TCL 30 SE - co może smartfon za 750 zł? Pozytywne zaskoczenie czy rozczarowanie?

TCL 30 SE, czyli co może smartfon za 750 zł

Kontynuujemy serię testów budżetowych smartfonów, ale tym razem schodzimy z ceną jeszcze niżej i testujemy debiutujący dziś na rynku międzynarodowym model TCL 30 SE, który został wyceniony na 149 EUR. To zdecydowanie jeden z najtańszych telefonów, jakie trafiły do naszej redakcji w ostatnim czasie i mówiąc szczerze nie miałam pojęcia, czego się po nim spodziewać. Poza wieloma kompromisami oczywiście, bo jak dobrze wiemy producenci muszą zdecydować się na poważne cięcia, by osiągnąć taką cenę. Czy oznacza to, że smartfon sprawdzi się tylko w najbardziej podstawowych aktywnościach? Niekoniecznie i mam nadzieję, że TCL czymś nas zaskoczy… pozytywnie, a nie tak jak ostatnio Snapdragon 680 w realme 9 i Redmi Note 11.

Czy cena na poziomie 749 zł oznacza, że smartfon sprawdzi się tylko w najbardziej podstawowych aktywnościach? Przekonamy się po testach.

A czym samo TCL, które kojarzone jest raczej z telewizorami niż smartfonami, próbuje sprzedać model 30 SE? No właśnie obrazem, a mówiąc precyzyjniej 6,52-calowym wyświetlaczem z technologią o nazwie NXTVISION, która w czasie rzeczywistym poprawiać ma doświadczenia wizualne. Pytanie tylko, czy ma to jakikolwiek sens, skoro rozdzielczość ekranu to HD+... Do tego mamy układ MediaTek Helio G25, 4 GB pamięci RAM, 64 GB pamięci na dane oraz akumulator o pojemności 5000 mAh. Za możliwości fotograficzne odpowiadają 8 MP kamerka przednia oraz potrójny zestaw na tylnym panelu, na który składają się 50 MP obiektyw główny, 2 MP makro i 2 MP sensor głębi. 

Redmi Note 11 - następca ubiegłorocznego bestsellera wchodzi do gry

Wszystko to zamknięte w dość oldschoolowej obudowie z tworzywa sztucznego w szaro-granatowym kolorze i działające pod kontrolą… Androida 12 prosto z pudełka (z nakładką interfejsu użytkownika TCL UI 4.0). Tak, TCL zdecydowało się na coś, czego brakowało we wspomnianych już realme 9 i Redmi Note 11, chociaż debiutowały na rynku nieco wcześniej i było sporo droższe (i mogłyby zyskać na tym więcej). Jakieś oczywiste wady? Na pierwszy rzut oka ładowanie 15W, bo przy takiej pojemności akumulatora może oznaczać dużo czasu w towarzystwie gniazdka, ale przyjdzie czas na weryfikację.