EA Sports UFC 3 - recenzja gry

EA Sports UFC 3 - recenzja gry

Osoby lubiące singlowe zabawy zapewne ucieszy obecność trybu kariery. Przygodę podobnie jak w FUT rozpoczynamy od wyboru płci oraz detali zawodnika, przy czym jest to ten sam w miarę zaawansowany kreator. Następnie przystępujemy do właściwej rozgrywki, a więc poprowadzenia podopiecznego od zera na sam szczyt. W tej edycji autorzy większy nacisk położyli na aspekty medialne, co w praktyce oznacza masę odpowiedników Twittów pojawiających się przed i po walkach, komentujących nasze poczynania w pozytywnym lub negatywnym świetle. Przyznam, że jest to całkiem porządnie rozwinięte, aczkolwiek zabrakło mi chociażby możliwości udzielania wywiadów po starciach, z wyborem opcji dialogowych coś na wzór Alexa Huntera znanego z serii FIFA.

Kariera oferuje ograniczą ilość standardowych opcji przez co nie wyróżnia się zbytnio na tle konkurencyjnych tytułów sportowych

Na pochwałę zasługuje obecność zadań w oferowanych kontraktach. Po ich zaliczeniu otrzymujemy lepsze warunki umowy wliczając w to oczywiście wyższą pensję. Gotówkę niestety wydajemy wyłącznie na treningi, które mają polepszyć nasze ogólne statystyki. Z tego też powodu projektanci dodali do gry rywala z którym każdorazowo rywalizujemy w trakcie wypełniania kontraktów (pozwala to zobaczyć kolejne przerywniki filmowe, czy wziąć udział w przepychach). Siłownie obecne w omawianej produkcji ulokowano w ośmiu miejscówkach z których możemy skorzystać w dowolnej chwili. Prawdę mówiąc, jest to jedyny element potrafiący przykuć oczy na dłużej w trybie kariery, bowiem siłownie nie tylko różnią się od siebie cenami, czy programem treningowym, ale także w tych lepszych spotykamy różne gwiazdy mieszanych sztuk walk. Same zajęcia wykonujemy w ramach interesujących mini-gierek.

 

Kariera pomimo kilku przebłysków jest bardzo przeciętnie zrealizowanym trybem dostępnym w grze

Choć tryb doczekał się paru usprawnień względem poprzednich odsłon, to wciąż zdecydowanie daleko mu, do tego co oferują dzisiejsze gry sportowe. Zaliczanie kolejnych zaplanowanych sesji treningowych, czy ustawionych walk nie jest wstanie wyeliminować poczucia znużenia, które w moim wypadku pojawiło się po pewnym czasie. Zdecydowanego powiewu świeżości dałaby możliwość toczenia życia także poza sportowego jak choćby w NBA 2K, czy nawet dalej - chodzenie po klubach, nawiązywanie nowych znajomości, czy udzielanie wywiadów dla różnych branżowych mediów. Rozumiem, że z drugiej strony takowe rozwiązanie może blokować ograniczenie zastosowanego engine, aczkolwiek może warto zaryzykować zmianę i na tym polu?

 

Dostępne pojedynki należą do jednych z bardziej widowiskowych w branży wirtualnej rozrywki

Walki prezentowane w UFC 3 są jedną z najlepiej zrealizowanych rzeczy w grze. Zostały one zaprojektowane kompletnie od zera względem poprzednich odsłon, a obecnie napędza je technologia Real Player Motion. Schematy ciosów podzielono na następujące kategorie: obrażenia, kombinacje, przerywanie ataków, zarządzanie dystansem, obrona, czy wreszcie kondycja. Każda z tych funkcji ma tutaj kolosalne znaczenie dla przebiegu pojedynku. Zadawanie obrażeń choć jest znacznie bardziej skuteczniejsze, to zarazem niesie za sobą ryzyko nadziania się na potężną kontrę (kilkukrotnie przegrałem przez takową zagrywkę całe starcie, dostając klasycznego dzwona). Tradycyjnie w trakcie walki należy celować w trzy punkty ciała: głowę, tułów oraz nogi, przy czym każda z nich ma unikalne właściwości, które należy rozpracować z marszu.

Ilość dostępnych ataków jakie możemy wykonać w trakcie pojedynku doprawdy robią niemałe wrażenie

Liczba dostępnych animacji ciosów również robi wrażenie, a wybór właściwej kombinacji zależy tylko od sprawności manualnej człowieka dzierżącego w dłoni kontroler. Niestety czasem odnosiłem wrażenie, że poziom systemu został zbyt mocno zawyżony, a uderzenia okazują się mocniejsze niż ustawa programisty przewiduje. W konsekwencji jeśli jesteście początkującymi użytkownikami tego typu produkcji, możecie mieć spory problem z dostosowaniem się do poziomu przeciwnika nawet w zabawie online. Kluczowa więc pozostaje obrona, czyli następna zmieniona rzecz, której należy nauczyć się od podstaw, by zrozumieć ogólną filozofię (notabene zapewne wszystkich zaskoczę faktem, iż pozbawiono nas opcji parowania ciosów - ot niemiła niespodzianka).

Defensywa jest tutaj bardzo istotnym elementem, a odpowiednio przyjęta taktyka często decyduje o dalszych losach starcia

Tradycyjnie kluczową linią obrony pozostało blokowanie ciosów przeciwnika. Wysoki blok ochrania głowę kierowanej postaci zaś niski - tułów oraz głowę. Generalnie skuteczna defensywa w znacznym stopniu zależy od jakości wyprowadzonego w naszym kierunku ataku - bloki mogą wówczas całkowicie nas uchronić przed uszczerbkiem na zdrowiu albo wyłącznie w drobnym procencie zmniejszyć poziom HP. Przykładowo blokada przeciętnie sprawdza się przy solidnym kopniaku w głowę. Reasumując całość zależy od indywidualnego podejścia do tematu. Uchylanie się, to kolejny ważny aspekt w pojedynkach. Obecnie jest ono kontrolowane za pomocą prawej gałki. I niestety działa dość przeciętnie. W trakcie zażartych bitew parokrotnie przytrafiło mi się otrzymać kopniaka pomimo odpowiedniej reakcji. Największa bolączka minionych części, a mianowicie szybko spadający pasek kondycji najwyraźniej w jakimś stopniu przeniósł się również do trójki. Deweloperom mimo zapewnień nie udało się okiełznać tematu i choć zawodnik męczy się nieco mniej, to dalej poziom ulega skróceniu w zbyt żwawym tempie.

Obserwuj nas w Google News

Tagi

GamingGry

Pokaż / Dodaj komentarze do: EA Sports UFC 3 - recenzja gry

 0