Top 10 gier tylko na PC

Top 10 gier tylko na PC

Konwencja zestawień Top 10 zawsze budzi pewne napięcie. Nie wiadomo, czy nasze ulubione tytuły się w nim znajdą i czy zostaną dobrze ocenione. Dlatego warto bardzo konkretnie ustalić wytyczne, według których wybiera się kolejne miejsca. W tym tekście zebrałem gry, które ukazały się tylko na PC, bez konwersji na konsole. Na pozycję, poza ich jakością, wpłynęła zarówno świeżość w dniu premiery, jak i sława, jaką obrosły w środowisku graczy. Starałem się też, by jak najbardziej różniły się od siebie gatunkowo. Choć zadanie początkowo wydawało się łatwe, z czasem okazało się, że więcej kojarzonych z PC tytułów niż się wydaje ma swoje wersje na konsole i w sumie było to miłe odkrycie. Jestem ciekawy, jakie jest Wasze Top 10 i czy zawiera większość wybranych tu gier. Czytajcie, sprawdzajcie i dajcie znać:
 

10. Besiege

Nie wiem, czy to bardziej gra logiczna, czy symulator siania zamętu, ale magia Besiege nie zwraca uwagi na takie szczegóły jak przynależność gatunkowa. Budowanie fantastycznych maszyn oblężniczych jest jednocześnie relaksujące, wymagające i zabawne. W tej grze stajemy przed problemem, który trzeba rozwiązać, wymyślając i budując z posiadanych zasobów finezyjną maszynę śmierci. Przypomina to trochę budowanie z klocków Lego Technic konstrukcji, które mają potem zdobyć zamek zrobiony z Lego System... z tym że obrona tych miejsc zwykle daje nam bardzo szybko popalić. Besiege łączy czar swobody Minecrafta z dużo mniejszą skalą, tworząc fantastycznie podaną łamigłówkę. Właśnie o takie gry niezależne walczyłem. Każdy domowy majsterkowicz i modelarz utonie na długie godziny w tym unikalnym tytule. Wirtualne budowanie, jeżeli tylko jest odpowiednio wyważone i pomysłowe, przykuwa do monitora na długie godziny, a tak właśnie jest w Besiege.
 

9. Stalker

Jest coś totalnie unikalnego w designie ukraińskich i rosyjskich gier. Od specyficznego podejścia, przez wolność oddaną graczowi, po stawianie na klimat. Tytuły naszych wschodnich sąsiadów mają też często zbyt ambitne założenia (co wypada zaliczyć im jednak na plus) i Stalker też taki jest – od lat wyznacza kierunek wszystkim strzelankom z pogranicza survivalu i nieliniowości. To niezwykłe, jak niewielka ekipa ze studia GSC Game World dała radę popisać się wizjonerstwem w 2007 roku. Stalker wciąż trzyma się przede wszystkim dzięki genialnemu klimatowi i przywiązaniu do szczegółów. Ukazanie nowej wersji historii, w której ponownie dochodzi do wybuchu w Czarnobylu, jest świetnym pretekstem do stworzenia rozbudowanej strzelaniny z wyraźnym posmakiem horroru. Wyjątkowa gra, która wciąż nieźle wygląda i potrafi realistycznie połączyć gameplay ze scenariuszem. Na chcących zatopić się w niezwykłej przygodzie czeka tu tona niespodzianek i to przy każdym odpaleniu gry, ponieważ autorzy zaimplementowali nawet specjalny system sterujący przemieszczaniem się przeciwników po mapie, by każde przejście było zupełnie inne. Do dziś prezentuje się to bardzo unikatowo. Nic, tylko grać.
 

8. Company of Heroes 1/2

Strategie czasu rzeczywistego to chleb i sól pecetów i wspaniale widzieć je w takiej formie. Szukając gier w klimatach wojennych trudno znaleźć tytuł równie sugestywny co Company of Heroes wraz z sequelem. Akcja przenosi nas do II Wojny Światowej i pozwala grać zarówno Amerykanami, jak i siłami Wehrmachtu. Rozbudowane możliwości rozwoju, zdobywanie i budowa kolejnych umocnień oraz rozwijanie jednostek brzmią jak wszystko, czego wypada oczekiwać od RTS-a, ale tu jest to zrobione na wyjątkowym poziomie. Tak dopracowana i klimatyczna gra wojenna, pełna detali i pozwalająca pomysłowo wykorzystywać otoczenie, nie zdarza się często. Obrazu całości dopełnia świetny tryb multiplayer, cenione przez graczy dodatki i scenariusz podbijający i tak już wysoką stawkę. Nie można sobie odpuszczać takich produkcji, zwłaszcza gdy czuje się choć trochę mięty do tematów militarnych, historii albo przynajmniej filmów wojennych. Tu dostajemy to wszystko w końskiej dawce. Na front, żołnierze.