Test sterowników NVIDIA GeForce Game Ready 436.02
Aktualizacja sterowników graficznych to czynność znana każdemu szanującemu się graczowi. Najczęściej przesłanką do jej przeprowadzenia jest próba rozwiązania szeroko rozumianych problemów, przykładowo związanych ze stabilnością lub funkcjonowaniem konkretnej gry/opcji, czy też poszukiwanie dodatkowej wydajności. Właśnie w tym drugim kontekście będą analizowane w dzisiejszym teście sterowniki NVIDIA GeForce Game Ready 436.02, dla których producent w liście zmian oraz marketingowych slajdach zaznacza optymalizacje pod kątem kilku popularnych tytułów. Przy czym, zanim przejdziemy dalej, warto odnotować, że bardzo rzadko zdarza się, aby nowa wersja oprogramowania dla karty graficznej poprawiała osiągi w ogólnym przypadku. Co prawda w przeszłości zdarzały się takie przypadki, chociażby dla wydanych już ponad pięć lat temu sterowników GeForce 337.50, które zauważalnie zmniejszały tzw. narzut, podnosząc tym samym wydajność w sytuacjach, gdzie wąskim gardłem był procesor. Niemniej jednak, jeśli chodzi o moc czysto graficzną, to przynajmniej od premiery generacji Turing nic takiego nie miało miejsca i w lwiej części produkcji liczba klatek na sekundę praktycznie się nie zmieniła od momentu debiutu tejże architektury. Pozostaje więc pytanie, czy GeForce Game Ready 436.02 będą czymś więcej niż poprzednie wydania, czy też dostaliśmy głównie kolejne optymalizacje pod kątem konkretnych gier, tak jak to wcześniej bywało już kilkukrotnie. Naturalnie bardziej prawdopodobna wydaje się ta druga opcja, ale pewność uzyskamy dopiero po przeprowadzeniu testów.
GeForce Game Ready 436.02 to jedno z ciekawszych wydań sterowników firmy NVIDIA. Zobaczmy, czy wprowadzają istotną różnicę, jeśli chodzi o wydajność.
Czy NVIDIA obniża wydajność starszych kart graficznych? Odc. 4, Fermi
Nowości prosto od wujka Jensena
W temacie zmian wprowadzanych przez sterowniki GeForce Game Ready 436.02 warto podkreślić również kilka nowych funkcjonalności. Wśród tych ostatnich na pierwszy plan wysuwają się obsługa Integer Scaling oraz opcja Ultra-Low Latency Mode. Nowy tryb skalowania z pewnością będzie przydatny dla miłośników starszych gier, uskuteczniających swoje hobby dzięki rozmaitym emulatorom starych platform, jednak trzeba odnotować, że na chwilę obecną dostępny jest wyłącznie na kartach graficznych generacji Turing i nie wiadomo, czy zostanie w przyszłości udostępniony dla starszych architektur. Z kolei Ultra-Low Latency Mode pozwala zmniejszyć opóźnienie, co ma niebagatelne znaczenie w rozgrywce sieciowej. Aczkolwiek należy doprecyzować, że nie jest to żadna magiczna opcja, gdyż w rzeczywistości bazuje na doskonale znanym ustawieniu liczby prerenderowanych klatek. Mianowicie jej aktywacja powoduje zmianę tego ostatniego parametru na 1, zaś dla trybu Ultra będzie to 0. Innymi słowy, nieco przyparta do muru NVIDIA, oczywiście przez konkurencyjne AMD i ich Anti-Lag, za sprawą profilu Ultra przywraca do życia dawno usuniętą opcję, która teraz powraca w glorii i chwale marketingowych slajdów. Zostawiając jednak uszczypliwości na boku, w poczet nowinek wchodzi także nowy, ulepszony filtr wyostrzający, dostępny z poziomu Freestyle, ponownie będący odpowiedzią na poczynania czerwonej konkurencji. Natomiast od strony wydajnościowej zieloni chwalą się optymalizacjami pod kątem następujących gier: Apex Legends, Battlefield V, Forza Horizon 4, Strange Brigade oraz World War Z.
Test karty graficznej KFA2 GeForce RTX 2070 SUPER EX Gamer Black
Informacje na temat przeprowadzonych testów
Jeżeli chodzi o część praktyczną niniejszego materiału, to testy - podobnie jak w przypadku większości artykułów tego rodzaju - bazują na standardowej procedurze przewidzianej dla kart graficznych, która została poddana lekkim modyfikacjom. Przede wszystkim zdecydowałem się nie uwzględniać gier Battlefield 4 oraz Crysis 3, który normalnie pełnią funkcję ciekawostki odnośnie tego, jak w starszych produkcjach radzą sobie, szczególnie w wysokich rozdzielczościach, najnowsze akceleratory, gdyż obie wciąż potrafią sprawić im niemałe trudności. Ponadto zastąpiłem Far Cry Primal nowszą Far Cry New Dawn, dzięki czemu mamy dwa najświeższe tytuły z tej serii. Z kolei ustawienia graficzne w większości pozostały niezmienione, za wyjątkiem Dying Light: The Following oraz Wiedźmina 3: Dziki Gon, gdzie zostały wyłączone zasobożerne efekty, odpowiednio PCSS oraz HairWorks. Przechodząc zaś do aspektów sprzętowych, wykorzystana karta graficzna to NVIDIA GeForce RTX 2060 SUPER w referencyjnej wersji Founders Edition, z zaaplikowanym overclockingiem, według ustawień, które odnajdziecie w zalinkowanym teście poświęconym tejże konstrukcji. Naturalnie przez cały czas przeprowadzania pomiarów temperatura w pomieszczeniu była na zbliżonym poziomie, wahając się w zakresie 23-24 °C, aby tym samym uniknąć zawirowań z warunkami termicznymi, które mają wpływ na rzeczywisty zegar GPU pod obciążeniem. Za materiał porównawczy dla wcześniej wspomnianych sterowników, będących głównym bohaterem tekstu, posłużyła poprzednia wersja oprogramowania firmy NVIDIA, czyli GeForce Game Ready 431.60.
Pokaż / Dodaj komentarze do: NVIDIA GeForce Game Ready 436.02 - test wydajności sterowników