HIRO B1405 - Podzespoły
Procesor
Intel Core i5-1135G7 to 10 nm, czterordzeniowy procesor ze wsparciem techniki wielowątkowości współbieżnej SMT, znanej jako Hyper-Threading (w skrócie HT), co przekłada się na osiem wątków. Bazowy zegar to skromne 2,4 GHz, ale za sprawą trybu Turbo CPU jest w stanie rozpędzić się do 4,2 GHz. Warto od razu dodać, że tak wysokie wartości są osiągane, lecz wyłącznie przy obciążeniu jednego, dwóch rdzeni. Jeśli zaś chodzi o limit mocy, Intel pozostawił producentom pewną furtkę, bo o ile bazowe TDP wynosi tylko 15 W, to możliwa jest konfiguracja cTDP w zakresie 12-28 W. Warto też zwrócić uwagę na zmiany w organizacji pamięci podręcznej, ponieważ tym razem na każdy rdzeń przypada aż 1,25 MB cache L2 (odpowiednio 2,5/5x więcej niż dla Sunny Cove/Skylake), a mamy też 12 MB współdzielonej cache L3, co jest wzrostem o 50%. Tiger Lake zapewnia również wsparcie dla PCIe 4.0 w laptopach (po raz pierwszy) i obsługuje pamięci RAM typu DDR4 3200 MHz, LPDDR4X 4267 MHz oraz LPDDR5 5400 MHz. Do tego dochodzi wsparcie dla takich kodeków jak H.265 czy nowego AV1.
Karta graficzna
Testowany laptop posiada jedynie zintegrowany układ graficzny, Intel Iris Xe wyposażone jest w 96 bloków EU, co daje 768 procesorów strumieniowych. Ponadto iGPU rozpędza się w trybie boost do 1,3 GHz, ale bazowo jego zegar wynosi tylko 400 MHz. Z racji tego, że zintegrowana grafika dzieli budżet energetyczny z CPU, jej osiągi będą mocno zależne od obciążenia procesora. Nasze dotychczasowe doświadczenia z Intel Iris Xe napawają optymizmem, gdyż po raz pierwszy integra od Intela rzeczywiście pozwalała na granie w rozsądnej jakości (choć oczywiście wciąż na niskich ustawieniach graficznych i z pewnymi ograniczeniami). Jak będzie w tym przypadku? Przekonamy się w trakcie testów.
Pamięć RAM
Laptop wyposażony został w pojedynczą kość RAM typu DDR4. Ta pracuje z częstotliwością taktowania 3200 MHz i charakteryzuje się opóźnieniami na poziomie CL22. Co warto podkreślić, pojedyncza kość jest wlutowana na stałe w płytę główną, przez co nie otrzymujemy opcji jego wymiany, ale znajdziemy tu także nieobsadzony opcjonalny slot SO-DIMM, dzięki któremu możemy rozszerzyć pojemność pamięci operacyjnej do 24 GB. 8 GB jak na dzisiejsze standardy może i wystarczy do podstawowych zadań i pracy biurowej, ale dobrze, że jest opcja rozszerzenia RAM, gdyż osoby pracujące na dużej liczbie zakładek lub w bardziej wymagających aplikacjach mogą szybko odczuć niedostatki w tym zakresie (w typowej pracy biurowej nie odczujemy jednak większej różnicy).
Magazyn danych
Pod maską kryje się także dysk SSD w formacie M.2, który bazuje na interfejsie PCIe 3.0 x4. Jest to konkretnie model ADATA SX6000 Lite o pojemności 512 GB. Otrzymujemy więc nośnik danych, który na potrzeby tej klasy sprzętu wydaje się być w pełni satysfakcjonujący (poniżej wyniki benchmarku CirstalDiskMark), gdyż oferuje znacznie lepsze osiągi niż typowe budżetowe dyski SATA. Cieszy także fakt, że HIRO postawiło na produkt wyposażony w pamięci TLC, a nie królujące w ostatnim czasie w budżetowych nośnikach kości QLC. Jeśli jednak 512 GB okaże się dla nas niewystarczające, to możemy zdecydować się na wariant z większym dyskiem lub zainstalować drugi nośnik w wolnym slocie M.2, aczkolwiek nie wspiera on już protokołu NVMe, co warto mieć na uwadze.
Moduł łączności bezprzewodowej
Za łączność bezprzewodową odpowiada karta sieciowa Intel AX201, która zapewnia wsparcie zarówno dla Bluetooth 5.1, jak i Wi-Fi 6 (ax) z prędkością transferów sięgającą 2,4 Gb/s i obsługą techniki MU-MIMO. Nie odnotowaliśmy też żadnych problemów ze stabilnością połączenia czy siłą sygnału, a prędkości transferów przez Wi-Fi były naprawdę wysokie, ponieważ potrafiły sięgać przeszło 840 Mb/s (jeśli po drugiej stronie znajdowała się karta sieciowa ze wsparciem dla standardu ax).
Pokaż / Dodaj komentarze do: HIRO B1405 - test ultramobilnego ultrabooka na platformie Intel Tiger Lake