Dream Machines RX2080S-17PL34 - test potwora z Core i9-10900 i GeForce RTX 2080 Super

Dream Machines RX2080S-17PL34 - test potwora z Core i9-10900 i GeForce RTX 2080 Super

Dream Machines RX2080S-17PL34 - budowa zewnętrzna i bateria

Obudowa

Opisu obudowy laptopa Dream Machines RX2080S nie można zacząć od niczego innego, jak faktu, że mamy do czynienia z naprawdę masywnym urządzeniem, które stoi mocno w kontrze do tych wszystkim nowoczesnych, przeważnie bardzo smukłych i lekkich konstrukcji. Notebook mierzy bowiem 399 x 319 x 43,5 mm i waży aż 4,5 kg i trzeba przyznać, że sprzęt nie należy do najbardziej poręcznych i mobilnych, a raczej odpada też korzystanie z niego na kolanach, chyba że w ramach treningu ud. Blisko 4,5 cm grubości to obecnie naprawdę rzadki widok w tym segmencie, ale jeszcze nie tak dawno był to praktycznie standard w gamingowych laptopach tej klasy. RX2080S bazuje na kadłubku firmy Clevo (konkretnie X170SM-G), która zna się jednak na swojej robocie, więc i jakość wykonania, spasowania elementów czy doboru materiałów stoi na naprawdę wysokim poziomie. Konstrukcja jest też naprawdę bardzo sztywna, szczególnie jeśli chodzi o palmrest, więc nie trzeba obawiać się o uginanie panelu roboczego podczas opierania rąk.  

Dream Machines RX2080S-17PL34 - test potwora z Core i9-10900 i GeForce RTX 2080 Super

Całość utrzymano w czarnej kolorystyce i gdyby nie podświetlane elementy, stylistykę urządzenia można byłoby określić jako mocno stonowaną. Zewnętrzna część pokrywy wykonana została ze szczotkowanego aluminium, a w jej centralnym punkcie umieszczono logo DM. Wewnętrzna część wykonana została z kolei z matowego, chropowatego plastiku, a obramowanie wokół ekranu w bocznych i górnym sektorze jest naprawdę smukłe. Dolna ramka jest już zdecydowanie grubsza i ozdobiono ją logotypem producenta. Na górnej udało się zmieścić kamerkę internetową. Klapa laptopa łączy się z pozostałą częścią obudowy dwoma solidnymi zawiasami, o dobrze wyważonym oporze i możliwością odchylenia pokrywy w zakresie do 140 stopni. Panel roboczy także wykonano ze szczotkowanego metalu, a podwozie to tworzywo sztuczne. Wspomniane już podświetlane elementy to oprócz klawiatury pasek LED biegnący wzdłuż dolnej krawędzi tylnej części obudowy oraz dwa dodatkowe elementy po bokach (skierowane w naszą stronę). Co istotne, ich iluminację możemy modyfikować w oprogramowaniu, wybierając nie tylko kolor, ale i tryb działania (możemy też ją wyłączyć).

Dream Machines RX2080S-17PL34 - test potwora z Core i9-10900 i GeForce RTX 2080 Super

Klawiatura

Laptop Dream Machines wyposażony został w pełnowymiarową klawiaturę, co oznacza że znajdziemy również osobno wydzieloną część numeryczną (nawet strzałki są standardowych rozmiarów). Jest to konstrukcja wyspowa, każdy klawisz jest odseparowany od pozostałych. Klawiatura zastosowana w laptopie charakteryzuje się stosunkowo głębokim skokiem, jak na tego typu niskoprofilowe klawisze, ale co istotne udało się tu zapewnić dobry feeling i informację zwrotną o aktywacji (choć oczywiście nie jest to poziom mechanika). Klawisze są również bardzo ciche, dzięki czemu nie będziemy przeszkadzać domownikom podczas nocnych maratonów przy grach lub w pracy. Co najważniejsze w tym przypadku, klawiatura w RX2080S  bardzo dobrze spisywała się zarówno w grach, jak i podczas pisania. Dodatkowym atutem jest system podświetlenia RGB, który zrealizowano bardzo dobrze, tym bardziej, że mamy możliwość regulacji jego natężenia. Ponadto każdy z przycisków jest podświetlany indywidualnie, więc otrzymujemy praktycznie nieograniczone możliwości personalizacji.

Dream Machines RX2080S-17PL34 - test potwora z Core i9-10900 i GeForce RTX 2080 Super

Touchpad

Pod klawiaturą standardowo umieszczono touchpad. Ten jest sporych rozmiarów (13 x 8,5 cm), jak na 17-calowy laptop przystało i oferuje wydzielone przyciski odpowiadające za LPM i PPM, co także cieszy, ponieważ coraz częściej spotyka się gładziki ze zintegrowanymi przyciskami. Cieszy również fakt, że skok przycisków nie jest zbyt płytki, co zdarzało się we wcześniejszych konstrukcjach Clevo, z których korzystało Dream Machines. Do gustu przypadła nam również gładka powierzchnia touchpada, po której palce sprawnie się przesuwają. Nie odnotowaliśmy też żadnych problemów z rejestracją windowsowych gestów korzystających z kilku palców. Miłym dodatkiem jest również czytnik linii papilarnych, szkoda tylko, że ten umieszczono w samym touchpadzie, a nie obok albo w przycisku Power - to wynika jednak z faktu korzystania z gotowych rozwiązań od Clevo.

