Retro test procesorów Intel Core i7-975 oraz i7-990X. LGA1366 wiecznie żywe

Retro test procesorów Intel Core i7-975 oraz i7-990X. LGA1366 wiecznie żywe

Sam początek niniejszego podsumowania będzie w zasadzie tożsamy z retro-testem LGA 1156. Trzeba bowiem podkreślić, że także w tym przypadku (a w zasadzie nawet bardziej) mamy do czynienia z dość wiekową platformą, z czym wiążą się pewne ograniczenia. Porty SATA pracują w prędkości tylko 3 Gbit/s, nie ma złącz M.2, USB 3.0 realizowane jest przez zewnętrzne układy, toteż nie na każdej płycie w ogóle występuje, a sloty PCI-Express zgodne są ze standardem 2.0. Kilkuprocentowy uszczerbek (oczywiście wyłączając przypadki "wybitne" jak Sniper: Ghost Warrior 3) na wydajności karty graficznej w związku z tym ostatnim został przedstawiony kilka stron wcześniej, gdzie odsyłam zainteresowanych. Minusem jest naturalnie także spory pobór prądu, co przekłada się na niższą sprawność energetyczną w stosunku do nowszych generacji. Aczkolwiek wykonane w 32 nm Gulftowny i tak są w tym względzie o niebo lepsze od czterordzeniowych Bloomfieldów. Z drugiej strony LGA 1366 to prawdziwy raj dla overclockerów. To przedostatnia podstawka od Intela, gdzie do woli mogliśmy majstrować przy taktowaniu bazowym w poszukiwaniu możliwie optymalnej kombinacji zegarów CPU/RAM/uncore, czy też celem podbicia taktowania szyny QPI. Pomimo tego, że swego czasu spędziłem przy tym sprzęcie wiele godzin, to i tak każdy kolejny powrót jest całkiem fajnym doświadczeniem i okazją do dobrej zabawy dla takich maniaków sprzętu komputerowego jak ja. Łezka w oku może się zakręcić, bo czasy te (przynajmniej w wydaniu Intela) po prostu już nie wrócą.

Od strony wydajnościowej Core i7-975 jest w zasadzie tożsamy z Core i7-875K. Różnicą są tylko wyższe zegary rdzeni oraz NB, co przekłada się na kilkanaście procent bonusowej mocy. Z tym, że - jak pisałem wcześniej - moja sztuka tego procesora to naprawdę rzadko spotykany okaz, gdyż typowe egzemplarze (w rewizji D0) zatrzymywały się na 4-4,2 GHz. Tak czy inaczej, wnioski są w dużej mierze tożsame z tymi zaprezentowanymi w zalinkowanym w poprzednim akapicie testem, więc nie ma sensu się powtarzać. Ciekawiej wygląda przypadek Core i7-990X, którzy posiada dwa bonusowe rdzenie i także podkręca się naprawdę dobrze. Oczywiście wciąż mówimy o pierwszej generacji serii Core, tak więc wydajność zegar w zegar nijak nie może się równać z najnowszymi rodzinami jak Kaby Lake czy Coffee Lake. Do tego bardzo dużo zależy od konkretnego testu, gdyż różnice w zależności od programu potrafią być drastyczne, a czasem nawet w ramach tej samej aplikacji i różnych pomiarów. Z uwagi na naprawdę spory potencjał OC Gulftowna, którego niewykorzystanie byłoby karygodnym marnotrawstwem, będę tutaj rozważał rezultaty uzyskane po podkręceniu do 4,5 GHz. I tak, zaczynając od testów niespecjalnie czerpiących korzyści z wielu wątków, Core i7-990X bez problemów radzi sobie z przyspieszonymi procesorami dla LGA 1156 oraz AM3(+) (Phenom II, FX), a także na ogół z Athlonem X4 845 - za wyjątkiem konwersji audio do FLAC. Czasami zdarza mu się też powalczyć z zablokowanymi Core i5-4690S oraz Pentiumem G4560 (Mozilla Firefox, LAME MP3), Core i7-7700T (LAME MP3), a nawet podkręconym Core i7-6950X (IrfanView).

