POCO M5 - test biznesowego smartfona za 850 zł? I ta bateria!

POCO M5 - test biznesowego smartfona za 850 zł? I ta bateria!

POCO M5 - możliwości fotograficzne

Gdzie producenci w pierwszej kolejności szukają cięć w przypadku budżetowej półki cenowej? Oczywiście w możliwościach fotograficznych i nie inaczej jest tym razem, bo POCO M5 oferuje w gruncie rzeczy jedynie 5 MP kamerkę przednią (f/2,2) oraz 50 MP jednostkę główną (f/1,8) z PDAF, bo 2 MP makro (f/2,4) i 2 MP sensor głębi (f/2,4) znajdują się tu raczej dla ozdoby (identyczną kombinację widzieliśmy choćby w realme 9i z początku roku). Moim zdaniem producent mógłby pójść za ciosem i zupełnie z nich zrezygnować, podobnie jak zrobił to z obiektywem ultraszerokokątnym, ale śmiało można zakładać, że z marketingowego punktu widzenia lepiej wyglądają trzy aparaty niż jeden. Kilka słów o aplikacji aparatu - ta jest bardzo intuicyjna, ze wszystkimi najważniejszymi trybami na wierzchu, jak Zdjęcie, Portret, Wideo czy Noc, by zawsze były pod ręką. Więcej opcji znajdziemy w górnym menu, gdzie ustawimy proporcje zdjęć, rozdzielczość nagrywania wideo, czas samowyzwalacza czy włączymy tryb makro. 

No dobra, a jak efekty zdjęć? W przypadku dobrych warunków oświetleniowych jak najbardziej w porządku, z dobrą rozpiętością tonalną, ostrością i przyjemnymi dla oka kolorami, choć zdarzają się też fotki wyprane z kolorów czy rozmazane. Tryb portretowy spisuje się różnie, bo regularnie ma problemy z separacją obiektu od otoczenia, głównie w przypadku włosów, ale pozwala ustawić stopień rozmycia. Z pewnością będziemy też korzystać z trybu nocnego, jeśli lubimy wykonywać fotografie po zmroku, bo bez niego POCO M5 nie radzi sobie w takich warunkach, a i z nim wymaga sporo światła, by dostarczyć zdjęcia o choćby satysfakcjonującej jakości. Nieźle radzi sobie co prawda ze źródłami światła i wyciąganiem szczegółów z zacienionych miejsc, ale zaszumienie jest bardzo duże.

Kamerka przednia przyjemnie zaskakuje, bo choć daleko tu do jakości znanej z droższych smartfonów, to przy 5 MP sensorze mogło być zdecydowanie gorzej - kolory są przyjemne (bez nieprzyjemnego ochłodzenia skóry), a zdjęcia całkiem szczegółowe, więc do mediów społecznościowych się nadadzą. 

Gorzej wypada za to nagrywanie wideo, bo maksymalnie mamy do dyspozycji 1080p w 30 klatkach, do tego bez stabilizacji, więc nagrania nie tylko nie są najlepszej jakości, ale i mocno się trzęsą, szczególnie te kręcone w ruchu.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: POCO M5 - test biznesowego smartfona za 850 zł? I ta bateria!

 0