ASRock Z390 Extreme4 oraz Z390 Taichi - test płyt głównych

ASRock Z390 Extreme4 oraz Z390 Taichi - test płyt głównych

Test płyty głównej ASRock Z390 Extreme4: budowa

Płyta główna ASRock Z390 Extreme4 została wykonana w standardzie ATX, dzięki czemu potencjalny nabywca uniknie trudności, na które mogłyby go narazić konstrukcje E-ATX. W oczy rzucają się sporych rozmiarów radiatory, chłodzące sekcję zasilania oraz mostek południowy. Kolorystyka jest niewątpliwie przyjemna dla oka, łącząc wszechobecną czerń z występującymi tu i ówdzie odcieniami szarości. Jak za chwilę zobaczycie na zdjęciu, producent wyposażył opisywany model w spory zasób diod LED, zapewniających iluminację z pełnym RGB. Część z nich znajduje się pod radiatorem PCH, natomiast pozostałe wylądowały w okolicy panelu I/O. Ich zachowaniem i kolorem można dowolnie sterować za pomocą aplikacji ASRock Polychrome RGB. Jeśli zaś chodzi o temperatury pracy, to wspomniane wcześniej radiatory bez trudu wywiązują się ze swojego zadania, o czym przekonacie się na stronie prezentującej wyniki pomiarów temperatur sekcji zasilania.

Wentylatory można podłączać do pięciu, przyzwoicie rozmieszczonych, 4-pinowych złączy. Niestety, jedno z nich wylądowało w okolicy slotów PCI-Express oraz gniazda procesora, gdzie dostęp będzie mocno utrudniony po złożeniu zestawu. Co istotne, wszystkie złącza wentylatorów - poza podstawowym dla procesora (CPU_FAN1) - udostępniają kontrolę obrotów zarówno w trybie PWM, jak i napięciowym (DC). W praktyce nie ma żadnych problemów, aby uzyskać konfigurację półpasywną. W tym celu możemy albo ręcznie ustawić szybkość pracy na 0%, albo skorzystać z dedykowanej opcji Allow Fan Stop, która wchodzi do gry, gdy temperatura spada poniżej pierwszego progu (Temperature 1). Jeżeli chcecie zobaczyć, jak to wygląda od strony UEFI, to zapraszam do jednej z kolejnych stron, gdzie znajdziecie stosowny zrzut ekranu.

ASRock Z390 Extreme4 oraz Z390 Taichi - test płyt głównych

Wszystkie radiatory zostały zamontowane z wykorzystaniem śrubek, co znacząco podnosi komfort eksploatacji płyty. W rezultacie ich potencjalny demontaż nie będzie problematyczny dla użytkownika. Wystarczy zaopatrzyć się w odpowiedni śrubokręt i po kłopocie. Dodatkowa zaleta to oczywiście większa wytrzymałość na tle plastikowych kołków.

Producentem podstawki jest firma Foxconn, zaś zastosowana sekcja zasilania składa się z dwunastu faz. Istotną (według producenta) cechą jest obecność technologii Super Alloy, w skład której wchodzą m.in. sporych rozmiarów radiatory sekcji zasilania, wysokiej jakości cewki (wytrzymujące prąd do 60 A) oraz kondensatory Nichicon o żywotności sięgającej 12 000 godzin, a także zintegrowane tranzystory MOSFET. To wszystko ma zapewnić oczywiście odpowiednio niskie temperatury, długą żywotność oraz precyzyjną regulację napięć.

ASRock Z390 Extreme4 oraz Z390 Taichi - test płyt głównych

Jeśli chodzi o bardziej szczegółowe spojrzenie na sekcję zasilania, to jej sercem jest kontroler PWM uP9521P, na temat którego strona producenta milczy, toteż trudno mi udzielić jakichkolwiek informacji odnośnie tego układu. Wtóruje mu siedem sterowników tranzystorów - pięć sztuk uP1965 (fazy zasilające rdzenie) oraz dwa egzemplarze uP1962 (fazy dostarczające prąd iGPU). Ponadto na laminacie znalazło się dwanaście MOSFET-ów SM7341EHKP produkcji Sinopower Semiconductor. Jest to rozwiązanie zintegrowane, łączące tranzystory high-side oraz low-side w pojedynczej obudowie. Każda sztuka SM7341EHKP jest w stanie dostarczyć prąd o natężeniu dochodzącym do 24/60 A (w trybie ciągłym/impulsowym przy temperaturze otoczenia 25 °C). Z kolei przy temperaturze obudowy 25 °C analogiczne wartości wynoszą 73/100 A, podczas gdy bardziej realistyczny scenariusz (100 °C) przewiduje 46 A (w trybie ciągłym). Przy czym warto dodać, że według niektórych źródeł trafiają się także egzemplarze wykorzystujące słabsze MOSFET-y FDPC5030SG od ON Semiconductor. Biorąc pod uwagę powyższe informacje, wszystkie znaki na niebie i zmieni wskazują na to, że kontroler PWM pracuje w trybie 5+2, zaś fazy zasilające rdzenie mają podwojone cewki oraz tranzystory. Gwoli ścisłości dodam jeszcze, że regulacją napięć IO oraz SA zajmują się pojedyncze fazy, składające się z układu Anpec APW8720B (kontroler PWM) oraz dwóch sztuk niezidentyfikowanych MOSFET-ów o oznaczeniach "EC3908 PM1ME9".

