CA Verve i CA Cambria - czy tańsze akcesoria sportowe mają rację bytu?

CA Verve i CA Cambria - czy tańsze akcesoria sportowe mają rację bytu?

No dobra, pora teraz na słuchawki, bo o ile bez opaski bez problemu jestem w stanie wykonać porządny trening, tak nie wyobrażam sobie tego bez słuchawek, które pomogają mi odciąć się od panującego wokół zgiełku. Bo muszę się w tym miejscu przyznać, że delikatnie mówiąc nie jestem fanem muzyki puszczanej na siłowniach, a moja obecność w tego typu miejscach 5 razy w tygodniu przez ponad 2 godziny sprawia, że na dłuższą metę nie jestem w stanie tego co, ale także jak głośno, się tam puszcza. Z tego też powodu testowałem już multum słuchawek, które miały sprawdzić się na treningach - nie tylko siłowych, jak i biegowych, bo jak się okazało dobór odpowiedniego sprzętu wcale nie jest taki prosty jak może się wydawać. Ten musi być bowiem bardzo wygodny, by nie przeszkadzał podczas wykonywania ćwiczeń, więc biorę pod uwagę jedynie bezprzewodowe modele. Poza tym, choć nie wymagam, by pieścił moje uszy audiofilskimi doznaniami, to mam słuch dość wrażliwy na słabej jakości dźwięk, więc tu także nie jestem w stanie zejść poniżej pewnych standardów. Czy CA Cambria są w stanie sprostać tym wymaganiom? Miałem duże wątpliwości, bo na co dzień korzystam z bardzo podobnej konstrukcji, tyle że trzy razy droższej, ale postanowiłem się nie uprzedzać i dać im szansę. 

Najważniejsze cechy CA Cambria CA-1718 APT-X:

  • rodzaj : dla sportowców
  • komunikacja z urządzeniem : bezprzewodowa
  • komunikacja bezprzewodowa : Bluetooth 4.1
  • częstotliwość transmisji : 2.4 GHz
  • zasięg nadajnika : 10 m

I jakie było moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że najwyraźniej przepłaciłem, bo choć moje prywatne słuchawki może i grają nieco lepiej, to jednak stosunek ceny do jakości przemawia zdecydowanie na korzyść Cambrii. A do tego model ten okazał się nawet wygodniejszy w użytkowaniu i bardziej funkcjonalny, co sprawiło, że stary sprzęt szybko poszedł w odstawkę. Twórcy zastosowali tu kilka ciekawych i dość innowacyjnych rozwiązań, które bardzo przypadły mi do gustu, a wszystko za jedyne 119 PLN, co jak na słuchawki Bluetooth tej klasy jest bardzo atrakcyjną ceną. Nie uprzedzajmy jednak faktów i zacznijmy od początku, bo już pierwszy kontakt z urządzeniem wywołał u mnie spore zaskoczenie i to bardzo pozytywne. Nie dosyć, że urządzenie prezentuje się naprawdę ładnie, to jeszcze wykonanie w żaden sposób nie zdradza, iż mamy do czynienia z tak tanim produktem. Wręcz przeciwnie, zdaje się sugerować droższy sprzęt, bo wystarczy spojrzeć na kopułki, które z zewnętrznej strony wykończone są metalem z elegancką szczotkowaną fakturą oraz srebrną lamówką. Podobny zabieg zastosowano też w przypadku przycisków pilota, który umieszczono na kablu bliżej lewej słuchawki - mówiąc krótko, bez wstydu można się z nimi pokazać na mieście :)

Ale o ile stylistyka i wykonanie nie budziły moim żadnych zastrzeżeń, to wciąż nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że gdzieś tu musi być jakiś haczyk. Szybko zabrałem więc słuchawki na trening i zaczęło się … pierwsze przymiarki były co najmniej dziwne, bo dotąd unikałem  nakładek z dodatkowy obejmami, które wydawały mi się kosmicznie niewygodne. A tu proszę, byłem w wielkim błędzie, bo rozwiązanie to okazało się nie tylko wygodne, ale i bardzo praktyczne, ponieważ stabilizuje słuchawki w uszach, przez co skończył się mój problem z ich wypadaniem podczas dynamicznych ćwiczeń. Poza tym, słuchawki pomimo kabla, na którym umieszczono moduł pilota i baterię, są bardzo lekkie i szybko zapomniałem nawet, że mam je w uszach. Dodatkowo tasiemkowy przewód się nie plącze, a producent pamiętał nawet o umieszczeniu magnesów w kopułkach, więc kiedy chcemy na chwilę odpocząć od muzyki i przewiesić je przez szyję, nie musimy obawiać się, że spadną nam i się zgubią (np. w trakcie biegania) - po prostu genialne w swojej prostocie.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: CA Verve i CA Cambria - czy tańsze akcesoria sportowe mają rację bytu?

 0