Test Gainward GeForce RTX 2060 SUPER: opakowanie
Fabryczne opakowanie Gainward GeForce RTX 2060 SUPER Phantom GS to typowych wymiarów pudełko, utrzymane w palecie barw operującej przede wszystkim czernią, z dodatkami zieleni oraz bieli. Na jego froncie znajdują się informacje odnośnie wykorzystanego układu graficznego oraz oznaczeń modelu, a także obecny jest standardowy wykaz technologii wspieranych przez generację Turing. Natomiast na odwrocie ujrzycie wymagania systemowe, do spółki z wykazem kluczowych cech. Wewnątrz, oprócz zakupionej karty graficznej, znajduje się instrukcja obsługi (uwzględniająca język polski), zawierająca wskazówki odnośnie instalacji sterowników oraz opis firmowego narzędzia EXPERTool, a także płyta DVD m.in. ze sterownikami (paradoksalnie jest to wersja 430.86, która jeszcze nie wspiera recenzowanego akceleratora) oraz wspomnianą przed chwilą aplikacją Gainwarda.
Test Gainward GeForce RTX 2060 SUPER: wymiary oraz system chłodzenia
Testowana Gainward GeForce RTX 2060 SUPER Phantom GS zdecydowanie nie jest jedną z bardzo długich kart graficznych - całość zamyka się w 29,5 cm i warto dodać, że chłodzenie nieco wystaje poza laminat. Ze względu na sporą wysokość coolera, omawiany produkt efektywnie zajmuje w komputerze trzy sloty, pomimo dwuslotowego śledzia. Wymuszaniem przepływu powietrza zajmują się trzy wentylatory o średnicy 90 mm, po sztuce na każdy z dwóch segmentów radiatora oraz jeden pomiędzy. Chłodzenie posiada miedzianą podstawę i dba o optymalne warunki termiczne wszystkich istotnych komponentów - jądra krzemowego, kości GDDR6 i elementów sekcji zasilania (cewek, tranzystorów oraz kondensatorów). Wymiana ciepła między głównym segmentem a dodatkowym realizowana jest z wykorzystaniem czterech ciepłowodów, zaś piąta rurka heatpipe wspomaga jego dystrybucję w obrębie części stykającej się bezpośrednio z rdzeniem (ponadto zadanie to wypełnia także przedłużenie jednej z czterech podstawowych sztuk). Fabryczny zestaw chłodzący w praktyce spisuje się bez zarzutów, aczkolwiek należy odnotować, że jeżeli interesuje Was praca półpasywna, to trzeba będzie przełączyć się na drugi BIOS, który charakteryzuje się również minimalnie mniej agresywną krzywą obrotów (faktyczne rozbieżności są pomijalne).
Test Gainward GeForce RTX 2060 SUPER: rewers karty, zasilanie, podświetlenie
Na rewersie akceleratora znajdziemy płytkę usztywniającą (ang. backplate), wykonaną z anodowanego na kolor czarny aluminium i z charakterystycznym motywem maski, który pojawił się już wcześniej na opakowaniu. Naturalnie głównym zadaniem tego elementu jest ochrona przed uszkodzeniami elementów elektronicznych zamontowanych bezpośrednio pod nim. Jeżeli chodzi o zasilanie, to wymagane jest podpięcie dwóch wtyczek, po sztuce 6-pin oraz 8-pin, typowo dla tej półki wydajnościowej. Złącza NVLink, za pomocą którego od tej generacji realizowane są konfiguracje Multi-GPU, a więc w przypadku zielonych mowa o SLI, oczywiście nie uświadczymy, gdyż NVIDIA postanowiła zablokować tę funkcjonalność w przypadku układów niższych niż GeForce RTX 2070 SUPER. Dodatkowo producent zdecydował się na zainstalowanie skromnego podświetlenia LED RGB, w postaci listwy znajdującej się na szczycie osłony coolera. Jego zachowaniem możemy sterować za pomocą aplikacji EXPERTool, zaś dostępne tryby to zmienne barwy, stały kolor, a także wskazywanie aktualnej temperatury GPU. Rzecz jasna jeśli wielobarwna iluminacja Wam nie odpowiada, można wyłączyć ją całkowicie.
Test Gainward GeForce RTX 2060 SUPER: złącza wideo
Jeżeli chodzi o złącza wideo, to do dyspozycji mamy trzy sztuki DisplayPort 1.4 oraz pojedyncze HDMI 2.0b. Jest to więc odejście od typowo praktykowanego w przypadku Turingów zestawu trzech DisplayPort, pojedynczego HDMI oraz dodatkowego USB Type-C, realizującego standard dla urządzeń wirtualnej rzeczywistości VirtualLink. Jeżeli chodzi o kwestie związane z tą decyzją, wszystko wskazuje na to, że po prostu taka była wola producenta. Po pierwsze, część kart graficznych tej klasy posiada pełen pakiet gniazd. Po drugie, warto popatrzeć na przypadek znajdującego się niżej w hierarchii układu GeForce RTX 2060, gdzie referencyjny model Founders Edition jest jedną z niewielu konstrukcji wyposażonych w USB-C (skrócona nazwa standardu), podczas gdy projekty poszczególnych partnerów zielonych najczęściej są go pozbawione. Trudną więc mówić o tym, aby w przypadku któregokolwiek GPU firma NVIDIA wydawała odgórne polecenia odnośnie tego, jakie wyjścia obrazu montować. Zaś na deser dodam jeszcze, że choć wymieniony zestaw wyjść obrazu jest relatywnie skromny, bo czteroelementowy, to jednak powinien być bardziej niż wystarczający dla większości nabywców.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Gainward GeForce RTX 2060 SUPER Phantom GS. Test przystępnej cenowo karty