Wygoda priorytetem. Zabierz na wycieczkę słuchawki. Najlepiej takie, które grają 100 godzin


Wygoda priorytetem. Zabierz na wycieczkę słuchawki. Najlepiej takie, które grają 100 godzin

Weekend w górach, objazdówka po Bałkanach, narty w Alpach, city break z przesiadkami. Wszystko cudownie, ale jest jedna niespodzianka, która w każdym z tych scenariuszy potrafi skutecznie zepsuć nastrój: komunikat „5 proc. baterii” – w słuchawkach mobilnych, nie w telefonie. Dlatego tak ważne jest, by wybrać model o pojemnym akumulatorze, potrafiący grać nawet ponad 100 godzin na jednym ładowaniu. I oferujący nawet 8 godzin pracy tylko po 10 minutach ładowania.

Na co dzień większość z nas radzi sobie bez problemu, bo słuchawki zawsze można podładować przy biurku, kanapie czy łóżku. W trasie sytuacja diametralnie zmienia się na gorsze, a przecież potrzeba zanurzenia się w ulubionych melodiach nie gaśnie. Gniazdko jest luksusem, z którym trzeba się dzielić z innymi. Do tego dochodzi hałas – wyjące silniki, klimatyzacja, autostrada i ho(s)telowy gwar. Naturalną reakcją jest więc włączenie trybu aktywnego wytłumiania szumu (ANC), a właśnie to rozwiązanie najskuteczniej drenuje baterię słuchawek.

Tak oto nieuchronnie dochodzimy do konkluzji – dla wszelkich melomanów, wielbicieli podcastów lub programów radiowych pojemność baterii i szybkość przywracania energii w słuchawkach Bluetooth staje się cechami kluczowymi. Nie mniej ważnymi niż czystość dźwięku czy moc basów.

Słuchawki

Jaki wynik pracy słuchawek nausznych można uznać za akceptowalny? 40? 50 czy nawet 70 godzin grania bez przerwy na pojedynczym ładowaniu akumulatora? Takie rezultaty można uznać za przyzwoite, a ten końcowy nawet za bardzo dobry. A co powiecie na ponad 100 godzin? To daje 5 tygodni słuchania bez przerwy! Kosmos?! Nie, to zupełnie naturalne rozwiązanie, które spotkamy np. w modelu Clam Ace 2 od holenderskiej marki Fresh ‘n Rebel. Takie imponujące osiągi zawdzięczają baterii o pojemności 600 mAh.

Oznacza to kilka weekendowych wyjazdów z rzędu bez konieczności ładowania albo cały tydzień urlopu, podczas którego słuchawki działają, zamiast desperacko domagać się energii. Mało konkretnie? No to jedziemy z tematem:

  • Wyobraźcie sobie trasę autem z Polski na drugi koniec Europy i z powrotem, z muzyką w tle praktycznie non stop
  • Możemy też przelecieć kilka razy w obie strony na trasie Europa–USA, od odprawy na lotnisku po lądowanie i dalej mieć zapas baterii
  • A jakieś porównanie do codziennych czynności? To jakby oglądać 50 pełnometrażowych filmów po 2 godziny – jeden po drugim, bez przerwy
  • 100 godzin to również około 150 odcinków standardowej długości serialu po 40 minut – cała seria, spin-off i jeszcze bonusowy sezon. Wystarczy na całą dowolną brazylijską telenowelę, znaną z „tasiemcowego” charakteru

A jak to jest przy włączonym trybie ANC, czyli zawsze wymagającym i energochłonnym czynniku, który w tej kwestii można uznać za gamechanger? Clam Ace 2 nie rozczarowują, zapewniając wynik 60 godzin. Nadal możemy zapomnieć o kablu ładującym i sąsiedztwie gniazdka na cały, nawet najdłuższy urlop.

Krótkie ładowanie, długi czas działania

Dodajmy do tego, że 10 minut ładowania poprzez złącze USB-C wystarcza tu nawet na 8 godzin odtwarzania muzyki. To realny plan awaryjny na stacji benzynowej, dworcu, lotnisku czy w hotelowym lobby, gdy pośpiech wyznacza rytm funkcjonowania.

Jak widać, w weekend, na urlopie czy podczas nadchodzących powoli świąt da się przestać myśleć o procentach… baterii oczywiście. O pojemnym akumulatorze słuchawek powinni więc szczególnie pomyśleć wszyscy studenci, cyfrowi nomadzi czy weekendowi podróżnicy.

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

Wygoda priorytetem. Zabierz na wycieczkę słuchawki. Najlepiej takie, które grają 100 godzin
 0