Na pierwszy rzut oka, wnętrze Pandory ATX jest bardzo przestronne, tym samym powinniści zmieścić w nim najwydajniejsze podzespoły. Producent chwali się między innymi kompatybilnością z kartami graficznymi o długości do 440 milimetrów. Niestety w specyfikacji zabrakło informacji o dopuszczalnej wysokości chłodzeń powietrznych. W trakcie montażu dowiemy się, że nie powinny być wyższe niż 160 milimetrów - w tej klasie to niewiele.
Demontaż boków pozwola na szersze zapoznanie się ze sztywnością konstrukcji, która jest imponująca. Co prawda panel z akrylowym oknem wykazuje dużą giętkość, jednakże wynika to głównie z braku przetłoczeń oraz zastosowania dużego okna. Sam bok został wykonany z milimetrowej blachy. To samo tyczy się drugiego z paneli bocznych. Cała konstrukcja nawet nie drgnie przy próbie przegięcia, mimo, iż blachy zastosowane do budowy szkieletu mają tylko 0,59 milimetra grubości. Dużą sztywność konstrukcji obudowa zawdzięcza dwukomorowej budowie oraz przykładnemu spasowaniu elementów.
Tacka na płytę główną posiada otwór ułatwiający montaż chłodzeń z backplatem, jednakże jego wielkość może być niewystarczająca, aby zamontować każde chłodzenie na każdej płycie głównej. Ponadto, mamy tu sporo przepustów na okablowanie, z których każdy ma zaokrąglone krawędzie, zaś część doposażono jeszcze w gumowe osłonki. Akcesorium otrzymały otwory na główne wiązki zasilające, a także przepust w górnej części piwniczki, na której znajdziemy również miejsce dla adaptera nośników danych oraz wyciszane podwyższenie dedykowane pompce układu LC. Małym zgrzytem okazuje się fakt, że po montażu 3,5-calowego HDD zostają zasłonięte wszystkie konektory na dolnej krawędzi płyty.
Kolejne otwory umożliwiające aranżacje okablowania zasilającego znajdują się w górnej części tacki dla płyty głównej, i tutaj początkowe wrażenie przestronności zostaje nieco zatarte. W przypadku wykorzystania wszystkich miejsc na wentylatory lub chłodnice LC, znacznemu ograniczeniu ulega przestrzeń dla kabla EPS, gdyż punkty mocujące dla jednostek tłoczących znajdują się bardzo blisko górnej krawędzi płyty głównej. Dodatkowe 5-10 milimetrów zdecydowanie poprawiło by sytuację. Przenosząc się bliżej przodu, znajdujemy kolejne dwa adaptery dla 2,5-calowych nośników danych. Ich montaż jest wygodny i nie nastręcza problemów. Ponadto nad każdym z nich ulokowano przepust dla kabli, a więc podłączenie przewodów SATA i zasilania przebiega bezproblemowo.
Fabryczna wentylacja Pandory składa się z dwóch jednostek. Pierwszą z nich, 140-milimetrową, umieszczono w przedniej części obudowy, a drugą - na tyle. Na froncie, w razie potrzeby, można dołożyć kolejny wentylator o średnicy 140 milimetrów, lub zamiennie użyć trzech 120-stek. Osoby chcące budować układ LC mogą zamontować tu też jedną chłodnicę typu 280 o właściwie dowolnej grubości. Wykorzystanie 360-tki wiąże się z koniecznością wprowadzenia fragmentu chłodnicy pod maskownicę na zasilacz i okablowanie. W takim wypadku grubość zestawu ogranicza wycięcie, które ma około 80 milimetrów. Co ważne, montaż chłodznicy na przodzie wiąże się ze zrezygnowaniem z mocowania nośników danych na ściance oraz jednego miejsca na HDD w piwnczce.
Demontaż drugiego z boków ujawnia kolejne dwa adaptery dla 2,5-calowych nośników danych, więc w przypadku budowy rozbudowanego układu LC nadal mamy możliwość zamontowania przynajmniej dwóch dysków tego typu. Przestrzeń wydzielona dla kabli to 20 milimetrów głębokości, wsparte przez kilka opasek rzepowych i wypustów, do których możemy przymocować wiązki. Miejsca nie jest zbyt wiele, ale w razie czego nadmiar okablowania łatwo wcisnąć pod maskownicę, w okolice zasilacza.
Tym bardziej, że piwniczka nie zawodzi. Jest w niej na tyle miejsca, by pomieścić 220-milimetrowy zasilacz z trzema dyskami 3,5- lub 2,5-calowymi. W pierwszej chwili wydaje się, że miejsca na nośniki danych są tylko dwa, jednak bliższe oględziny ujawniają trzeci adapter umieszczony pod zadaszeniem. Jak już wspomniałem, montaż chłodnicy w rozmiarze 360 na froncie oznacza utratę jednego z miejsc dla HDD.
Pokaż / Dodaj komentarze do: BitFenix Pandora ATX - test eleganckiej obudowy z wyświetlaczem