Jak podkręcić kartę graficzną? Poradnik dla początkujących

Z overclockingiem karty graficznej jest jak z nauką jazdy na rowerze. W pierwszej chwili wydaje się, że to istna czarna magia, ale później człowiek załapuje mechanizmy i wszystko idzie jak z płatka. Wystarczy trochę wolnego czasu, odrobina cierpliwości i oczywiście chęci do działania. W praktyce ryzyko jest minimalne - osobiście nie spotkałem nikogo, kto zepsułby kartę graficzną poprzez podkręcanie z poziomu systemu operacyjnego, natomiast korzyści mogą być niewspółmiernie wysokie do nakładu pracy. Trzeba tylko zawczasu upewnić się, że ani zasilacz, ani system chłodzenia nie stanowią problemu. Później, jeśli tylko zachowamy szczyptę rozsądku, nie powinno wydarzyć się nic złego. Nieco bardziej dyskusyjna jest sprawa samej opłacalności przeprowadzania O/C. Z jednej strony podjęcie próby może kosztować najwyżej stracony czas, z drugiej - podatność danej karty na podkręcanie warunkuje przede wszystkim łut szczęścia przy zakupie.  Ten sam model, wyprodukowany przez dokładnie tego samego producenta, może kręcić się diametralnie odmiennie w zależności... od egzemplarza. Niemniej jeśli nie spróbujemy podkręcania, nie poznamy potencjału naszej sztuki - błędne koło.

Overclocking karty graficznej z całą pewnością nie jest czynnością skomplikowaną. Co więcej, ciężko też mówić o realnych zagrożeniach dla sprzętu. 

Warto nadmienić, że na rynku występuje wiele modeli kart, których po prostu nie wypada nie kręcić. Idealnym przykładem są tutaj akceleratory Nvidii w mikroarchitekturze Maxwell. Jeśli tylko nie zdecydowaliście się na produkt z wysokim fabrycznym OC, to spokojnie możecie liczyć na przynajmniej 10% przyrostu wydajności wskutek samodzielnego działania. Ba, w skrajnych przypadkach przyśpieszony GeForce GTX 970 może wskoczyć na plecy referencyjnego GeForce GTX 980, a GeForce GTX 980 Ti spokojnie równa do bogatszego strukturalnie Titan X (Maxwell), co powinno stanowić najlepszą możliwą rekomendację dla overclockingu. Osobiście mam nadzieję, iż niniejszy tekst przynajmniej częściowo pomógł rozwiać pewne wątpliwości. I tym samym przyda się komuś, kto właśnie zamierza wkroczyć w świat O/C. Bez względu na to, czy dopiero zaczyna przygodę z komputerami, czy posiada już któryś z kolei zestaw, ale do tej pory nie myślał o podkręcaniu w kontekście czegoś jakkolwiek użytecznego, albo zwyczajnie się tego zabiegu obawiał. Naprawdę warto spróbować ;)