Warunki testu temperatur GIGABYTE GeForce GTX 1650 GAMING OC 4G
Wszystkie odczyty podczas testów GIGABYTE GeForce GTX 1650 GAMING OC 4G były dokonywane przy wykorzystaniu niezmienionej platformy testowej, obudowa była zamknięta i postawiona obok biurka, podobnie jak u większości użytkowników. Temperatura w pomieszczeniu wahała się w zakresie 23-24 °C. Do wykonania pomiarów posłużyło oprogramowanie MSI Afterburner w wersji 4.6.0 Beta 9. Test w spoczynku polegał na uruchomieniu wychłodzonego komputera i 10-minutowym okresie wyświetlania pulpitu, przy minimalnym zużyciu zasobów. Z kolei test pod obciążeniem to 15-minutowa rozgrywka w grze Wiedźmin 3: Dziki Gon. Wartości widniejące na wykresach są najwyższymi spośród zarejestrowanych.
Chociaż fabryczny zestaw chłodzący na karcie GIGABYTE GeForce GTX 1650 GAMING OC 4G jest rozwiązaniem wydajnym, to zastrzeżenia można mieć do domyślnej krzywej obrotów. Sztuka, którą otrzymałem do testów, dosłownie chwilę po wczytaniu się gry rozpędzała wentylatory do 76%, co odpowiada około 1700 RPM i generuje słyszalny szum powietrza (chociaż jeszcze niebędący źródłem dyskomfortu użytkownika). Uzyskana w takich warunkach temperatura rdzenia, 58 °C, jest oczywiście wynikiem bardzo dobrym, ale zdecydowanie lepszy balans między warunkami termicznymi a kulturą pracy można osiągnąć poprzez ręczne sterowanie obrotami. Testowo ustawiłem je na 60%, przy której to wartości wentylatory notowały circa 1350 obr./min, co przełożyło się na niemal niesłyszalną pracę, przy niewielkim wzroście temperatury. Problem na pewno nie jest sprzętowy, gdyż próba wgrania BIOS-u od innej konstrukcji przyniosła zdecydowanie łagodniejszą krzywą, i producent - po moich uwagach - pracuje nad ustaleniem jego źródła, m.in. weryfikując, czy wersja firmware jest zgodna z tą, w którą wyposażone są egzemplarze sklepowe. W miarę rozwoju sytuacji będę więc informował o dalszych ustaleniach.
Warunki testu głośności GIGABYTE GeForce GTX 1650 GAMING OC 4G
Do testów głośności wentylatorów na karcie GIGABYTE GeForce GTX 1650 GAMING OC 4G użyłem decybelomierza Voltcraft SL-100 o zakresie pomiarowym 30-130 dBA oraz dokładności ±1,5 dBA. Pomiary były wykonywane w godzinach nocnych, aby poziom tła był jak najniższy. W celu zapewnienia możliwie dokładnych odczytów, wyjątkowo korzystałem w ich trakcie z półpasywnego zasilacza SilentiumPC Supremo M1 700 W, dzięki czemu to karta graficzna była jedynym źródłem hałasu. Jednocześnie oznacza to, że pomiar pod obciążeniem był symulowany, poprzez ustawienie prędkości obrotowej wentylatorów na maksymalny zanotowany podczas testów temperatur poziom, bez dodatkowego obciążenia w postaci gry, tak aby nie przekroczyć limitu mocy powodującego aktywację chłodzenia zasilacza. Decybelomierz został umieszczony w odległości 30 cm od obudowy komputera, zaś tło wynosiło 33,5 dBA.
Warunki testu poboru prądu GIGABYTE GeForce GTX 1650 GAMING OC 4G
Do sprawdzenia zużycia energii GIGABYTE GeForce GTX 1650 GAMING OC 4G posłużył watomierz Voltcraft Energy Logger 4000F, charakteryzujący się klasą dokładności na poziomie ±1% oraz przetwornikiem True RMS. Ta ostatnia cecha zapewnia pomiar rzeczywistej wartości skutecznej, czyli faktycznie pobieranej przez urządzenie, a nie średniej podawanej przez tanie mierniki. Napięcie w sieci elektrycznej to oczywiście 230 V, natomiast częstotliwość 50 Hz. Wszelkie wartości na wykresach odnoszą się do kompletnej platformy testowej. Ze względu na wysoką klasę sprzętu pomiarowego, w obu przypadkach wahania wskazań okazały się bardzo niewielkie, w zasadzie nieprzekraczające kilku watów. Dlatego też jako odczyt właściwy przyjmuję wartość najczęściej pojawiającą się na wyświetlaczu watomierza.
Pomiar dokonywany jest podczas rozgrywki, a nie w aplikacjach syntetycznych typu FurMark. Wynik reprezentuje realne użytkowanie karty. Zużycie energii wzrośnie w najbardziej wymagających syntetykach, dlatego dobierając zasilacz na podstawie poniższych wykresów, warto dodać 100-150 W.
Jako, że domyślny limit mocy (ang. power limit) jest identyczny dla testowanej GIGABYTE GeForce GTX 1650 GAMING OC 4G oraz MSI GeForce GTX 1050 Ti 4G OC, nikogo nie powinny dziwić bardzo podobne odczyty watomierza przy ustawieniach fabrycznych. Minimalnie wyższe zużycie energii zestawu, przy zamontowanej karcie generacji Turing, wynika najpewniej z nieco mocniejszego obciążenia procesora, z uwagi na wyższą liczbę klatek na sekundę. Z kolei odkręcenie kurka, poprzez podniesienie power limitu do maksymalnej przewidzianej wartości 105 W, skutkuje już zauważalnym skokiem poboru prądu - o około 18,4%. Jest to wartość zbliżona do przyrostu wydajności uzyskanego w wyniku zaaplikowania overclockingu, toteż efektywność energetyczna w odniesieniu do całego komputera spadła nieznacznie, jednak w spojrzeniu na sam akcelerator już bardziej znacząco. Niemniej jednak, GeForce GTX 1650 jest na tyle oszczędnym układem, że zasadniczo nie ma to większego znaczenia.
Pokaż / Dodaj komentarze do: GIGABYTE GeForce GTX 1650 GAMING OC 4G - test karty graficznej