Porty i łączność

Laptop oferuje bogactwo portów, którego zazdrościć może większość gamingowych laptopów dostępnych na rynku, jednak przy tak masywnej konstrukcji jest to zrozumiałe. I tak, po lewej stronie znajdziemy slot na karty pamięci SD, dwa porty USB 3.2 typu A oraz osobne gniazda na słuchawki i mikrofon (minijack). Z prawej umieszczono kolejny port USB 3.2, dwa USB typu C (w tym jeden Gen.2 o przepustowości 10 Gbps i drugi Gen.2x2 o przepustowości do 20 Gbps oraz ze wsparciem dla standardu DisplayPort 1.4) i zamek Kensingtona. To jednak nie wszystko, ponieważ na tylnej krawędzi kryją się jeszcze dwa porty zasilające (te przypominają USB typu A, ale są dwustronne jak typ C), sieciowy Ethernet RJ-45 i to w standardzie 2,5 Gigabit LAN, dwa Mini DisplayPort 1.4, pełnowymiarowe wyjście HDMI oraz pojedynczy Thunderbolt 3 w formacie USB typu C. W tym aspekcie laptop Dream Machines wypada wręcz rewelacyjnie i trudno wskazać tu na jakikolwiek brak. Nie ma też problemu z ergonomią, ponieważ porty po prawej stronie, czyli tam gdzie przeważnie trzymamy myszkę, są odsunięte od użytkownika, więc podłączony do nich sprzęt nie powinien kolidować z naszymi dłońmi. Przy kwestii łączności na plus zaliczyć trzeba też wsparcie dla łączności bezprzewodowej Wi-Fi 6 i Bluetooth 5.1, a to za sprawą karty sieciowej Intel AX201, która oferuje obsługę kanału o szerokości 160 MHz oraz zapewnia maksymalne prędkości transferów do 2402 Mb/s. Łączność Wi-Fi w trakcie testów spisywała się bez zarzutu, a prędkości pobierania potrafiła sięgać nawet 800 Mb/s.

Dream Machines RX2080S-17PL34 - test potwora z Core i9-10900 i GeForce RTX 2080 Super

Głośniki i kamerka

Jakość dźwięku generowanego przez głośniki jest w tym przypadku pozytywnym zaskoczeniem. Przyzwyczailiśmy się bowiem, że laptopowe głośniki przeważnie grają słabo, dostarczając mocno spłaszczony dźwięk pozbawiony basów i charakteryzujący się dużymi zniekształceniami. Tymczasem Dream Machines RX2080S pochwalić może się naprawdę przyzwoitym systemem audio 2.1, na który składają się dwa głośniki umieszczone po bokach laptopa oraz subwoofer ulokowany w dolnej części. Taka kombinacja sprawia, że basy są wyraźnie słyszalne i nadają dźwiękowi głębi, której tak często brakuje modelom z zestawami stereo bez osobnego przetwornika niskotonowego. Jakość dźwięku jak na notebook jest naprawdę dobra - jest czysto, przejrzyście i bez zniekształceń nawet przy wysokiej głośności. Wynikać to może z kubatury tego laptopa, która umożliwiła umieszczenie lepszej jakości przetworników niż w smukłych konstrukcjach. Jedyne, czego można się tu nieco przyczepić, to maksymalna głośność, która mogłaby być nieco wyższa. Kamerka internetowa reprezentuje już jednak typową laptopową jakość, czyli niską, choć oczywiście nada się do powierzonych jej zadań, ale do streamingu zaopatrzyć trzeba będzie się raczej w coś zewnętrznego.

Dream Machines RX2080S-17PL34 - test potwora z Core i9-10900 i GeForce RTX 2080 Super

Akumulator

Ponarzekać można też na czas działania na baterii, ale chyba nikt nie spodziewał się tutaj bicia rekordów w dziedzinie pracy w terenie. Dream Machines RX2080S został wyposażony w 8-komorowy akumulator o pojemności lekko przekraczającej 97 Wh, czyli sporej, ale bardzo wydajne komponenty swoje wymagania energetyczne mają. Za dowód niech posłuży fakt, że komputer ma w zestawie nie jeden, ale dwa zasilacze o mocy 280 W, połączone równolegle. Producent do zestawu dołącza nawet specjalną gumową klatkę, w której umieścić można oba zasilacze, przez co pod biurkiem panować powinien większy porządek. Wracając jednak do możliwości baterii, jej test w programie PCMark 10, który ma obrazować typowe, aczkolwiek intensywne użycie komputera w warunkach domowo-biurowych, przy profilu wysoka wydajność i 50-procentowej jasności ekranu, pozwala cieszyć się pracą laptopa przez zaledwie 70 min. Czas przeglądania Internetu przy takiej samej jasności i włączonym Wi-Fi można jednak znacząco wydłużyć, szczególnie jeśli wyłączymy podświetlenie klawiatury i włączymy profil Power Saving. Tymczasem próba uruchomienia wymagających gier i ten czas redukuje dwukrotnie. Tym samym, myśląc o mobilnym graniu, akumulator tego laptopa w praktyce traktować trzeba raczej jako swoisty UPS na wypadek, kiedy nie mamy dostępu do gniazdka, niż element pozwalający na rozgrywkę w terenie.

Dream Machines RX2080S-17PL34 - test potwora z Core i9-10900 i GeForce RTX 2080 Super

Profil wysoka wydajność, jasność ekranu na 50%

Dream Machines RX2080S-17PL34 - test potwora z Core i9-10900 i GeForce RTX 2080 Super

Profil Power Saving, jasność ekranu 20% i wyłączone podświetlenie klawiatury

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Dream Machines RX2080S-17PL34 - test potwora z Core i9-10900 i GeForce RTX 2080 Super

 0