Creative Sound Blaster Jam V2 - budowa, wykonanie i ergonomia
Słuchawki zapakowane są w niewielki kartonik utrzymany w czarnym i pomarańczowym kolorze, na którym umieszczono gustowne grafiki produktu oraz najważniejsze informacje na jego temat. Samo opakowanie nie jest może zbyt pancerne, a sprzęt umieszczono w środku w dość wątłej plastikowej wyprasce, ale trzeba pamiętać, że jest to budżetowy model i cięcia gdzieś musiały wystąpić. Nie można za to narzekać na zawartość, ponieważ oprócz samych słuchawek w pudełku znajdziemy dodatkowo zapasową parę gąbek na nauszniki, kabel do ładowania/łączenia z PC (USB typu C na USB typu A) oraz oczywiście instrukcję obsługi. Do pełni szczęścia zabrakło choćby materiałowego etui.
Fakt, że mamy tu do czynienia ze słuchawkami klasy ekonomicznej, rzuca się w oczy już przy pierwszym kontakcie, ale nie jest to jeszcze żaden zarzut. Słuchawki są kompaktowych rozmiarów i niezwykle lekkie (ważą zaledwie 84 gramy), dzięki czemu są niezwykle mobilne i nie stanowią dużego obciążenia dla użytkownika (na głowie, jak i poza nią). Konstrukcję praktycznie w całości wykonano z czarnego matowego plastiku i jedynie zewnętrzne części nauszników posiadają okrągłe elementy wykończone w połysku, na których umieszczono logotyp Sound Blaster. Te stanowić mają ozdobny element słuchawek i rzeczywiście nadają im nieco bardziej eleganckiego wyglądu, ale też są bardzo podatne na palcowanie, więc praktycznie ciągle są pomazane. Pod względem designu to bardzo prosta i niczym niewyróżniająca się para słuchawek - wygląda praktycznie identycznie jak pierwszy model Jam, z drobnymi różnicami w ramach logotypów.
Jakość wykonania ocenić trzeba jako przeciętną, bo choć spasowanie elementów nie budzi zastrzeżeń, to konstrukcja jako całość wydaje się dość wątła i raczej należy obchodzić się z nią ostrożnie (brak choćby metalowej szyny opaski). Ponadto plastik okalający pałąk z jednej strony (tylnej) jest niejako otwarty i trzeba przyznać, że nie wygląda to najlepiej, a na dodatek w tego typu szczelinach przeważnie osadza się kurz, który trudno później usunąć. Gąbki na nausznikach także nie sprawiają wrażenia zanadto trwałych i dobrze, że w komplecie jest zapasowa para. Niemniej, podobne uwagi odnośnie wykonania można mieć do sporej liczby słuchawek z tego segmentu, a nawet droższych, jak przywoływany już model Koss Porta Pro Wireless.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Creative Sound Blaster Jam V2 - recenzja niedrogich uniwersalnych słuchawek bezprzewodowych