Przejście do czystej wielowątkowości to nie mniejszy rozrzut wyników testowanego weterana. Zaczynając od kompresji plików w 7-Zip, tutaj jest po prostu kapitalnie. Gulftown wylądował w samym czubie stawki, wyprzedzając wszystkie procesory AMD z Threadripperem włącznie i ulegając wyłącznie podkręconym najnowszym dwunasto- i więcej wątkowym Intelom dla platform LGA 1151, 2011-3 oraz 2066. W kompilacji z użyciem GCC jest całkiem nieźle, to poziom bliski Ryzena 5 1600 po OC oraz wygrana z Core i7-7700T. Jeśli chodzi o konwersję plików muzycznych w wydaniu wielowątkowym, to dużo zależy od użytego enkodera. W przypadku FLAC-a mamy wygraną z przyspieszonym Ryzenem 5 1400 (w przypadku LAME MP3 zresztą też) oraz remis z Core i7-7700T, ale jednak przegraną z wyżyłowanymi Core i5 z rodzin Skylake/Kaby Lake. Przejście na LAME MP3 odmienia sytuację i Gulftown utrzymuje poziom czterordzeniowych Core i7 taktowanych 5 GHz. Wynika to po prostu z fakt, że FLAC całkiem sprawnie wykorzystuje instrukcje AVX, które dają zauważalne przyspieszenie, a których Core i7-990X po prostu nie posiada. Podobne rozbieżności obserwujemy więc w przypadku enkodowania wideo. Jeśli weźmiemy pod uwagę x264, to poczciwy dziadek radzi sobie z podkręconymi Core i5-6600K/7640X, Core i7-7700T i jest całkiem blisko Core i5-8400. Natomiast x265 to już wyraźna przegrana z wymienionymi przed chwilą jednostkami. Powodem ponownie brak AVX. W obu przypadkach nie ma oczywiście problemów z Ryzenem 5 1400 @ 3,9 GHz, ale to dziwić nie powinno - obsługa AVX na AMD jest taka, jakby jej nie było wcale.

Sześciordzeniowy weteran z rodziny Gulftown okazał się wciąż żwawym procesorem, potrafiącym napsuć krwi niejednemu dużo młodszemu rywalowi. Mam nadzieję, że w tym materiale przybliżyłem czytelnikom istotne kwestie związane z LGA 1366 i pokazałem, jak to było te kilka dobrych lat temu.

W przypadku renderingu rozrzut rezultatów jest bardzo duży w zależności od użytego programu i konkretnej sceny. W najgorszym wypadku Core i7-990X remisuje z przetaktowanymi Ryzenem 5 1400 oraz Core i5-6600K, pokonując jednocześnie Core i7-7700T (pierwszy test w Blenderze). Natomiast w bardziej sprzyjającym warunkach (druga scena) sześciordzeniowy przedstawiciel LGA 1366 robi z powyższych CPU demolkę, będąc blisko taktowanych 5 GHz (a nawet więcej) Core i7-7700K/7740X czy Core i5-8600K. Z kolei w POV-Ray był w stanie nawet niemal dorównać Ryzenowi 5 1600 @ 3,9 GHz. W przypadku Cinebencha R15 jest z kolei na poziomie odblokowanych czterordzeniowych Core i7. Pozostaje jeszcze szyfrowanie, gdzie jest bardzo dobrze i nasz weteran w całej palecie algorytmów kryptograficznych bez trudu dotrzymuje kroku przyspieszonym Core i7 Kaby Lake(-X), a także Core i5-8600K, będą jednocześnie zauważalnie powyżej Ryzena 5 1400 oraz jednocześnie poniżej Ryzena 5 1600 - w obu przypadkach oczywiście po OC. Pozostały jeszcze gry, gdzie robi się naprawdę interesująco, podobnie jak jakiś czas temu przy okazji retro-testu podstawki LGA 1156. Zaczynając od Skylake/Kaby Lake(-X), a więc Core i5-6600K oraz najwyżej taktowanego i5-7740X (w obu przypadkach bez OC), Core i7-990X @ 4,5 GHz radzi sobie bez większych problemów, notując średnią przewagę odpowiednio ~13,9% oraz około 5%. Core i3-7350K @ 5 GHz, czyli wynalazek w momencie premiery sprzedawany za niewiele poniżej 1000 złotych, został z kolei wyprzedzony przez Gulftowna o ~14,9%. Oczywiście nowy Core i7-990X kosztował jakieś cztery razy więcej, ale upływ czasu jednak robi swoje.

