W Chinach działa system społeczny śledzący osobisty ślad węglowy. Inwigilacja "dla dobra środowiska"

W Chinach działa system społeczny śledzący osobisty ślad węglowy. Inwigilacja "dla dobra środowiska"

Jak można sprawić, żeby ludzie  sami pozwalali na inwigilację? Wmówić im, że to dla dobra środowiska. W Chinach powstaje platforma, która mierzy osobisty ślad węglowy, na podstawie całkowitej działalności człowieka, włącznie z tym co i kiedy je.

Prezes Alibaba Group, J. Michael Evans, przedstawił publiczności Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) projekt mający na celu śledzenie osobistego „śladu węglowego”, nad którym pracuje chiński gigant. Intencją jest, aby ludzie rejestrowali praktycznie każde ich działanie, a następnie otrzymywali „kredyty węglowe” w stylu kredytu społecznego, gdy zachowują się w sposób, jaki oczekuje od nich państwo. Obejmuje to monitorowanie, gdzie i jak ludzie podróżują, jedzą i robią zakupy.

Alibaba Group chce wprowadzić monitoring całkowitej działalności każde jednostki, aby mierzyć jej ślad węglowy i przyznawać "kredyty węglowe". Brzmi to jak permanentna inwigilacja i taka jest, ale już teraz chińscy studenci sami wysyłają zdjęcia "wylizanych" talerzy, jako dowód zjedzonego posiłku, by otrzymać punkty "na zachętę".

Każdemu każdemu od razu zapaliłyby się lampki alarmowe, jednak Evans zdaje się nie zauważać problemów wynikających z takiego śledzenia i z zadowoleniem wyjaśniał, że system oferuje „zdolność konsumentów do mierzenia własnego śladu węglowego (…) gdzie podróżują, jak podróżują, co jedzą, kiedy posilają się na peronie”. Nadal brakuje samego głównego trackera, który zbierałby dane globalnie, ale Alibaba pracuje nad takim rozwiązaniem, e platforma jest już używana przez blisko 1500 firm i społeczności w Chinach

Na razie korzystanie z platformy nie jest obowiązkowe, zamiast tego przyznawane są „kredyty” zachęcające do pożądanych zachowań. Na przykład 200 kredytów węglowych jest przyznawanych „kiedy wyliżesz talerz do czysta” i 554 „jeśli jedziesz metrem”. Xiao Lei, który kieruje projektem niskoemisyjnego kampusu Alibaba Cloud, skupiającego się na studentach, powiedział, że korporacja wykorzystuje nauki behawioralne i technologię „w celu zmiany postrzegania ludzi i uczynienia mody na działania niskoemisyjne”.

W szkołach uczestniczących w programie tysiące uczniów zaczęło korzystać z aplikacji, która pozwala im śledzić ilość energii elektrycznej zużywanej w akademiku – dane są następnie wykorzystywane do obliczeń i tygodniowego klasyfikowania akademików. Wśród przesyłanych danych są również zdjęcia, które dokumentują na przykład zjedzenie całego posiłku.

Oczywiście z jednej strony promowanie zachowań korzystnych dla środowiska jest jak najbardziej godne pochwały, jednak biorąc pod uwagę wszystkie wcześniejsze doniesienia o chińskich systemach społecznych oraz zapędach chińskiego rządu do kontrolowania niemal każdej działalności swoich obywateli, można mieć wątpliwości, czy system Alibaby będzie służył jedynie dbaniu o środowisko.

fot: Alibaba

Zobacz także:

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: W Chinach działa system społeczny śledzący osobisty ślad węglowy. Inwigilacja "dla dobra środowiska"

 0