Test Dream Machines RG4070-17PL27. Jeden z najtańszych laptopów z GeForce RTX 4070 na pokładzie

Test Dream Machines RG4070-17PL27. Jeden z najtańszych laptopów z GeForce RTX 4070 na pokładzie

Dream Machines RG4070-17PL27 - wnętrze, analiza układu chłodzenia, kultura pracy i temperatury

Dostęp do podzespołów oraz układu chłodzenia jest stosunkowo łatwy, ponieważ wymaga jedynie odkręcenia 14 standardowych śrubek i zdjęcia dolnej części obudowy. Dzięki temu serwisowanie i rozbudowa komputera są bardzo proste i nie powinny nastręczać problemów. Po takim zabiegu naszym oczom ukazują się dwa sloty SO-DIMM na pamięć RAM DDR4, slot 2,5" na dysk HDD/SSD (w zestawie znajdują się stosowne elementy montażowe, podobnie zresztą jak dodatkowe termopady) oraz pojedyncze złącze M.2 na dyski SSD PCIe 3.0/4.0 NVMe (w testowej konfiguracji jeden zajęty przez nośnik Patriota). Układ chłodzenia składa się z dwóch wentylatorów, czterech radiatorów oraz łącznie sześciu heatpipe'ów. Procesor oraz karta są wlutowane w płytę główną i nie ma możliwości ich wymiany przez użytkownika. Producent chwali się, że system Dream Cooling, dzięki wykorzystaniu mocniejszych heatpipe'ów, pozwala osiągnąć o wiele niższe temperatury niż konkurencja. Jak zatem wypada to w praktyce?

Dream Machines RG4070-17PL27

O ile temperatura GPU podczas stress testów (Prime95 + Furmark) dochodzi maksymalnie do 71°C, co jest już wysoką wartością, ale nie budzi jeszcze niepokoju, tak przeszło 90°C dla CPU wywołuje alarm. Oznacza to niestety, że procesor nie jest wolny od throttlingu i w trakcie testów obciążeniowych jego taktowanie po dłuższej chwili spada nawet do bazowego poziomu 2,6 GHz. Na szczęście w samych grach sytuacja nie wygląda tak źle i np. w trakcie testów Cyberpunka 2077 taktowanie ustabilizowało się na wartości ok. 4,4 GHz dla rdzeni P i 3,6 GHz dla rdzeni E. Jednak w stress testach samego CPU, to momentalnie łapie 100°C i przez dłuższy czas temperatura potrafi utrzymywać się na poziomie 97°C. Procesor w trakcie testów osiągał pobór mocy w okolicach 60 W do 70 W, co uznać trzeba za dobry wynik, a nieco gorzej wyglądało to w przypadku GPU, bo deklarowane 140 W (115 W bazowo + 25 W ramach Dynamic Boost) jest praktycznie nierealne do osiągnięcia w praktyce i w grach przeważnie oscyluje w granicach 90-100 W, a jedynie w Control pobór nieco przekraczał 110 W.  Pomimo swoich problemów, laptop zdał test stabilności, polegający na 20-krotnym ukończeniu benchmarku 3D Mark Speed Way.

​ dream machines

Kultura pracy

Kultura pracy to niestety element, w którym laptop Dream Machines nie błyszczy. Wentylatory, kiedy są maksymalnie rozpędzone w trakcie rozgrywki w trybie Performance, potrafią generować hałas dochodzący do 58 dBa [sic!], co oznacza bardzo głośny szum, który ewidentnie przeszkadza w zabawie. Jest to więc kolejny argument, po słabych wbudowanych głośnikach, przemawiający za słuchawkami. Nie można za to narzekać na nadmiernie nagrzewającą się obudowę, bo w tym przypadku temperatury utrzymują się w akceptowalnych granicach. Zresztą zobaczcie sami:

Rozkład temperatur w trakcie obciążenia systemu - wierzch (panel roboczy)
3o,3°C 40,3°C 38,7°C
31,7°C 40,9°C 35,6°C
26,6°C 26,8°C 27,4°C
Rozkład temperatur w trakcie obciążenia systemu - spód
42,6°C 40,5°C 36,2°C
37,5°C 38,7°C 34,5°C
28,8°C 27,5°C 27,4°C
Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Dream Machines RG4070-17PL27. Jeden z najtańszych laptopów z GeForce RTX 4070 na pokładzie

 0