już takie tytuły jak „Smuta” czy „Atomic Heart”.
Firma nie wyklucza również w przyszłości otwarcia się na inne systemy – w tym Windows – ale zaznacza, że obecna wersja urządzenia to wciąż prototyp, a nie finalny produkt gotowy do masowej produkcji.
Narodowy projekt z pięcioletnim planem
Konsola Fplus powstaje nie tylko z myślą o graczach, ale jako część szerszego planu technologicznej niezależności Rosji. Firma deklaruje pięcioletni plan działania, który zakłada m.in. przejście na krajową bazę komponentów elektronicznych w zakresie od 20 do 40%. W dalszej perspektywie możliwe jest nawet zastosowanie rosyjskiego procesora oraz wpisanie urządzenia do rejestru Ministerstwa Przemysłu i Handlu.
Jak podkreślił Ilja Lewczuk, dyrektor departamentu przemysłowych kompleksów oprogramowania i sprzętu w Fplus, największymi wyzwaniami są: brak krajowej bazy podzespołów, brak własnego ekosystemu gamingowego oraz powszechny sceptycyzm wobec prób tworzenia lokalnych alternatyw dla zachodnich rozwiązań. – „Rynek jest obecnie zdominowany przez globalnych graczy, a wcześniejsze próby podobnych inicjatyw w innych krajach najczęściej kończyły się porażką. Niemniej wierzymy, że obecna sytuacja daje szansę na zmianę tego podejścia” – powiedział Lewczuk.
Podejrzenia o chińskie korzenie
Nie obyło się bez kontrowersji. Część mediów technologicznych sugeruje, że przynajmniej jeden z prototypów Fplus jest mocno inspirowany – jeśli nie wręcz oparty – na chińskiej konsoli Terrans Force Handheld 5 produkowanej przez MinixPC. Sprzęt ten można znaleźć w zagranicznych sklepach internetowych i wyróżnia się podobnymi parametrami technicznymi (AMD Ryzen 7840U) oraz wyglądem. I nie jest to pierwszy raz, kiedy rosyjski "przełom", jest chińskim produktem.
Fplus nie zaprzecza podobieństwom, ale podkreśla, że korzysta z dostępnych na rynku komponentów i wzoruje się na sprawdzonych rozwiązaniach. – „Nie próbujemy wyważać otwartych drzwi. Nasz prototyp to wynik pracy nad tym, co obecnie dostępne – tak jak gry tworzone są w Unity czy Unreal Engine, tak my korzystamy z tego, co można zastosować w realnych warunkach” – odpowiada firma.
Co dalej?
Na razie nie podano konkretnej daty premiery konsoli ani jej przewidywanej ceny. Fplus deklaruje, że produkcja ruszy dopiero po sfinalizowaniu prototypu i zbudowaniu konsorcjum partnerów, które zajmie się pozostałymi elementami ekosystemu – w tym rozwojem gier i oprogramowania.
Firma chce współpracować z ośrodkami innowacji, takimi jak Skolkovo, oraz zaprosić do współpracy twórców gier, by stworzyć pełnoprawną rosyjską platformę gamingową. Niewykluczone jest także powstanie rosyjskiego odpowiednika sklepu z grami – na wzór VK Play.
Pomimo wielu podjętych (nieudanych) prób, rosyjscy urzędnicy nie tracą nadziei. Jak podkreślają, kluczowe będzie znalezienie „przełomowego” podejścia, które pozwoli Rosji zaistnieć na globalnym rynku gier. Póki co jednak większość idzie na skróty, próbując zmieniać naklejki na produktach z Aliexpress.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Rosja to stan umysłu. Zapowiadają krajowego pogromcę Steam Deck i Nintendo Switch