Idąc dalej, jeśli dokonamy porównania do Ryzena 5 1400 (ustawionego na 3,9 GHz) oraz stockowego Ryzena 5 1600, to w tym przypadku sześciordzeniowiec dla LGA 1366 jeńców również nie bierze, radząc sobie z przewagą wynoszącą po uśrednieniu odpowiednio około 13,3% oraz ~5,2%. Dopiero przyspieszenie 1600-tki do 3,9 GHz pozwala jej osiągnąć skromną 3,7% supremację. Wracając do porównania z nowymi Intelami, czas najwyraźniej zaproponować coś potężniejszego. I tak weźmiemy Core i7-7700K oraz Core i5-8400 (oba bez OC). Efekt? Oczywiście już wygrana przedstawicieli rodzin Kaby Lake oraz Coffee Lake - odpowiednio o średnio ~20,2% oraz około 15,5%. Podobnie Core i5-6600K @ 4,7 GHz oraz i5-7740X @ 5,2 GHz będą mocniejsze, notując przewagę wynoszącą około 5,6% oraz ~13,2%. Jaki z tego wszystkiego morał? Ano taki, że aby bez dodatkowego overclockingu pokonać obecnego już niemal siedem lat na rynku Core i7-990X @ 4,5 GHz, trzeba wziąć przynajmniej Core i7 Skylake/Kaby Lake lub Core i5 Coffee Lake. Całkiem nieźle, trzeba przyznać. Oczywiście Gulftown nie jest tak równy jak najnowsze generacje serii Core, bo po prostu nie ma prawa być z uwagi na słabszy pojedynczy wątek. Ale skoro nikt z tego powodu nie dyskwalifikuje Ryzenów od AMD, to dlaczego w tym wypadku mielibyśmy to robić? Mimo wszystko nie da się jednak zaprzeczyć, że przez te lata jednak Intel dokonał znacznego postępu. Jeżeli zestawimy ze sobą LGA 1366 oraz najnowszą LGA 1151 (Coffee Lake), w obu przypadkach biorąc topowe procesory i podkręcając je do oporu bez żadnych ograniczeń, to zobaczymy już olbrzymią przepaść.

Na sam koniec pozostała jeszcze dość interesująca kwestia - czy w dzisiejszych czasach warto się w ogóle zainteresować tak leciwym wynalazkiem jak LGA 1366? Patrząc na rezultaty uzyskane chociażby w grach, to teoretycznie tak, ale wszystko po kolei. Zacznijmy od rzeczy najistotniejszej, czyli ceny zakupu. Same procesory są obecnie tanie jak barszcz, wszak Xeony X5650 (odpowiednik Core i7-990X) i pochodne przy odrobinie szczęścia można dorwać za niewiele ponad 100 złotych. Nieco gorzej jest z płytami głównymi, tutaj trzeba wydać przynajmniej 400 złotych, a czasem i więcej. Zasadniczo jednak, jak odpowiednio poszukamy, to dorwiemy zestaw CPU + mobo w cenie samego Ryzena 5 1400. Jeżeli do tego uda nam się jeszcze okazyjnie wyszukać komplet pamięci DDR3, to przy szalejących cenach nowego RAM-u będziemy, że tak powiem, prawie w domu. Niemniej nie można zapomnieć, że LGA 1366 to już dość leciwa platforma bez obsługi nowych standardów i o dość sporym zużyciu energii. Tak więc chociaż może się to wydawać całkiem fajną okazją, to jednak osobiście taki zakup poleciłbym przede wszystkim entuzjastom, którzy nie mieli dotychczas okazji użytkować owej platformy, a chcieliby zobaczyć, jak to było "kiedyś", w nie tak odległej przecież przeszłości. Jedno mogę zagwarantować już teraz. Jeżeli się zdecydujecie na taki krok, to zabawy z podkręcaniem i optymalizacją ustawień będziecie mieli co niemiara. A ile przy tym radości, to już pisać chyba nie muszę. Żeby nie było, ja nikomu LGA 1366 nie wciskam i nie zachęcam na siłę, ale to po prostu kawałek sprzętu, który fajnie znać i którym fajnie jest się po prostu pobawić.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Retro test procesorów Intel Core i7-975 oraz i7-990X. LGA1366 wiecznie żywe

 0