Jak podkręcić kartę graficzną? Poradnik dla początkujących

Po upewnieniu się, że sprzęt nadaje się do podkręcania, przed przystąpieniem do właściwego działania, musimy jeszcze zdobyć odpowiednie oprogramowanie. Z uwagi na mnogość darmowych rozwiązań, nie jest to niczym trudnym. Trzeba jedynie wiedzieć, za czym się rozglądać. Zasadniczo, narzędzia przydatne przy O/C można podzielić na dwie grupy: obligatoryjne i opcjonalne - nazewnctwo doskonale oddaje istotę klasyfikacji. Bez pewnych programów przetaktowanie karty graficznej jest zwyczajnie niemożliwe, inne zaś pełnią wyłacznie funkcję informacyjną. Co warto zainstalować, a czego lepiej unikać? Poniżej znajdziecie krótkie zestawienie aplikacji, w które zdecydowanie warto się wyposażyć.

MSI Afterburner

Gwóźdź programu - aplikacja udostępniająca szereg funkcji dla amatorów overclockingu. Począwszy od modyfikowania częstotliwości rdzenia oraz pamięci, poprzez edycję napięć zasilających, a skończywszy na dostrajaniu krzywej pracy wentylatorów. Jakby komuś było mało, to Afterburner posiada również rozbudowany składnik odpowiadający za monitorowanie parametrów w czasie rzeczywistym, który można niemal dowolnie spersonalizować. Co prawda, nie jest to jedyna aplikacja tego typu, alternatyw jest przynajmniej kilka, a z racji wspólnego silnika wszystkie te programy niewiele się od siebie różnią, jednak wariant opatrzony logiem MSI jest bodaj najpopularniejszy. W razie czego można spróbować któregoś z licznych rywali: Asus GPU Tweak, EVGA Precision, Gigabyte OC Guru II, HIS iTurbo, Palit ThunderMaster, Sapphire Tri-X, Zotac Firestorm.

TechPowerUp GPU-Z

Software w głównej mierze informacyjny, dzięki któremu poznamy dokładny model i parametry zamontowanego w komputerze akceleratora grafiki, a także dowiemy się coniebądź o bieżących odczytach z czujników. Odnosząc się do wielofunkcyjnego Afterburnera, GPU-Z nie oferuje nic specjalnego poza wylistowaniem dość szczegółowych danych technicznych karty graficznej. W gruncie rzeczy jedyną istotną cechą opisywanej w tym akapicie aplikacji jest możliwość wykonana kopii oprogramowania układowego. Tyle tylko, że osobom podkręcającym programowo takowa kopia jest zupełnie niepotrzebna. Tak więc po aplikację spod szyldu TechPowerUp warto sięgnąć wyłącznie wtedy, gdy nie jesteśmy pewni co do typu posiadanej karty, albo zamierzamy eksperymentować z modyfikacjami biosu.

Futuremark 3DMark

Prawdopodobnie najbardziej znane narzędzie do pomiaru wydajności (ang. benchmark). Przy podkręcaniu kart graficznych, 3DMark świetnie spisuje się jako tester stabilności. Co ważne, aplikacja posiada kilka dem o różnym poziomie wymagań sprzętowych, w związku z tym nadaje się sprawdzenia niemalże każdej platformy. Topowe desktopy można przemęczyć wymagającą sceną Firestrike, a na sprzęcie niższej klasy zastosować lżejszą opcję: Sky Diver lub Cloud Gate. Dodatkowo 3DMark, jak przystało na benchmark, zwraca wynik w zrozumiałej formie liczbowej, co pozwala w prosty sposób zestawić ze sobą osiągi platformy przed i po O/C. Oczywiście aplikacja firmy Futuremark też ma zamienniki, np. Heaven Benchmark i Valley Benchmark.

Fraps

Na zakończenie narzędzie wiodące prym wśród testerów kart graficznych. Darmowa wersja programu Fraps pozwala na analizę obrazu pod kątem liczby renderowanych klatek - zarówno w grach zrealizowanych na bazie środowiska DirectX, jak i OpenGL, co pozwala na sprawdzenie przyrostu mocy uzyskanego w wyniku podkręcenia. Ocena korzyści jest ważna z kilku powodów, a najważniejszym z nich jest możliwość dokonania bilansu zysków i strat. Tym oto sposobem możemy ocenić, czy liczba dodatkowych klatek rekompensuje spadek kultury pracy lub wyższe zużycie energii. Ostatecznie overclocking w pojmowaniu użytkowników domowych nie powinien być sztuką dla sztuki, ale działaniem mającym przynieść określone korzyści.