Tenda CP6 - test kamery do domowego monitoringu

Tenda CP6 - test kamery do domowego monitoringu

Aplikacją sterującą kamerą jest TDSEE. Można ją ściągnąć z oficjalnych sklepów na smartfonach (Google i Apple) w zależności od tego, jaki model telefonu posiadasz. Tak jak wspomniałem wcześniej, konfiguracja urządzenia jest dziecinnie prosta, bo aplikacja robi to za nas, a jeśli wymagana jest jakaś akcja od naszej osoby, TDSEE wyświetla na ekranie stosowne wskazówki. Skanujemy dwa kody QR, wpisujemy hasło do Wi-Fi i gotowe.

W głównej części aplikacji możemy sterować naszą kamerą z poziomu smartfona. Służy do tego oczywiście zaimplementowany pilot. Możemy dodawać oraz przywracać lokalizację kamery, to znaczy ustawiać obrotową część tak, jak tylko tego chcemy (w granicach fizycznego limitu obrotu). Pod okienkiem znajduje się kilka przydatnych funkcji. Za pomocą jednego kliknięcia w smartfonie możemy schować obiektyw (on faktycznie się chowa - fizycznie, a nie udaje, że się wyłącza tak, jak w innych urządzeniach - ogromny plus) i dzieje się tak po wybraniu ikony oka. Przerywa to oczywiście nagrywanie, dlatego jeśli naciśniemy przycisk przez przypadek, należy później z powrotem włączyć nagrywanie na karcie microSD.

Tenda CP6 aplikacja TDSEE

Kolejnymi opcjami są tworzenie zrzutów ekranu, nagrywanie (tylko na chmurę), przycisk wyciszenia mikrofonu/głośnika oraz rozszerzenie wideo na cały ekran. Tam również pojawia się pilot zdalnego sterowania i wszystkie opcje, o których właśnie napisałem. Można powiedzieć, że całość jest intuicyjnie rozmieszczona i za UX należy się Tendzie pochwała.

Na dole znaleźć można kolejne opcje - Chmura, udostępnianie (ekosystem Tenda), interkom, odtwarzanie i alarm. Interkom to nic innego jak prowadzenie rozmowy czy wysyłanie komend przez smartfona na kamerę (wbudowany głośnik). Dwukierunkowe przesyłanie dźwięku jest świetną sprawą, choć na myśl nasuwa mi się, że można w taki sposób zaśpiewać dziecku w drugim pokoju, to raczej chciałbym, żeby odbywało się to w tradycyjny sposób.

Ostatnią opcją w głównej części aplikacji jest alarm i muszę przyznać, że działa on zaskakująco dobrze. Powiedziałbym nawet, że znakomicie. Alarm dzieli się na wiele pomniejszych kategorii. Możemy stworzyć własne scenariusze, w którym wybieramy typ alarmu - wykrywanie ludzi lub ruchu ogólnie, odstęp alarmu (1-30 minut), wrażliwość (ustawianie czułości na ruch i ludzi), okres samego alarmu (cały dzień, w dzień, w nocy i nawet niestandardowo), powiadomienie o alarmie (na naszego smartfona), śledzenie ruchu człowieka (kamera sama podąża za człowiekiem, jeśli go wykryje) oraz alarm dźwiękowy i świetlny. 

Tenda CP6 aplikacja TDSEE

To ostatnie jest szczególnie interesujące, bo może uchronić przed co bardziej płochliwymi złodziejaszkami. W tym trybie kamera będzie sygnalizować komuś, kto znajduje się w jej polu widzenia, że… go widzi, białą, szybko migającą diodą LED. Alarm dźwiękowy natomiast odtworzy sygnał (dźwięk syreny domyślnie) jak tylko zarejestruje podejrzaną sytuację. Co mi się szczególnie w tym podoba to to, że możemy nagrać dowolny dźwięk za pomocą rejestratora głosu w smartfonie. Jeśli złodziejowi puścimy nowy utwór Justina Biebera, od razu weźmie nogi za pas.

W aplikacji znajdziemy też ustawienia (ikona nakrętki w prawym górnym rogu ekranu). Stąd możemy sterować przede wszystkim widzeniem w ciemności. Możemy wybrać tryb automatyczny, ciągły lub zawsze wyłączony. Przydaje się to w szczególności w mocno zacienionych miejscach, gdzie kamera nie będzie w stanie uzyskać odpowiedniego doświetlenia, przez co może bezustannie przełączać się między dwoma trybami. W mniej ekstremalnych przypadkach - na przykład tam, gdzie tę kamerę powinno się stosować, czyli po prostu w domu, takich sytuacji nie napotkałem testując dzisiejszego bohatera artykuły. Tryb automatyczny zdaje egzamin tuż po wyjęciu kamery z pudełka. Jest po prostu dobrze skalibrowany.

Tenda CP6 aplikacja TDSEE

Oprócz tego w ustawieniach możemy urządzenie wyłączyć (szkoda, że w tym trybie obiekty się nie chowa), zmienić sieć Wi-Fi, nazwę kamery, zmienić ustawienia chmury Tenda, nagrywania, alarmu i patrolu. Możemy też odwrócić film (lustrzane odbicie), włączyć lub wyłączyć ciągle świecacą, niebieską diodę LED na kamerze czy zmienić strefę czasową.

Aplikacja jest ewidentnie dopracowana, bo nie jestem w stanie dostrzec w niej jakichkolwiek wad, co w dobie wszechobecnego sprzętu typu smart (przeważnie chińskich producentów, którym nie zależy na stworzeniu dobrego ekosystemu w aplikacji), kiepskiej jakości oprogramowanie potrafi doprowadzić do białej gorączki. Jest więc pełny język polski i wszystko działa jak należy. Tendzie za poszanowanie klienta należą się wielkie brawa.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Tenda CP6 - test kamery do domowego monitoringu

 0