Po przeprowadzonych testach nasuwa się co najmniej kilka wniosków. Pierwszy jest chyba najbardziej oczywisty - jeden wentylator w obudowie to zdecydowanie za mało. Karta graficzna praktycznie się ugotowała - przy 92 °C straciła cały GPU Boost, a nawet więcej, ponieważ doszło do throttlingu. Z ciekawości, niejako "poza konkursem", przestawiliśmy jej wentylator w tryb automatycznej kontroli obrotów. Wtedy sytuacja lekko się poprawiła, ale i tak do granicy 92 °C zabrakło tylko 3. Wentylatory na karcie graficznej kręciły się jednak tak szybko, że cały komputer generował natężenie dźwięku na poziomie przekraczającym 50 dBA - to nieakceptowalny dla nikogo hałas. Wśród dwóch ustawień z jednym wentylatorem wyciągowym na tyle obudowy, gorzej wypadło to, w którym symulowaliśmy obudowę z blaszanym topem i prawie zamkniętym frontem. To też nie jest zaskoczenie, a takie obudowy wciąż pojawiają się na rynku i zdarza się, że nieświadomi klienci składają komputery z naprawdę wydajnymi komponentami i pakują je właśnie w takie obudowy. To duży błąd, ponieważ nadają się one co najwyżej do konfiguracji z najsłabszymi kartami graficznymi pokroju GeForce GT 1030 czy GTX 1050. Musimy być również świadomi tego, że chłodzenia tych kart do cichych nie należą i jeśli nie będą miały dopływu chłodnego powietrza do obudowy, to mogą mogą zamienić komputer dosłownie w odkurzacz. Oczywiście testowanie tych ustawień z GeForce GTX 1080 było szalonym pomysłem, ale dla formalności chcieliśmy to sprawdzić. Nie polecamy jednak robić tego u siebie :)
Mimo, że wiele obudów na rynku oferuje liczne miejsca na wentylatory, niekoniecznie warto je nimi obsadzać, bo nie zawsze wyniki za tym przemawiają. Mogą to być po prostu miejsca przewidziane na instalację dużych chłodnic do układów chłodzenia cieczą.
W toku dalszych testów okazało się, że tak naprawdę wystarczy jakikolwiek wentylator wciągający chłodne powietrze do obudowy, by temperatury się unormowały i karta graficzna oraz procesor pracowały w dobrych warunkach. Począwszy od ustawienia nr 3, czyli fabrycznej obsady wentylatorów SilentiumPC Armis AR7 (dwa wciągające i jeden wyciągowy), różnice nie są już drastyczne i sytuacja nie jest aż tak napięta jak w scenariuszu, gdzie w obudowie pracował tylko jeden wentylator. W zasadzie można by powiedzieć, że najwięcej dało dołożenie dodatkowego wentylatora na top obudowy, bezpośrednio nad coolerem procesora (ustawienie nr 4). Dalsze wentylatory wnosiły już naprawdę niewiele i mimo, że w obudowie można było zainstalować aż siedem, to tak naprawdę cztery są już konfiguracją optymalną. Należy jednak pamiętać, że możliwość instalacji siedmiu wentylatorów oznacza również, że w Armis AR7 można zamontować aż dwie 360 mm chłodnice. Najprawdopodobniej właśnie taki był zamysł producenta. Aby taką konfigurację zastosować, musimy niestety wykręcić zatoki 5,25". Klient ma jednak taką możliwość, ponieważ jesteśmy w stanie tę obudowę rozkręcić praktycznie do ostatniej śrubki.
Na koniec pozostaje jeszcze kwestia poziomu natężenia dźwięku, które niewiele się różniło w kolejnych ustawieniach. Jednak z istotnych spraw, które udało nam się wychwycić, warto wspomnieć o jednej. Zastosowanie aż siedmiu wentylatorów pozwoliło na obniżenie ich prędkości obrotowej do średniej, z minimalnie lepszymi wynikami temperatur niż w fabrycznej obsadzie (3 wentylatory, ustawienie nr 3) z pełną prędkością obrotową. Było nieco ciszej, choć tutaj zdajemy się tylko i wyłącznie na wrażenia odsłuchowe, bo sonometr nie do końca potrafił wykazać tę różnicę. Można jednak powątpiewać, czy jest to opłacalne. W końcu każdy dodatkowy wentylator to koszty, a zysk wynikający z jego zastosowania niekoniecznie będzie wymierny.
Może Was zainteresować:
Jak zaaplikować pastę termoprzewodzącą? Test dziesięciu popularnych metod
Wielki test chłodzeń CPU 2016: podsumowanie
Test wentylatorów RGB - InWin, LC-Power, Thermaltake, Inter-Tech
Sprzęt do testu dostarczył:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Wentylacja obudowy komputera do gier - jak to zrobić skutecznie