Hyperbook NV4 - Analiza układu chłodzenia, wnętrze i kultura pracy
Aby dostać się wnętrza, musimy odkręcić kilkanaście śrubek typu Phillips, a następnie podważyć tylny panel, który trzyma się na zatrzaski (na szczęście nie musimy obawiać się o żadne taśmy podłączone do dolnej części obudowy). Układ chłodzenia Hyperbook NV4 nie jest przesadnie rozbudowany, ale niczego innego nie spodziewaliśmy się po tak kompaktowym i smukłym laptopie. Otrzymujemy tu dwudrożny system, na który składają się dwa wentylatory, trzy rurki cieplne, z czego jedna pokrywa zarówno CPU, jak i GPU, a całości dopełniają dwa radiatory. Przypominamy, że w ofercie producenta za dopłatą znajdziemy zmodyfikowany układ chłodzenia z wypolerowanymi heatsinkami CPU oraz GPU. Zabieg ten, jak tłumaczy Hyperbook, zwiększa efektywność odprowadzania ciepła z układów chłodzenia, co przekłada się na jeszcze niższe temperatury komputera. Ile daje to w rzeczywiści? Trudno powiedzieć.
Jak zatem wygląda kwestia temperatur i throttlingu procesora Intel Core i7-1165G7? Jak też można było się spodziewać, CPU na moment uwalniane jest z limitu energetycznego i przez kilka sekund wbija na poziom 55 W (tzw. short power max), co wystarcza na uruchomienie aplikacji, ale powoduje natychmiastowy skok temperatury nawet do 98°C, która utrzymuje się przez około minutę, by w końcu zadziałał throttling. Powoduje to obniżenie temperatury do 70°C, ale i częstotliwości taktowania do średnio 2.3 GHz (ta potrafi skakać między 1,9 GHz a 2,6 GHz). Co jednak ciekawe, dołożenie do tego równania wysokoobciążonego GPU, nie wpływa w żaden sposób na taktowanie CPU. Temperatura grafiki osiągała maksymalnie 71°C (Hot Spot 80°C). Trzeba jednak podkreślić, że mówimy tu o skrajnym scenariuszu, gdzie procesor i karta graficzna obciążone są na 100% i w grach oraz aplikacjach użytkowych taktowanie Core i7-1165G7 przeważnie utrzymywało się na poziomie 3,6-3,7 GHz. Co więcej, laptop przechodzi stress test w 3DMarku z bardzo dobrym wynikiem, a stabilność wyników w Cinebench R20 jest naprawdę duża.
Kultura pracy to niestety element, w którym laptop Hyperbook nie błyszczy. Obudowa miejscami potrafi się nagrzać nawet do ok. 55°C, a że najgorętsza jest na spodzie, to korzystanie z notebooka na kolanach jest raczej mało komfortowe (i nie zalecane). Wentylatory z kolei, kiedy są maksymalnie rozpędzone w trakcie maksymalnego obciążenia, potrafią generować hałas dochodzący do 52 dBa, co oznacza głośny szum, który przeszkadza w zabawie, a na dodatek jego wysoka częstotliwość jest nieprzyjemna. Jest to więc kolejny, po wbudowanych głośnikach, argument przemawiający za słuchawkami. Ponownie mówimy jednak o skrajnych przypadkach, gdyż przy normalnym użytkowaniu, jak praca biurowa, przeglądanie internetu czy oglądanie filmu, laptop jest niemal bezgłośny i pozostaje chłodny.
Rozkład temperatur w trakcie obciążenia systemu - wierzch (panel roboczy) | ||
36,3°C | 42,2°C | 37,6°C |
38,1°C | 40,6°C | 36,3°C |
27,7°C | 29,3°C | 27,7°C |
Rozkład temperatur w trakcie obciążenia systemu - spód | ||
52,1°C | 55,1°C | 48,4°C |
38,5°C | 40,7°C | 44,1°C |
28,8°C | 31,5°C | 28,9°C |
Pokaż / Dodaj komentarze do: Hyperbook NV4 - test gamingowego ultrabooka z CPU Tiger Lake i GPU GTX 1650 Ti na pokładzie