Pomocy! Dysk nie działa jak należy, czyli czym jest analiza S.M.A.R.T.

Pomocy! Dysk nie działa jak należy, czyli czym jest analiza S.M.A.R.T.

No dobrze, ale co z tą wiedzą można zrobić? I tak oto dochodzimy do kwestii najistotniejszej, mianowicie praktycznego wykorzystania systemu S.M.A.R.T. Wspominałem wielokrotnie, że funkcja pozwala zawczasu wykryć awarię dysku, by móc przygotować stosowną kopię danych. Ale to nie koniec. Wprawdzie, według statystyk, raptem trzecia część awarii dysków twardych wynika z czynników postępujących, podczas gdy pozostałe usterki są efektem zdarzeń nieprzewidywalnych i nagłych, ale lepiej, jak to mawiają, dmuchać na zimne. Bezwzględnie przydatny system S.M.A.R.T. okazuje się za to podczas zakupu sprzętu z drugiej ręki. Obojętnie czy kupujemy sam dysk, czy może kompletny komputer, szczególnie notebook (gdzie dysk narażony jest na liczne wstrząsy i działanie czynników atmosferycznych). Mało tego, dzięki S.M.A.R.T., możemy często zweryfikować uczciwość sprzedającego. Jeśli sprzedający twierdzi, że oferowany przez niego sprzęt używany był sporadycznie, a wszystkie części zakupił jako fabrycznie nowe, to całkowity czas pracy dysku również powinien być umiarkowany. Analogicznie, wysoka liczba zarejestrowanych wstrząsów czy innych mechanicznych problemów z głowicą może świadczyć o upadku całego laptopa. Warto na takie kwestie zwracać szczególną uwagę.

System S.M.A.R.T. jest nieoceniony nie tylko przy diagnostyce awarii, ale także, a może przede wszystkim, podczas zakupu komputera z drugiej ręki.

HDD

Naturalnie, jak zwykle zresztą, zalecam znaczną dawkę powściągliwości. S.M.A.R.T. nie jest systemem doskonałym, a dodatkowo producenci różnie go implementują. Przykładowo, pozornie niezwykle długi czas pracy może okazać się chociażby wskazaniem wyrażonym w sekundach lub minutach, nie godzinach. Niekiedy też fabrycznie nowe dyski potrafią zwracać dziwaczne odczyty z czujników, szczególnie jeśli chodzi o produkty marki Seagate, co, wbrew pozorom, nie jest równoznaczne z niczym krytycznym. Warto więc, interpretując kolejne atrybuty, bacznie analizować ich możliwe znaczenie, by czasem, mówiąc kolokwialnie, nie przedobrzyć. Korzystając z dysków SSD, do ich analizy, sugeruję zastosować dedykowane oprogramowanie producenta. Aplikacje tego typu są lepiej przystosowane do nomenklatury stosowanej przez danego producenta, przez co trafniej potrafią wykryć i wskazać możliwe usterki. Prym na polu wymyślania własnych atrybutów S.M.A.R.T. wiodą zwłaszcza Kingston oraz Samsung, czyli, jakby nie patrzeć, dwóch niezwykle popularnych producentów SSD-ków. Cóż, i dzisiaj to byłoby na tyle. Z tego miejsca, paradoksalnie, nie pozostaje mi życzyć Wam niczego innego jak tego, by akurat ten poradnik nie musiał być zbyt często stosowany, w praktyce ;)

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Pomocy! Dysk nie działa jak należy, czyli czym jest analiza S.M.A.R.T.

 0