Tenda AC21 - Budowa zewnętrzna
Tenda AC21 zapakowana została w średnich rozmiarów lakierowane pudełko, które utrzymane jest w typowej dla producenta stylistyce. Oznacza to połączenie czarnego i pomarańczowego koloru, zdjęcia produktu i sporo informacji na temat samego urządzenia, w tym także w formie tabeli porównującej je do niższych modeli. Sprzęt zabezpieczono dodatkowo poprzez umieszczenie w wyprofilowanej kartonowej wyprasce, z poza samym routerem w zestawie czekają także zasilacz, dokumentacja i kabel RJ45 w żółtym kolorze, który pasuje do barwy gniazd ethernetowych. Niczego więc nie brakuje, by podłączyć urządzenie i rozpocząć jego użytkowanie. Trzeba jednak wskazać, że zarówno oznaczenia na pudełku, jak i instrukcja, są jedynie w języku angielskim, co może stanowić pewien kłopot dla mniej doświadczonych użytkowników, którzy nie znają tego języka (dotyczy to głównie starszych osób, ale nie tylko).
Pod względem stylistyki, AC21 przypomina nieco “batmański” model AC8, głównie ze względu na dość nietypowy kształt, aczkolwiek efekt ten jest tu nieco bardziej subtelny, a nowość Tendy wyróżnia się na tle konkurencji nie tylko oryginalną konstrukcją, ale i trójkątnymi wzorami w centralnej części wierzchniej obudowy, które nadają całości elegancji (szczególnie w połączeniu z błyszczącymi wstawkami i srebrnym logo Tenda ). Całość utrzymano jednak w typowej czarnej kolorystyce, a obudowa wykonana została z twardego tworzywa sztucznego. Plastik ma gładką powierzchnię, ale na szczęście nie zbiera tak chętnie odcisków palców i relatywnie łatwo się go czyści bez rysowania powierzchni. Dobrze wypada także spasowanie poszczególnych elementów, choć ze względu na niską masę i mocną „plastikowość” routera raczej czuć, że mamy tu do czynienia z tańszym produktem.
Router otrzymał pięć diod powiadomień w dolnej części obudowy, której informują nas o statusie routera, portu WAN, LAN i Wi-Fi (ostatni LED oznaczony jako „T” zdaje się być bezużyteczny). Diody świecą na niebiesko i mają kilka trybów pracy (stałe światło, szybkie i wolne miganie i brak światła), dzięki czemu szybko możemy się zorientować, co jest nie tak z naszą siecią. Jak już wspominaliśmy, AC21 posiada również 6 zewnętrznych anten 6dBi, co powinno zagwarantować naprawdę mocny sygnał na umiarkowanie dużej powierzchni. Anteny są dość wysokie (mierzą przeszło 20 cm wysokości), więc router wymaga nieco miejsca i nie wciśniemy go raczej w wąskiej wnęce szafki, choć można manipulować pozycją ich położenia. Są też zintegrowane z urządzeniem na stałe, przez co nie można wymienić ich na inne w razie potrzeby. Spód routera jest mocno perforowany, a boki posiadają otwory wentylacyjne, co ułatwić ma zapewne przepływ powietrza i chłodzenie komponentów wewnątrz. Podwozie kryje zaś typową tabliczkę znamionową, otwory pozwalające na montaż na ścianie oraz cztery wypustki robiące za nóżki. Te niestety są plastikowe, przez co nie spełniają właściwości antypoślizgowych.
Tył, czyli miejsce, gdzie schowano wszystkie porty, wygląda tu identycznie jak w przypadku modelu AC8. Oznacza to jedynie złącze zasilające, przycisk do WPS/Reset (krótkie kliknięcie służy do pierwszej funkcji, przytrzymanie do drugiej) oraz 4 porty Ethernet: 1 WAN i 3 tylko LAN (w tym jeden oznaczony jako IPTV). W tej półce oczekiwać można było już przełącznika z przynajmniej czterema portami LAN, a ponownie przyczepić musimy się też do oznaczania wszystkich gniazd żółtym kolorem. Standardem jest bowiem, że do WAN wykorzystywany jest niebieski kolor, co przydaje się, kiedy mamy utrudniony dostęp do tylnej ściany urządzenia i próbujemy podłączyć kable nieco na wyczucie. Zabrakło też jakiegokolwiek portu USB czy dedykowanego przycisku Power, więc pozostaje jedynie odpinanie kabla zasilającego. W tym aspekcie router zdradza więc swój budżetowy rodowód. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę specyfikację AC21, należało oczekiwać pewnych cięć, które pozwolą na tak konkurencyjną cenę.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Tenda AC21 - test routera klasy AC2100 w dobrej cenie