Problemy PS5 i Xbox Series X, czyli o tym, czemu nie trzeba żałować braku konsol w sklepach

Problemy PS5 i Xbox Series X, czyli o tym, czemu nie trzeba żałować braku konsol w sklepach

Klocek kontra wieża Saurona (ewentualnie mydelniczka), czyli o designie słów kilka

Po prostu nie mogliśmy pominąć tej kwestii, bo chociaż de gustibus non est disputandum, to wygląd obu next-genów (tylko Xbox Series S wyróżnia się tu pozytywnie) wzbudzał ogromne emocje już przed premierą konsol, a po tym jak gracze dorwali je w swoje ręce i tak nie obyło się bez zaskoczenia. Tutaj ponownie Sony zebrało większe wirtualne lanie za mocno futurystyczny design PlayStation 5, który zdaniem wielu osób jest aż zbyt ekstrawagancki (a padają też określenia tandetny). Postawienie ma białą obudowę z błyszczącą czarną wstawką i niebieskim podświetleniem LED rzeczywiście uznać trzeba za odważny wybór. Taki sprzęt raczej słabo będzie komponować się na typowej szafce RTV, gdzie większość urządzeń jest czarna lub szara, więc konsola mocno wyróżnia się na tym tle, sprawiając wrażenie elementu, który pasuje do reszty jak kwiatek do kożucha. To jednak nie jedyny problem PS5, ponieważ urządzenie jest ogromne jak na standardy konsolowe.

Problemy PS5 i Xbox Series X, czyli o tym, czemu nie trzeba żałować braku konsol w sklepach

To największa konsola historii, co w dobie miniaturyzacji może szokować. Rodzi to również problemy z miejscem, ponieważ w domyślnej pozycji stojącej sprzęt mierzy aż 390 mm wysokości, jeśli więc nie mamy naprawdę długiej szafki albo wysoko powieszonego TV, to najpewniej będzie w niego “wchodzić”. W pozycji leżącej zabiera kolei dużo miejsca - my mieliśmy problemy, żeby pomieścić PS5, głośnik centralny od kina domowego, Xboxa Series X i Nintendo Switch na RTV i głównym winowajcą była właśnie konsola Sony. Do tego dochodzi jeszcze problematyczna podstawa, którą trzeba przykręcić, jeśli chcemy postawić konsolę albo zaczepić w odpowiednim miejscu pod spodem, jeśli zdecydujemy się ją położyć. Niestety zaczepy te są raczej prowizoryczne, ponieważ konsoli regularnie zdarza się z nich spadać, kiedy ją przesuwamy, aby zetrzeć kurz z szafki. Co więcej, PS5 nieco chybocze się w pozycji pionowej, jeśli naciśniemy krawędź konsoli, a sama podstawa wydaje się wykonana z przeciętnej jakości plastiku i mało solidna. Warto też dodać, że biała obudowa będzie zmorą dla pedantów, gdyż błyskawicznie łapie kurz.     

Problemy PS5 i Xbox Series X, czyli o tym, czemu nie trzeba żałować braku konsol w sklepach

Jak wygląda to w przypadku Xboxa? Model Series X nie bez przyczyny nazywany jest klockiem, ponieważ design konsoli jest banalnie wręcz prosty. Otrzymujemy nudny prostopadłościan, który również nie grzeszy kompaktowymi wymiarami (choć element ten wypada mimo wszystko lepiej niż w PS5). Co prawda wygląd Xboxa Series X ma sporo zwolenników, ale on również stał się bohaterem wielu memów, gdzie porównywany był do… lodówki. Tu jednak również trzeba pochwalić Microsoft za dystans do siebie, gdyż firma postanowiła pośmiać się z tej sytuacji i stworzyła prawdziwe lodówki w kształcie Xboxa Series X, które w ramach reklamy wysłała do celebrytów, np. Snoop Dogga. Nie da się też ukryć, że ten next-gen zdecydowanie łatwiej wkomponować w typowy salon, a łatwiej także zmienić orientację konsoli, bo aby korzystać z niej w pozycji leżącej, wystarczy… położyć ją na boku (Microsoft nie omieszkał oczywiście wykorzystać tej kwestii, żeby pośmiać się z filmiku instruktażowego Sony, w którym wyjaśniano sposób zmiany położenia PS5).

Problemy PS5 i Xbox Series X, czyli o tym, czemu nie trzeba żałować braku konsol w sklepach

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Problemy PS5 i Xbox Series X, czyli o tym, czemu nie trzeba żałować braku konsol w sklepach

 0