Warunki testów temperatur ASRock Z390 Extreme4 oraz Z390 Taichi
Do przeprowadzenie testów temperatur wykorzystuję pirometr Voltcraft IR 800-20D, charakteryzujący się zakresem pomiarowym na poziomie od -50 do 800 °C. W każdym przypadku wykonywane są dwa pomiary - jeden z nich na radiatorze sekcji zasilania, drugi na rewersie laminatu, w okolicy MOSFET-ów. Za każdym razem staram się odnaleźć możliwie gorący punkt i to on ląduje na wykresach. Wszystkie testy przeprowadzane są po podkręceniu procesora do 5,0 GHz, przy napięciu ustawionym na 1,35 V. Celowo obniżyłem tutaj pułap zegara, aby uniknąć sytuacji, gdzie płyta o gorszych możliwościach OC musiałaby być testowana przy niższej częstotliwości. Obciążenie generowane jest przez 15-minutowy przebieg testu LinX w wersji 0.6.4 i dokładnie po tym czasie zabieram się do pomiarów.
Radiator sekcji zasilania
Rewers laminatu płyty głównej
Płyta główna ASRock Z390 Taichi wykorzystuje komponenty sekcji zasilania wyższej jakości niż te, które producent zamontował w tańszej Z390 Extreme4, a ponadto posiada masywniejsze fabryczne radiatory VRM i test temperatur potwierdził jej wyższą efektywność w temacie dostarczanie prądu. Oczywiście także niższy model spisał się w zupełności przyzwoicie, zapewniając odpowiedni margines termiczny. Reasumując, obydwie testowane płyty nie powinny mieć żadnych problemów z overclockingiem ośmiordzeniowych procesorów Coffee Lake Refresh z serii Core i9, aczkolwiek produkt firmy GIGABYTE w dalszym ciągu pozostaje niedościgniony (notabene firma ta pozamiatała równo, jeśli chodzi o VRM na Z390).
Pokaż / Dodaj komentarze do: ASRock Z390 Extreme4 oraz Z390 Taichi - test płyt głównych