Asus TUF Gaming A15 (FA506IV) - test laptopa z Ryzenem 7 4800H i RTX 2060

Asus TUF Gaming A15 (FA506IV) - Wnętrze, układ chłodzenia i kultura pracy

Żeby dostać się do wnętrza laptopa wystarczy odkręcić 11 standardowych śrubek, dzięki czemu łatwo możemy przeczyścić sprzęt od środka lub też rozbudować pamięć. Do dyspozycji otrzymujemy bowiem dwa sloty SO-DIMM na RAM i choć nasz model posiada 16 GB w dwóch kościach, to jednak urządzenie obsłuży do 32 GB DDR-3200. Co więcej, poza zainstalowanym dyskiem SSD M.2 PCIe, do dyspozycji mamy jeszcze jedno gniazdo na drugi nośnik M.2. Decydując się zaś na wariant z mniejszą baterią, znajdziemy tu również miejsce na jeszcze jeden dysk w tradycyjnym formacie 2,5 cala. Choć CPU i GPU tradycyjnie są przylutowane do płyty głównej, to jednak TUF Gaming A15 pochwalić trzeba za możliwość modernizacji. Układ chłodzenia w laptopie jest dwudrożny (dwa wentylatory HyperFan) i według producenta ma system ADC ograniczający ilość osadzającego się w środku laptopa kurzu. Poza tym, widzimy tu także trzy radiatory oraz cztery heatpipe'y, z czego dwa są współdzielone przez CPU i GPU.

Biorąc pod uwagę, że laptop nie należy do kategorii ultracienkich, spodziewać można było się naprawdę efektywnego układu chłodzenia, który przełoży się na wysoką kulturę pracy urządzenia. Tu nastąpiło jednak lekkie rozczarowanie. Po pierwsze, laptop nie należy do najcichszych, ponieważ w trakcie wysokiego obciążenia systemu, np. dłuższego grania w zaawansowane graficznie gry, sonometr wskazywał nawet przeszło 50 dBA,  a generowany szum jest nie tylko głośny, ale i irytujący, co zmusza do korzystania ze słuchawek. Jeśli zaś chodzi o wydajność chłodzenia, to temperatura procesora chwilowo sięgała nawet 103° C, a GPU 87° C. Nie są to wartości, które chcielibyśmy oglądać przez dłuższy czas, ale te szybko zostają zbite przez chłodzenie do 94,5 ° C w przypadku CPU i poniżej 80° C dla GPU, co odbywa się jednak kosztem hałasu generowanego przez pracujące na pełnych obrotach wentylatory. Co prawda w trakcie mniej obciążających scenariuszy (przeglądania internetu, oglądanie filmów) głośność systemu chłodzenia nie stanowi żadnego problemu, ale mamy przecież do czynienia z gamingowym sprzętem.

Co jednak najistotniejsze i zaliczyć trzeba to na plus, podzespoły pracują stabilnie i utrzymują wysokie taktowania. Test na występowanie throttlingu, polegający na 20-krotnym ukończeniu benchmarku 3DMark Time Spy, laptop kończy ze stabilnością animacji na poziomie 97,5%, co jest wystarczającym rezultatem, by zaliczyć go pozytywnie. CPU w trakcie rozgrywki utrzymuje się w okolicach 3,8 GHz, a w czasie stress testów obciążających maksymalnie zarówno CPU i GPU otrzymujemy średnio 3,4. GPU z kolei operuje cały czas przy maksymalnym taktowaniu boost. Mimo wszystko, porównując te wyniki z konkurencją albo poprzednią generacją, spadki wynikające z termicznego throttlingu są mniejsze, ale odbija się to na kulturze pracy. Jeśli chodzi o nagrzewanie się obudowy, to również nie jest najlepiej (choć nie ma tragedii), gdyż na spodzie temperatury zbliżają się do 50° C. Co więcej, ciepłe powietrze wydmuchiwane jest z prawej strony laptopa, gdzie trzymamy dłoń z myszką, co raczej nie poprawi komfortu w trakcie zbliżającego się lata, choć zimą może nas nieco ogrzać :)