Frostpunk - Recenzja gry

Frostpunk - Recenzja gry

Akcję gry osadzono w XIX wieku, czyli w momencie powstania kolejnej epoki lodowcowej. Z kolei nam przychodzi wcielić się rolę dowódcy powstającej z gruzów osady, która musi przeżyć w tych katastrofalnych warunkach jak najdłużej. Na start otrzymujemy trzy oddzielne kampanie fabularne (podobno w przyszłości ma być ich znacznie więcej), ale podstawowy cel, jakim jest przeżycie, nie ulega zmianie. Wspólnym mianownikiem łączącym dramat osadników jest z kolei potężny generator mogący zasilić określone rejony mapy. Niestety fundamentalny problem trapiący singleplayer to w mojej ocenie zbyt miałka opowieść. Poważnie, przez znaczną część czasu spędzonego przy produkcie 11 bit studios miałem wrażenie uczestniczenia w zwyczajnym symulatorze rozbitków, a nie mocnym, chwytającym za serce niczym w This War of Mine, dramacie. Dodatkowo, kolejne dni w tej produkcji zdawały się upływać zbyt szybko.

Jeśli jest tutaj jakakolwiek fabuła, to ciężko ją dostrzec

Recenzja gry Frostpunk

Niezwykle istotną rolę nie tylko w RPG-ach, ale również strategiach, odgrywają dostępne zadania, a Frostpunk pod tym względem ponownie kuleje. O ile do ilości zleceń czy ich złożoności nie mogę się nadto przyczepić, tak gubi je zwyczajna schematyczność. Praktycznie ciągle robimy to samo: zapewnij mieszkańcom ogrzewanie albo zbuduj kolejny szpital lub stołówkę. Generalnie całość nie jest solidnie wymieszana pomiędzy zagwarantowaniem podstawowych potrzeb a rozrywką. Zasadnicza zabawa startuje w miejscu przypominającym mały krater bez jakichkolwiek budynków. Do dyspozycji otrzymujemy podstawowe złoża, takie jak węgiel czy sterty drzewa niezbędne do rozpoczęcia nowego życia. Jeżeli już ogarniemy te rzeczy, do następnych zalicza się rozwój technologii w stworzonym warsztacie, który w razie wyczerpania się zapasów bierze je z zewnątrz, np. z odkrytej kopalni.

Recenzja gry Frostpunk

Jak już wspominałem, priorytet stanowi tutaj właściwe rozpoczęcie przygody, a złe decyzje podejmowanie na jej wstępie prawie zawsze decydują o naszej porażce. Musimy zatem regularnie dbać o nastroje osadników, które dzielimy na dwie kategorie: Nadzieja oraz Niezadowolenie. Jest to istota gry, ponieważ nie spełniając zachcianek tłumu, popadamy w coraz większe konflikty i ostateczny bunt. Oprócz gromadzenia zapasów należy rozwijać lokalny zbiór praw oraz obowiązków. Decydujemy w nich o najważniejszych losach naszego państwa, np. czy wybudować cmentarz, czy chować zmarłych w pobliskich dołkach, a może zmusić dzieci do pracy, by zwiększyć efektywność lub wręcz przeciwnie, postawić im świetlicę, żeby miały gdzie spędzać wolne chwile? Dodatkowo w pewnym momencie ukierunkowujemy lud na dwie ścieżki: twardego stąpania po ziemi bądź stworzenia religii pomagającej w chwilach zwątpienia. To wszystko zależy od nas i należy przyznać, że stanowi jeden z jaśniejszych punktów programu.

Recenzja gry Frostpunk

Choć nie było to oficjalnie potwierdzone przez deweloperów, miałem ogromną nadzieję, że postawią oni na pewną losowość zdarzeń. Niestety finalnie z całego gameplayu wychodzi potężny skrypt decydujący o większości rzeczy, jakie się w przyszłości wydarzą. Tym samym gracze nie otrzymali najmniejszej swobody. Wybór poziomu trudności jest tu dostępny wyłącznie teoretycznie, gdyż w praktyce cała gra jest bardzo trudna, a dodatkowo szereg wygenerowanych odgórnie zajść lub naszych zaniedbań może zniweczyć kilkanaście godzin roboty. Nie twierdzę, że to do końca złe rozwiązanie, ale pamiętajmy, iż są ludzie pragnący pograć czysto rekreacyjnie i nie mają odpowiedniego skilla do tego typu strategii. Natomiast rozgrywka powinna w pełni zadowolić bardziej wymagającą część fanów wirtualnej rozrywki.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Frostpunk - Recenzja gry

 0