iiyama G-Master GB2870UHSU-B1 Red Eagle - budowa zewnętrzna
Z racji tego, że G-Master GB2870UHSU-B1 Red Eagle jest modelem bliźniaczym do do wielu testowanych przez nas monitorów tego producenta, opakowanie i jego zawartość są tu praktycznie identyczne. Otrzymujemy więc charakterystyczne dla producenta kolorowe pudełko z futurystyczną postacią, które zawiera najistotniejsze szczegóły techniczne. Co jednak najważniejsze w tym przypadku, karton jest sztywny, a producent zadbał o to, by wszystkie elementy zabezpieczyć profilowanym styropianem i piankowymi foliami, więc nie musimy obawiać się o uszkodzenie produktu w transporcie. Nie mamy też żadnych powodów do narzekań na zawartość, ponieważ iiyama dostarcza praktycznie wszystko, czego możemy potrzebować. Mowa o bogatym zestawie kabli, począwszy od zasilającego w dwóch wersjach (europejska i angielska wtyczka), przez DisplayPort i HDMI, na USB skończywszy, a całości dopełnia podstawa. Opakowanie i zawartość wypadają więc bez zarzutu, a to samo tyczy się zresztą montażu, ponieważ ten jest beznarzędziowy i wymaga jedynie przykręcenia podstawy do ramienia za pomocą szybkośrubki.
Design to dobrze znana nam konstrukcja, więc obyło się bez niespodzianek, choć jest tu jeden mały twist. Producent po raz kolejny postawił na minimalizm, ponieważ obudowa wykonana została z matowego, lekko chropowatego plastiku utrzymanego w całości w czarnej kolorystyce, co tyczy się też dwuramiennej podstawy, która wykonana jest z tworzywa sztucznego (tu żałować można, że nie z metalu) i nie zajmuje zbyt wiele miejsca na biurku. Ramki wokół ekranu są bardzo smukłe, ale nie obyło się bez dodatkowej martwej (czarnej) przestrzeni wokół wyświetlacza, która je nieco pogrubia (mówimy o wartościach rzędu 4-5 milimetrów). Jedynym przełamującym akcentem jest umieszczone na dolnym obramowaniu logo iiyama w ciemnosrebrnym kolorze. Nie da się ukryć, że ta konstrukcja ma już kilka lat na karku i przydałoby się, żeby iiyama w końcu dokonała liftingu, nieco ją unowocześniając.
Odnotowaliśmy tu jednak jedną dość istotną zmianę w stosunku do poprzednio testowanych modeli G-Master. GB2870UHSU-B1 posiada bowiem przyciski dotykowe do sterowania OSD na dolnej ramce (po prawej stronie), zamiast tradycyjnych przycisków lub dżojstika. Te wypadają nieco lepiej w użytkowaniu niż typowe sztywne guziki umieszczane przeważnie na dolnej krawędzi, ale i tak preferowalibyśmy 5-kierunkowy kontroler, który spotkaliśmy już w produktach iiyamy. Nie mamy za to uwag do spasowania poszczególnych elementów, szczególnie ramek okalających ekran, gdzie często widujemy zbyt duże szpary, w których później gromadzi się kurz. Osoby, które już miały do czynienia z monitorami tego producenta, dobrze wiedzą, czego mogą się spodziewać. Zastosowane materiały nie budzą obaw w zakresie trwałości i wyglądają na odporne na zarysowania czy zabrudzenia, głównie z uwagi na porowatą powierzchnię. Jeśli chodzi o powłokę matrycy, to jest to typowa dla tego typu paneli warstwa antyodblaskowa. Nie jest ona przesadnie matowa, co korzystnie wpływa na percepcję kontrastu i ziarnistość obrazu, a jednocześnie całkiem skutecznie niweluje odbicia światła.
Mocną stroną monitora jest niewątpliwie jego ergonomia, gdyż podstawa pozwala na pochylenie (18° w górę; 3° w dół) i regulację wysokości (zakres 130 mm), a także obrócenie ekranu o 90° do pozycji portretowej. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie możliwości obrotu na boki i aż dziw bierze, że producent pominął tak podstawową funkcję, ale w praktyce nie stanowi to raczej problemu, szczególnie jeśli siedzimy na wprost ekranu. Na plus zaliczyć trzeba jednak, że konstrukcja jest bardzo stabilna, a kable nie walają się bezwiednie po biurku, bo na ramieniu umieszczono spinkę, która pozwala je zebrać. Poza tym podstawa w kształcie litery V nie zabiera zbyt wiele miejsca na biurku, co także jest nie bez znaczenia. Nie zabrakło też możliwości wymiany ramienia na inne, zgodne ze standardem VESA 100, co umożliwia także zawieszenie sprzętu na ścianie.
Porty umieszczono standardowo równolegle do matrycy. Znajdziemy tu gniazdo zasilające, USB typu B, trzy USB 3.0 typu A, pojedyncze gniazdo słuchawkowe minijack (3,5 mm), HDMI 2.1 i DisplayPort 1.4. Szkoda, że nie zastosowano dwóch HDMI nowej generacji, co pozowliłoby jednocześnie podłączyć PC, PS5 i Xbox Series X. Pochwalić trzeba także fakt, że porty USB 3.0 nie są już tak ściśnięte jak w poprzednich modelach tego producenta, co ułatwia korzystanie z kilku jednocześnie. Monitory posiadają także wbudowane głośniki, ale te nie wybijają się poza monitorowe standardy (bardzo płaski, zniekształcony dźwięk, całkowicie pozbawiony niskich tonów). Niemniej jednak sprawdzą się do typowych zastosowań, czyli np. odtwarzania dźwięków systemowych.
Pokaż / Dodaj komentarze do: iiyama G-Master GB2870UHSU-B1 Red Eagle - test najtańszego monitora 4K 144Hz+