Gigabyte M27Q - testujemy monitor IPS QHD 170 Hz z przełącznikiem KVM

Gigabyte M27Q - Kolory i kontrast

Gigabyte obiecywał w przypadku tego monitora szerokogamutowy wyświetlacz i dotrzymał słowa. Pomiary kolorymetrem wykazały, że M27Q charakteryzuje się wręcz rewelacyjnymi wynikami pokrycia popularnych przestrzeni barw, praktycznie na poziomie profesjonalnych monitorów. I tak, zgodność z przestrzenią sRGB jest praktycznie pełna 99,8%, przy całkowitej objętości gamutu wynoszącej aż 157,8% sRGB. Dla standardu Adobe RGB wartości te wynoszą odpowiednio 96,2% i 108,7%, natomiast dla DCI P3 93,1% i 111,8%. Wyniki są więc nawet lepsze od deklaracji producenta, który deklarował 9‎2% dla DCI-P3 i 140% dla sRGB. Sama bryła sRGB jest nieco bardziej wyciągnięta w stronę zieleni, aczkolwiek w mniejszym stopniu również w stronę czerwieni i niebieskiego. Co równie istotne, obraz subiektywnie wygląda bardzo cukierkowo na domyślnych ustawieniach i taki efekt przesycenia może się podobać w trakcie typowo konsumenckiego użytkowania sprzętu. Ba, często jest wręcz pożądanym efektem, niemniej nie ma za wiele wspólnego z naturalnością.

Pokrycie przestrzenii kolorów sRGB

Ustawienia domyślne:

• Punkt bieli: 6639K
• Jasność bieli: 363,2 cd/m²
• Jasność czerni: 0,323 cd/m²
• Kontrast rzeczywisty: 1124,6:1
• Średni błąd Delta E: 3,95

Dalej również jest naprawdę dobrze, bo temperatura bieli wynosi tu 6639K, co jest bardzo zbliżone do neutralnego ideału (6500K), a zmierzona jasność bieli w trybie SDR przy domyślnej wartości 85% wynosi 363,2 cd/m², co oznacza, że jest wyższa niż deklarowana przez producenta dla 100%. Przy jasności czerni 0,323 cd/m² otrzymujemy tu więc kontrast 1124,6:1, co jak na panel IPS jest naprawdę dobrą wartością. Tu dochodzimy jednak to pięty achillesowej M27Q, czyli precyzji w odwzorowaniu kolorów. Średni błąd Delta E wynosi tu bowiem 3,95, co oznacza, że gołym okiem widać, że barwy są mało naturalne. Co więcej, maksymalny błąd sięga tu aż 9,27 i dotyczy czystego niebieskiego, a czysta zieleń i czerwień również nie wypadają dobrze, więc monitor nie jest w stanie niczego poprawnie wyświetlić, co wyklucza profesjonalne wykorzystanie na takich ustawieniach, szczególnie że przebieg gammy lokalnej także pozostawia tu bardzo dużo do życzenia. Mamy tu jednak do czynienia z modelem przeznaczonym dla graczy i odbiór tego aspektu w największym stopniu zależeć będzie od indywidualnych preferencji. 

Tryb sRGB

• Punkt bieli: 6732K
• Jasność bieli: 152 cd/m²
• Jasność czerni: 0,1381 cd/m²
• Kontrast rzeczywisty: 1100:1
• Średni błąd Delta E: 1,97

Sytuację ratuje wbudowany tryb sRGB, który wypada zdecydowanie lepiej i naturalniej. W tym przypadku średni błąd Delta zostaje obniżony już tylko do 1,97, co jest już dobrym wynikiem, a i tak zawyżonym przez wysoki błąd czystej czerwieni (4,34). W tym trybie można już pokusić się o zastosowania graficzne. Jeśli zaś mamy możliwość skorygowania parametrów za pomocą profesjonalnej kalibracji, to M27Q może okazać się naprawdę efektywnym narzędziem pracy dla grafików, szczególnie w kontekście szerokogamutowości.    

HDR

Wsparcie dla szerokiego zakresu tonalnego okazało się naprawdę pozytywnym zaskoczeniem, gdyż przeważnie monitory tej klasy oferują jedynie teoretyczną obsługę technologii HDR. Tymczasem M27Q dzięki swojemu szerokogamutowemu panelowi i wysokiej jasności w trybie HDR (ok. 430 nitów) jest w stanie realnie zapewnić korzyści płynące z HDR. Nie jest to może efekt z high-endowych monitorów lub telewizorów osiągających 1000 nitów, a trzeba też pamiętać o problematycznym wsparciu tej technologii przy Windows 10, ale mimo wszystko możemy zaliczyć ten element na kolejny plus.