Genesis Zircon 550 - Komfort użytkowania
Genesis Zircon 550 ma bardzo przemyślany kształt, który świetnie sprawdzi się wśród osób praworęcznych, korzystających z chwytu claw (niezależne od rozmiaru dłoni) lub palm (tylko przy małych lub średnich dłoniach). Jej waga to oczywiście kwestia gustu, jedni powiedzą, że 90 gramów to zdecydowanie za dużo, inni natomiast, że za mało. Prawda jest taka, że mysz znajduje się gdzieś pośrodku, oferując nam wysoki stopień kontroli przy zachowaniu możliwości wykonywania zgrabnych i szybkich ruchów, a do tego nie obciążając zbytnio naszego nadgarstka. A skoro już przy tym jesteśmy, to dodam jeszcze, że w trakcie dłuższych rozgrywek w moje ulubione tytuły nie zauważyłem żadnych niepożądanych efektów jak cierpnięcie, bóle czy ogólny dyskomfort.
Znajdujące się pod LPM oraz PPM Huano Blue Shell to średnio-ciężkie switche o przyjemnym, chociaż donośnym kliku. Klawisze boczne są natomiast znacznie cichsze, a przy tym stawiają delikatnie mniejszy opór. To samo tyczy się zresztą DPI oraz Light switcha, które pracują podobnie. Najciężej działa zaś przycisk ulokowany pod scrollem, wymagający przyłożenia znacznej siły nacisku, ale generujący najmniej hałasu ze wszystkich wymienionych. Sam wałek przewijania nie należy jednak do najlepszych, z jakimi miałem do czynienia (nieco chrobocze i brakuje mu trochę precyzyjności), chociaż każdy jego stopień jest wyczuwalny, a siła oporu względnie duża. Jeżeli ustawimy suwak na spodzie gryzonia na pierwszy tryb podświetlenia, Genesis Zircon 550 na jednym cyklu baterii wytrzyma bez problemu kilka dni wielogodzinnych sesji w grach. W razie gdyby jednak w trakcie ważnego meczu się nam rozładował, wystarczy podpiąć dołączony do zestawu przewód zasilający, aby kontynuować w trybie przewodowym.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Genesis Zircon 550 - test nowej bezprzewodowej myszki. Czy podoła konkurencji?