TCL 30 SE - Ekran
Wystarczy rzut oka na przód smartfona, żeby zauważyć, że mamy do czynienia z konstrukcją budżetową, bo wyświetlacz otoczony jest grubymi jak na dzisiejsze standardy ramkami (dolna jest naprawdę bardzo gruba). Sam panel to zaś 6,52-calowy IPS o rozdzielczości HD+ (720×1600 pikseli), proporcjach 20:9, zagęszczeniu pikseli na poziomie 269 ppi i odświeżaniu 60 Hz. I choć na papierze nie wygląda to zbyt imponująco, bo nawet w tańszych konstrukcjach przywykliśmy już do nieco wyższej rozdzielczości i odświeżania, to w codziennych aktywnościach nie spisuje się najgorzej.
Kolory są naturalne i przyjemne dla oka, kąty widzenia przyzwoite, a kontrast wystarczający, by podczas czytania nie trzeba było wytężać wzroku (myślałam, że relatywnie niskie zagęszczenie pikseli będzie stanowiło problem, ale naprawdę nie jest źle). Złego słowa nie można też powiedzieć o jasności minimalnej, bo pozwala komfortowo korzystać z TCL 30 SE nawet w ciemnych pomieszczeniach, a maksymalna mogłaby być nieco wyższa, ale wydaje się, że problem może stać się dokuczliwy tylko latem, w bardzo słoneczne dni - do dyspozycji mamy też jasność automatyczną, która działa sprawnie. Warto też podkreślić, że smartfon dobrze reaguje na dotyk (no chyba że przebywamy dłużej na mrozie) i nie problemów z precyzją, nawet podczas klasycznego pisania na klawiaturze, co w tej półce cenowej nie zawsze jest tak oczywiste.
Na jakie możliwości personalizacji możemy zaś liczyć z poziomu ustawień? Możemy wybierać pomiędzy dwoma trybami koloru, tj. nasycone i sRGB, zmienić temperaturę kolorów (domyślne, ciepły, zimny i niestandardowy - wybór z koła kolorów), skorzystać z trybu słabego oświetlenia (obniża jasność), trybu czytania, trybu ochrony oczu i trybu ciemnego (w dwóch ostatnich przypadkach z opcją harmonogramu), zmienić wielkość i styl czcionki. Nie brakuje też osobnej sekcji dla opcji NXTVISION, gdzie możemy zdecydować o jej włączeniu dla obrazów, nagrań wideo oraz gier. Znajdziemy tu również kilka powielonych opcji z zakładki Wyświetlacz, ale o nieco innej nazwie, jak tryb ciemniejszego wyświetlacza zamiast tryb słabego wyświetlenia - opis i działanie mają to samo, więc wprowadza to tylko zbędne zamieszanie. A jeśli chodzi o sam algorytm, to faktycznie wyciąga sporo szczegółów z ciemnych obszarów, ale głównie za sprawą rozjaśniania, więc efekt (często prześwietlony?) nie każdemu przypadnie do gustu.
Pokaż / Dodaj komentarze do: TCL 30 SE - co może smartfon za 750 zł? Pozytywne zaskoczenie czy rozczarowanie?