Podsumowanie
Anthem zdecydowanie nie jest produkcją łatwą w ocenie, podobnie zresztą jak wszystkie inne tytuły, które zaliczyć można do kategorii gry jako usługa, ponieważ te nieustannie się rozwijają, przez co za kilka miesięcy ich odbiór może być zgoła odmienny niż na starcie. Z tego powodu oceniać muszę stan bieżący i jeśli miałbym wystawiać ocenę najnowszemu dziełu BioWare bez emocji i starając się zachować możliwie najwięcej obiektywizmu, to pewnie ta byłaby niższa. Gry to jednak przede wszystkim emocje, recenzje mają charakter subiektywny, a Anthem w moim przypadku okazało się być niezwykle przyjemną przygodą. Oczywiście po dotarciu do endgame’u zapał i entuzjazm nieco ostygły, ale mocno wyczekuję kolejnych aktualizacji, które przyniosą kolejne atrakcje, przy których powinienem spędzić kolejnych kilkadziesiąt godzin. Tym bardziej, że wszystkie nadchodzące dodatki mają być darmowe, więc nie musimy się obawiać o przepłacanie za zawartość, która zdaniem wielu graczy (z czym po części się zgadzam) powinna znaleźć się tutaj w dniu premiery.
Niewątpliwie największym atutem Anthem jest niezwykle miodny gameplay, ze świetnie zrealizowanym sterowaniem egzopancerzami i mocno zróżnicowanymi klasami oraz satysfakcjonującą walką.
Niewątpliwie największym atutem Anthem jest niezwykle miodny gameplay, ze świetnie zrealizowanym sterowaniem egzopancerzami i mocno zróżnicowanymi klasami oraz satysfakcjonującą walką. Ten element stanowi tak mocną stronę gry i został zrealizowany tak dobrze, że bardzo chętnie odpalałem Anthem, przymykając oko na wszelkie wady, których przecież tu nie brakuje. Mowa tu o licznych błędach technicznych, loadingach, zbyt wyraźnym rozdzieleniu rozgrywki w ramach huba i otwartego świata, braku możliwości zmiany ekwipunku w trakcie misji, ubogiej zawartości endgame na starcie czy kiepskim systemie motywowania gracza łupami. Do tego doszedł bardzo wyraźny downgrade graficzny czy problemy z płynnością, choć jak zaznaczyłem wcześniej, Anthem to wciąż bardzo ładna gra z intrygującym i urzekającym światem, który zachęca do odkrywania. Wydaje mi się jednak, że Anthem mocno rozminął się z oczekiwaniami fanów BioWare, ponieważ jest zupełnie inną grą niż dotychczasowe dzieła kanadyjskiego studia. Tak czy inaczej, mocno zachęcam, by dać mu szansę i samodzielnie przekonać się o wartości tej produkcji, nawet jeśli nie teraz, to za jakiś czas, kiedy cena nieco spadnie (co zapewne nastąpi dość szybko).
Anthem
rozgrywka sprawia dużo frajdy, perfekcyjnie zrealizowana mechanika sterowania javelinami, ładna oprawa graficzna (mimo widocznego downgrade'u), stworzony od podstaw unikalny świat z bogatym lore, angażująca historia
mało zawartości na start, problemy techniczne, irytujące loadingi, nie czujemy się odpowiednio nagradzani za włożony wysiłek, brak opcji zmiany ekwipunku w czasie misji, wyraźne wyodrębnienie części fabularnej (Fort Tarsis) utrudnia zabawę w kooperacji
Cena (na dzień publikacji) : ok. 250 zł (PC, PS4, Xbox One)
Grę do recenzji dostarczyła:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Recenzja Anthem, czyli dlaczego warto spróbować