realme GT Neo 2 - test nowego semi-flagowca z aspiracjami. Sukces na miarę realme GT?

realme GT Neo 2 - test nowego semi-flagowca z aspiracjami. Sukces na miarę realme GT?

realme GT Neo 2 - Wygląd i jakość wykonania

W kwestii opakowania obyło się bez większych zaskoczeń, bo realme GT Neo 2 trafia do nas zapakowane dokładnie tak jak model GT - producent ponownie postawił na nieco większe niż standardowo czarno-srebrne pudełko, w środku którego czeka jednak bardzo typowe wyposażenie. Poza samym telefonem mamy instrukcję, szpilkę do otwierania tacki na kartę SIM, ładowarkę 65W, przewód USB typu A do USB typu C oraz matowe etui w szarym kolorze - realme zazwyczaj sięgało po przezroczyste rozwiązania, ale tym razem jest inaczej, choć pod względem jakości nic na tym nie tracimy, wręcz przeciwnie.Etui świetnie leży w dłoni, poprawia chwyt, a do tego jest całkiem odporne na odciski palców, tyle że… całkowicie maskuje atrakcyjną stylistykę smartfona. 

realme GT Neo 2

W moim przypadku nie jest to duży problem, bo testowana przez mnie czarna wersja kolorystyczna (NEO Black) jest dość klasyczna, ale jeśli ktoś decyduje się na NEO Blue czy popisowe dla tego modelu jasnozielone NEO Green z charakterystycznym błyszczącym czarnym pasem i napisami Dare to Leap przez cały tylny panel, to raczej nie po to, by je schować (choć z drugiej strony dla części użytkowników z pewnością jest ono zbyt krzykliwe). Niezależnie jednak od wybranego wariantu, możemy liczyć na obudowę wykonaną ze zmatowionego szkła, które delikatnie odbija światło, wygląda bardzo stylowo i ułatwia zachowanie czystości urządzenia, jeśli zdecydujemy się zrezygnować z etui ochronnego. Jest ono też bardzo przyjemne, wręcz jedwabiste w dotyku, co jest zdaniem producenta zasługą aż 7 warstw specjalnego nanolaminatu - w kwestie techniczne nie wchodzę, ale efekt jest udany. 

realme GT Neo 2

Ramka pozostała plastikowa, ale gdzieś cięcia muszą się przecież pojawić, a do tego w ogólnym rozrachunku i tak nie można powiedzieć złego słowa o zastosowanych przez producenta materiałach. Szczególnie że wszystkie elementy zostały ze sobą starannie spasowane, w efekcie czego otrzymujemy przyjemne dla oka urządzenie, które za sprawą różnych wersji kolorystycznych praktycznie każdy może dopasować do swoich preferencji. Warto jednak zaznaczyć, że realme GT Neo 2 nieco urosło względem modelu GT (mierzy 162,9 x 75,8 x 8,6 mm) i chociaż wciąż bardzo dobrze leży w dłoni, w czym pomaga spora waga wynosząca 199,5 grama, to osoby o małych dłoniach powinny wcześniej sprawdzić, czy im to nie przeszkadza. 

realme GT Neo 2

Kończąc kwestie designu przyjrzyjmy się rozmieszczeniu elementów na ramce, bo tu czeka pewna niespodzianka i niestety tym razem niezbyt przyjemna. W większości przypadków pozostało po staremu, czyli na górnej ramce mamy mikrofon, po prawej stronie przycisk zasilania (z przyjemną fakturą ułatwiającą zlokalizowanie), a po lewej przyciski regulacji głośności (wszystkie trzy przyciski są moim zdaniem nieco zbyt twarde i wymagają sporej siły do aktywacji). Tacka na karty SIM tym razem zawędrowała na dolną ramkę (typowo dla wielu nowych modeli smartfonów), gdzie znajdziemy też port USB typu C, mikrofon do rozmów i głośnik multimedialny (głośnik do rozmów standardowo znajduje się zaraz nad ekranem). Czego brakuje? Oczywiście gniazda słuchawkowego 3,5 mm jack, które dotąd było obecne w serii GT - duża szkoda, że tym razem producent z niego zrezygnował. 

realme GT Neo 2

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: realme GT Neo 2 - test nowego semi-flagowca z aspiracjami. Sukces na miarę realme GT?

 0