Premierowy test SteelSeries Prime. Myszka dla graczy, która może nieźle namieszać na rynku

Premierowy test SteelSeries Prime. Myszka dla graczy, która może nieźle namieszać na rynku

SteelSeries Prime - Testy

Sercem SteelSeries Prime jest topowy sensor TrueMove Pro, co zresztą widać po grafice zamieszczonej poniżej. Przedstawia ona wykonany przeze mnie pomiar przeprowadzony w programie Enotus Mouse Test. Zgodnie z oficjalnymi danymi prędkość maksymalna, z jaką wspomniany optyk jest w stanie zarejestrować ruch, to 450 IPS, czyli w przeliczeniu na metry 11,43 m/s. Tak więc wynik, jaki udało mi się osiągnąć, jest bardzo zbliżony do tego, co podaje producent. Precyzja to jedna z mocniejszych stron Prime, natomiast nieco słabiej prezentuje się on w temacie wygładzania. 11.5% to sporo jak na mysz przewodową, aczkolwiek w praktyce nie zauważyłem żadnych negatywnych skutków przy poruszaniu kursorem. Kolejnym z testów syntetycznych, jaki przeprowadziłem, był test LOD zrealizowany przy pomocy płyt kompaktowych (dla przypomnienia: grubość jednej płyty CD odpowiada około 1,2 mm, ale względu na dopuszczalny błąd pomiarowy wynik ten zaokrąglamy do 1 mm, więc 1 CD = 1 mm.). Zgodnie z nim Lift Off Distance recenzowanego przeze mnie egzemplarza wynosi około 1,5 mm, przy 1 CD sensor co jakiś czas potrafił wychwycić ruch, zaś przy 2 CD zupełnie nie reagował.

Enotus Mouse Test

Ostatnią spośród serii prób jest Paint Test. Tak jak w przypadku poprzedzającego go programu, nie udało mi się zarejestrować żadnych znaczących problemów. Nie występuje tu jittering o niskiej i wysokiej częstotliwości, bazowo nie ma również mowy o angle snappingu, akceleracji czy deceleracji, aczkolwiek te możemy kontrolować za pomocą sterownika, o czym powiem nieco później. No dobrze, ale to tylko pomiary syntetyczne, a jak TrueMove Pro spisuje się w praktyce? Po wielu godzinach rozgrywki w tytuły takie, jak Rust, CS:GO, Call of Duty, Battlefield, Fallout 76, Valorant czy Minecraft, śmiało mogę zapewnić, iż wrażenia z użytkowania tej myszki są naprawdę niezłe. Sensor jest responsywny i nie ma aż tak ostrego feelingu jak typowe optyki. Mysz pewnie leży w dłoni, jest lekka, nie przesuwa się, a przyciski działają tak, jak powinny. Szybkie ruchy nadgarstkiem nie są w żaden sposób ograniczane, a przy wielogodzinnych sesjach wcale się on nie męczy.

SteelSeries Prime

 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Premierowy test SteelSeries Prime. Myszka dla graczy, która może nieźle namieszać na rynku

 0