Test Intel Core i9-14900K. Mało śmieszny żart niebieskich

Test Intel Core i9-14900K. Mało śmieszny żart niebieskich

Intel Core i9-14900K – test procesora

Spośród debiutujących dziś procesorów niebieskich 14. generacji, najmocniejszy model to oczywiście Intel Core i9-14900K. Test ten sprawdzi, co potrafi wspomniany przed chwilą CPU, czyli następca Core i9-13900K z MSRP ustalonym na tym samym poziomie jak protoplasta, tj. na 589 dolarów amerykańskich, co w polskich warunkach powinno przełożyć się na ok. 3150 zł. Jeżeli chodzi o platformę LGA 1700, tym razem obyło się bez wprowadzania kolejnych chipsetów i wygląda na to, że podstawka ta zakończy swój żywot z mostkami południowymi z serii 600 i 700. Inaczej rzecz ujmując, istniejące płyty główne są kompatybilne z 14. generacją serii Core, choć rzecz jasna niezbędna będzie aktualizacja BIOS-u. Producenci tych podzespołów jednak nie próżnują i z okazji debiutu Raptor Lake Refresh przygotowali odświeżone wersje swych konstrukcji, wyróżniające się obsługą Wi-Fi 7. W najbliższym czasie pojawi się kilka testów nowych płyt, ale tymczasem wróćmy do Core i9-14900K, gdyż czas omówić, co się zmieniło względem poprzednika.

Zobacz również:

Intel Core i9-14900K to tak naprawdę Core i9-13900K z marginalnie podniesionym taktowaniem rdzeni. Zobaczmy, czy model ten ma jakąkolwiek rację bytu.

Test Intel Core i9-14900K. Mało śmieszny żart niebieskich

 Test kart graficznych w Starfield. Optymalizacyjna porażka roku

Komentarz odnośnie 14. generacji serii Core

Podobnie jak Core i9-13900K, nowość to procesor 24-rdzeniowy oraz 32-wątkowy, na co składa się osiem dużych rdzeni Raptor Cove z SMT i 16 małych Gracemont. W kwestii architektury nie ma żadnych modyfikacji, co oznacza obecność 2 MB cache L2 na każdy duży rdzeń i 4 MB na klaster czterech małych oraz 36 MB pamięci podręcznej trzeciego poziomu. Bez zmian pozostał także współczynnik TDP, wynoszący 125 W i z taką właśnie wartością PL1 testowałem Core i9-14900K dla parametrów fabrycznych. Wypadałoby więc zadać sobie pytanie - czy Intel ma w tym przypadku jakiegoś asa w rękawie? No cóż, nie bardzo, jako że niebiescy poszli po linii najmniejszego oporu, tworząc nowy CPU poprzez podbicie zegarów rdzeni. Mianowicie maksymalne taktowanie dużych rdzeni wzrosło o 200 MHz, zaś małych o 100 MHz (szał, czyż nie?). A, w sumie bym zapomniał, poza tym Intel wprowadził jeszcze funkcję AI Assist do swojego narzędzia XTU, która pozwala automatycznie podkręcić procesor. Co tu dużo mówić, na papierze nie wygląda to zbyt dobrze, ale z ostatecznym werdyktem zaczekajmy do testów praktycznych.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Intel Core i9-14900K. Mało śmieszny żart niebieskich

 0