Pamięci RAM instalujemy w czterech bankach, obsługujących kości o maksymalnej pojemności wynoszącej 16 GB (na slot) oraz taktowaniu dochodzącym do 4300 MHz (w trybie OC). W sąsiedztwie slotów RAM znajduje się 24-pinowe gniazdo ATX, a także dwa złącza USB 3.0, obsługiwane przez hub ASMedia ASM1074, oraz kolejne wyprowadzenie USB 3.0 - tym razem Type-C. Po lewej stronie, blisko sekcji zasilania, znajduje się z kolei 8-pinowa wtyczka EPS, do spółki z 4-pinową P4, której obsadzenie nie jest jednak obligatoryjne (powiem więcej, w warunkach domowych zbędne). W okolicy pierwszego slotu karty graficznej zamontowano natomiast złącze M.2, służące do instalacji kompaktowych nośników danych (SATA oraz NVMe). Warto odnotować, że obsadzając je dowolnym dyskiem wyeliminujemy z użytku porty SATA o numerach 0 oraz 1.

ASRock Z390 Extreme4 oraz Z390 Taichi - test płyt głównych

Wśród złączy kart rozszerzeń mogę wymienić po trzy sloty PCI-Express x16 (elektrycznie x16/x8/x4) oraz PCI-Express x1. Wszystkie są oczywiście zgodne ze specyfikacją PCI-Express 3.0, co w teorii ma przynieść wymierne korzyści w przypadku konfiguracji Multi-GPU, ale - jak pokazuje chociażby przykład Sniper: Ghost Warrior 3 - pojedynczej karcie dodatkowe pasmo także potrafi się przydać. Ponadto, pomiędzy pierwszymi dwoma slotami PCI-Express x16 znajdziemy złącze M.2, tym razem służące do montażu opcjonalnej karty sieciowej Wi-Fi (brak w zestawie). Zaś poniżej znajduje się drugie M.2 dla dysków twardych (z radiatorem), wspierające - podobnie jak pierwsze - zarówno urządzenia pracujące w trybie SATA, jak i NVMe. Zamontowanie w nim nośnika skutkować będzie niedostępnością portów SATA o numerach 4 oraz 5.

Poniżej umieszczono złącza HD Audio, COM oraz dwa USB w starszej wersji - 2.0. Po prawej stronie znajdziecie jeszcze osiem gniazd SATA, z czego dwa obsługiwane są przez kontroler ASMedia ASM1061. Wszystkie zostały zamontowane kątowo, co znacznie ułatwia organizację kabli w obudowie i, tym samym, sprzyja utrzymaniu jak najlepszej cyrkulacji powietrza. Kości BIOS-u są dwie, tak więc nie ma się czego obawiać przy potencjalnej aktualizacji firmware. Niestety zabrakło fizycznego przełącznika, więc jesteśmy zdani na łaskę automatycznych mechanizmów. Złącza podpisane jako "RGB_LED1", "RGB_LED2" oraz "ADDR_LED1" służą natomiast do podłączenia pasków diod LED (brak w zestawie).

ASRock Z390 Extreme4 oraz Z390 Taichi - test płyt głównych

Kilka słów należy się również zintegrowanej karcie dźwiękowej, która jest naprawdę rozsądna. Na laminacie wylądował kodek Realtek ALC1220, skrywany przez plastikową osłonę. Ponadto ASRock wykorzystał kondensatory elektrolityczne firmy Nichicon oraz wzmacniacz słuchawkowy TI NE5532. W praktyce całość spisuje się bardzo solidnie, dzięki czemu Z390 Extreme4 plasuje się w ścisłej czołówce w gronie wszystkich płyt przetestowanych na łamach ITHardware. Według mnie taka jakość wystarczy zdecydowanej większości potencjalnych nabywców.

ASRock Z390 Extreme4 oraz Z390 Taichi - test płyt głównych

Tylny panel jest dodatkowo chroniony przez plastikową osłonę. Znajdziecie tam następujące porty:

  • jeden PS/2 dla klawiatury i myszy,
  • po jednym D-Sub, DisplayPort oraz HDMI,
  • cztery USB 3.0 oraz dwa USB 3.1 (w tym jedno Type-C), kontrolowane przez chipset Intel Z390,
  • jeden RJ-45, obsługiwany przez zintegrowaną kartę sieciową Intel I219-V,
  • wejścia i wyjścia zintegrowanej karty dźwiękowej wraz z cyfrowym S/PDIF.

ASRock Z390 Extreme4 oraz Z390 Taichi - test płyt głównych

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: ASRock Z390 Extreme4 oraz Z390 Taichi - test płyt głównych

 0