Top 10 - seria Need for Speed
Wyścigi to gatunek, który ostatnio wrócił na szczyt. Najsłynniejsza seria racerów to bez wątpienia Need for Speed, jednak od dawna nikt nie nosi jej na rękach i nie wręcza laurów. Wciąż czekamy na nowe na Gran Turismo i na Forzę. Na scenę weszło Asseto Corsa, Project Cars i masa innych produkcji i NFS nieco zjechał na boczny tor. Warto jednak podkreślić jak długa jest to seria i ile z nami przeżyła. Docenianie za staż też się niektórym należy. Bo nawet jeżeli Electronic Arts miota się między tym jak mają wyglądać ich gry i w jaką stronę pchnąć NFS, to konsekwencja w wydawaniu nowych części jest godna pozazdroszczenia. Gdyby tylko udało się w przeciągu najbliższych lat ustalić, czym mają być te wyścigi i pójść w konkretnym kierunku to na pewno pomoże to cyklowi. Obecne top 10 to zestawienie naprawdę różnych od siebie produkcji, połączonych jedną franczyzą. Drugie tyle musiało znaleźć się poza zestawieniem:
10. Need for Speed (2015)
Przez niefortunny marketing Need for Speed z 2015 roku dla wielu osób miał być nową wersją NFS Underground. Tak naprawdę jednak tytuł Ghost Games nawiązywał do kultowego poprzednika tylko w kilku elementach stylistycznych. Była noc, była kultura tuningu, ale cały tytuł brał nas w zupełnie inną przygodę. Otwarty świat, wstawki fabularne z prawdziwymi aktorami i dobrze wyważony model jazdy dały bardzo dobry rezultat. Mimo iż kontrowersje wywoływał nawet soundtrack, jest to pozycja godna zaznaczenia. To bardzo kompetentny racer, który nadaje się idealnie do wprowadzania nowych osób w gatunek. Warto podejść do niego bez emocjonalnego bagażu Uderground i dostrzec jak dobrze zszywa ze sobą wszystkie mechaniki towarzyszące ściganiu się.
9. Need for Speed: Carbon (2006)
Dziesiąty Need for Speed to gra z przełomów generacji, co mocno widać. Jak zwykle mamy tu do czynienia z historią pełną policyjnych zasadzek na biednych, szybszych niż polujący jastrząb. Kierujemy tu „karierą” całego zespołu chcącego opanować Palmont City. Krytykowany system zarabiania kasy (w skrócie: jest skończony) wymuszał wybieranie aut, w które chcemy inwestować, co okazało się oryginalnym i ciekawym systemem. Była to kolejna gra przenosząca nas w wieczną noc, ale z własnym, wyczuwalnym stylem i wdziękiem. Mimo problemów z reżyserią sama rywalizacja na ulicach była tu niesamowicie przyjemna. A przecież o to najbardziej chodzi.
8. Need for Speed: The Run (2011)
Pozycja wysoka, ale The Run ma argumenty, by się na niej obronić. Need For Speed przez lata kręcił się dookoła bezpiecznych standardów gier wyścigowych. Ta odsłona skupiła się na prezentacji akcji i fabule. Bohater gry ściga się w wielkim wyścigu przez całe Stany Zjednoczone. Na trasie od San Francisco od Nowego Jorku dzieje się masa rzeczy, które wypełniają około 4 godziny kampanii. Cztery godziny? Mało, ale za to jak! The Run to tytuł starający się nadążać za zmieniającą się demografią, nawiązując jednocześnie do filmowych klasyków, pokroju Mistrz Kierownicy Ucieka, czy Wyścig Cannonball. Bardzo dobre kino gatunkowe, na które warto poświęcić trochę czasu.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Top 10 - seria Need for Speed