Creative Sound Blaster Jam V2 - recenzja niedrogich uniwersalnych słuchawek bezprzewodowych

Creative Sound Blaster Jam V2 - recenzja niedrogich uniwersalnych słuchawek bezprzewodowych

Creative Sound Blaster Jam V2 - komfort użytkowania i sterowanie

Ergonomia

Pod względem komfortu użytkowania wiele zależeć będzie tak naprawdę od konkretnego użytkownika. Sam nawet przez chwilę nie narzekałem na ten aspekt w trakcie wielogodzinnych testów, a większość osób, którym dawałem słuchawki do przymierzenia, także nie skarżyła się na wygodę. Zdarzały się jednak osoby, które narzekały na ergonomię, a głównym problemem okazuje się tu być brak jakiejkolwiek gąbki na wewnętrznej części pałąka, który ma kontakt z czubkiem głowy. Niemniej ten jest na tyle elastyczny, a słuchawki lekkie, że jak wspomniałem, nie stanowi to dużego problemu. Kolejna uwaga to brak możliwości regulacji nausznic, które ustawione są pod sztywnym kątem i w niedużym stopniu dopasowują się do naszej budowy. Dodam jeszcze, że choć pałąk posiada skokową regulację, to ta wydaje się mało precyzyjna i brakuje podziałki, która ułatwiłaby dostosowanie długości po obu stronach. Pochwalić trzeba za to dobrze wyważony docisk do głowy, dzięki czemu słuchawki nie zsuwają się przy gwałtowniejszym ruchu użytkownika, ale też nie męczą przy dłuższym użytkowaniu. Poza tym niewielka otwarta konstrukcja sprawia, że uszy nie pocą się tak jak w większych okalających małżowiny modelach. Mimo tych wszystkich uwag, w moim przypadku Sound Blaster Jam V2 okazały się niezwykle wygodną parą słuchawek i zapewne będzie tak u większości osób, ale pojawić mogą się wyjątki. 

Sterowanie i złącza

Z racji tego, że mamy do czynienia ze słuchawkami bezprzewodowymi, sterowanie umieszczono na jednej z muszli (prawej). Znajdziemy tu cztery przyciski: w tylnej części jest + i - do regulacji głośności i przełączania piosenek, w przedniej przycisk Bass do wzmocnienia niskich tonów (Bass Boost), a pomiędzy (w błyszczącym kolistym elemencie) ukryto przycisk play/pauza, który służy także do włączania/wyłączania headsetu oraz przywoływania asystenta cyfrowego (Siri lub Asystent Google). Przyciski te mają kilka dodatkowych funkcji kontekstowych (np. w trybie rozmowy), są dobrze wyczuwalne i generalnie świetnie sprawdzają się w codziennym użytkowaniu. 

W środkowej części prawej słuchawki znajduje się także dioda informacyjna, świecąca w różnych kolorach i z różną częstotliwością w zależności od komunikatu, który chce nam przekazać. Tej jednak nie da się wyłączyć i nieustanne miga ona na niebiesko w trybie Bluetooth. To potrafi być irytujące, szczególnie dla osoby takiej jak ja, którs słucha muzyki przed pójściem spać i co chwilę kątem oka dostrzega niebieską poświatę (dość intensywną). Zawsze można ratować się zaklejając LED-a, ale nie tak powinno to wyglądać. Prawa słuchawka kryje dodatkowo dwa otwory na mikrofony (jeden do prowadzenia rozmów, drugi do aktywnej redukcji szumów) oraz złącze USB typu C, dzięki któremu możemy podłączyć sprzęt do PC i ładować go. 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Creative Sound Blaster Jam V2 - recenzja niedrogich uniwersalnych słuchawek bezprzewodowych

 0