AMD Radeon RX 6650 XT - test przyspieszonej wersji RX 6600 XT oraz karty PowerColor Red Devil

Tomasz Cugowski | 10-05-2022, 15:00 | 0

AMD Radeon RX 6650 XT - test przyspieszonej wersji RX 6600 XT oraz karty PowerColor Red Devil

Test PowerColor Radeon RX 6650 XT Red Devil: konkluzje

Zaczynając od wydajności, różnica między Radeonem RX 6650 XT a starszym RX 6600 XT bywa zróżnicowana w poszczególnych grach i rozdzielczościach, co wynika z dwóch aspektów: tego, jak dobrze skaluje się dodatkowa przepustowość VRAM w konkretnym przypadku, oraz tego, jak duży zysk w kwestii rzeczywistego taktowania GPU zapewnia podbity limit mocy, który w przypadku karty PowerColor Red Devil jest naprawdę wysoki, wynosząc okrągłe 200 W (patrz pomiary poboru prądu). Dobrym przykładem w kontekście PL jest Metro Exodus, w której to produkcji testy odbywają się w dwóch różnych lokalizacjach. Pierwsza z nich, czyli Morze Kaspijskie, niespecjalnie daje w kość układowi graficznemu, przez co dysproporcja w tym miejscu jest mniejsza niż na mapie Tajga, która konkretnie dociska GPU, co powoduje wyraźnie większe spadki częstotliwości na Radeonie RX 6600 XT, mającym do dyspozycji 160 W limitu mocy. Najsensowniejszym wyznacznikiem osiągów jest więc uśredniona wydajność i w takim ujęciu RX 6650 XT jest w rozdzielczości Full HD, najsensowniejszej z punktu widzenia tej półki cenowej, ok. 4% mocniejszy od poprzednika i o ~14% szybszy od GeForce'a RTX 3060. Co do możliwości podkręcania, nie są zbyt okazałe, czego w gruncie rzeczy należało się spodziewać po GPU solidnie wyżyłowanym prosto po wyjęciu z pudełka. Średni zysk z OC wynosi 3,3%, gdzie dla porównania w przypadku RTX 3060 oraz Radeona RX 6600 XT udało się uzyskać odpowiednio 8,4/7,1% wzrost osiągów.

RX 6650 XT to GPU, którym powinni się zainteresować nabywcy celujący w możliwie wysoką wydajność, bez względu na pobór prądu i efektywność energetyczną.

AMD Radeon RX 6650 XT - test przyspieszonej wersji RX 6600 XT oraz karty PowerColor Red Devil

God of War - DLSS vs FSR: porównanie jakości obrazu i test wydajności

Wygląd karty, układ chłodzenia oraz ocena końcowa

Jeżeli chodzi o kartę graficzną PowerColor, jest to produkt w mojej ocenie przyjemny dla oka, dobrze wykonany i ze sporą dawką wielobarwnego podświetlenia RGB, które można dodatkowo zsynchronizować z płytą główną. Fani tęczowych atrakcji na pewno będą usatysfakcjonowani, a jak ktoś nie lubi diod LED, można je po prostu wyłączyć. Największą zaletą modelu Red Devil jest jednak nic innego jak znakomite chłodzenie, które zapewnia przyzwoite temperatury przy rewelacyjnej wręcz kulturze pracy, a jak pokazały dodatkowe pomiary, nie ma przeszkód, aby w razie potrzeby wyraźnie poprawić warunki termiczne przy wciąż niskim hałasie. Reasumując, Radeon RX 6650 XT to układ, w sumie zgodnie z oczekiwaniami, nieco szybszy od RX 6600 XT oraz wyraźnie wyprzedzający GeForce'a RTX 3060, ale z drugiej strony pobierający od nich więcej prądu i o gorszych osiągach RT od propozycji zielonych oraz pozbawiony flagowych technik NVIDII jak DLSS 2.0 czy Reflex. Wydaje się zatem oczywistym, do kogo jest adresowany, czyli do osób, które stawiają na możliwie wysoką wydajność w tradycyjnej rasteryzacji i którym nie przeszkadza większe zużycie energii. Odnośnie cen, wg informacji, jakie otrzymałem, Radeony RX 6650 XT mają być dostępne w kwotach 2200-2600 zł, tzn. podobnych do poprzednika i dość konkurencyjnych względem zielonej alternatywy i miejmy nadzieję, że tak będzie w istocie. Ocena końcowa dla testowanego GPU to cztery gwiazdki z wyróżnieniem wydajność, a PowerColor Red Devil otrzymuje cztery i pół gwiazdki, plus odznaczenia kultura pracy oraz rekomendacja.