Test Gigabyte AORUS AD27QD z panelem IPS QHD 144 Hz i HDR. Monitor idealny?

Test Gigabyte AORUS AD27QD z panelem IPS QHD 144 Hz i HDR. Monitor idealny?

Test monitora Gigabyte AORUS AD27QD - wygląd zewnętrzny

Monitora dociera do nas w pokaźnym, bardzo solidnym kartonie utrzymanym w czarnej kolorystyce, który upiększony został ładnymi grafikami produktu. Sam sprzęt tradycyjnie zabezpieczono styropianem i pokrowcem na ekran z cienkiego materiału, a w środku znajdziemy dodatkowo płytę CD ze sterownikami, instrukcję montażu i wstępnego przygotowywania do użytkowania w kilku językach (w tym polskim) oraz zestaw kabli: od zasilającego, przez wideo (HDMI i DyplayPort), po USB 3.0. Sam montaż jest banalnie prosty i nie różni się od składania innych tego typu konstrukcji - wystarczy przykręcić podstawę do monitora, pamiętać o usunięciu zabezpieczenia w ramieniu, które blokuje funkcję regulacji wysokości i po podłączeniu kabli jesteśmy gotowi do działania.  

Test Gigabyte AORUS AD27QD z panelem IPS QHD 144 Hz i HDR. Monitor idealny?

Wygląd monitora Gigabyte niewątpliwie można zaliczyć na poczet jego zalet i naszym zdaniem sprzęt prezentuje się po prostu świetnie - nowocześnie i drapieżnie, jak na gamingowy produkt przystało, ale z zachowaniem umiaru, by nie popaść w przesyt. Obudowa wyświetlacza wykonana została z twardego, solidnego tworzywa sztucznego w czarnym kolorze, które w przeważającej części posiada matową powierzchnię, ale producent nie stronił także od akcentów w formie fortepianowej (błyszczącej) czerni, które nadają całości elegancji. Warto zwrócić uwagę na bardzo cienkie ramki z trzech stron ekranu, a grubsza dolna posiada w centralnej części srebrne logo AOURUS, pod którym umieszczono diodę informującą o statusie pracy monitora. Sam panel jest matowy, ale na szczęście nie przesadzono z powłoką antyodblaskową i producent znalazł złoty środek - z jednej strony nie ma więc nadmiernej ziarnistości, a z drugiej praca w mocno nasłonecznionym pomieszczeniu nie nastręcza problemów i refleksy świetlne są skutecznie niwelowane.

Praca w mocno nasłonecznionym pomieszczeniu nie nastręcza problemów, a refleksy świetlne są skutecznie niwelowane.

Test Gigabyte AORUS AD27QD z panelem IPS QHD 144 Hz i HDR. Monitor idealny?

Zdecydowanie więcej dzieje się z tyłu, gdzie zamiast typowej jednolitej powierzchni producent zastosował liczne przełamania, rowki czy nawet żebrowanie w górnej części, zamaskowano nawet system montażowy VESA. Z kolei na błyszczących fragmentach, zarówno tylnego panelu, jak i ramienia, umieszczono podświetlenie LED RGB, wspierające system RGB Fusion, które możemy spersonalizować za sprawą dedykowanej aplikacji, wybierając dowolne kolory z palety 16,7 mln barw i liczne efekty. Warto dodać, że iluminacja jest kilkustrefowa i każdą z nich możemy zaprogramować niezależnie. Samo podświetlenie zrealizowano bardzo dobrze, iluminacja jest przyjemnie dla oka, nie jest zbyt intensywna (natężenie światła też można regulować) i możemy nią sterować także z poziomu urządzeń z Androidem i iOS.

Test Gigabyte AORUS AD27QD z panelem IPS QHD 144 Hz i HDR. Monitor idealny?

Na szczególną uwagę zasługuje podstawa z masywnym ramieniem, zakończonym uchwytem ułatwiającym przenoszenie. Sama stopa wykonana została z stali malowanej proszkowo na czarny kolor, a kanciasta forma w kształcie litery V nadaje jej industrialnego charakteru i jest praktyczna (zabiera mniej miejsca niż typowe podstawy, zapewniając dodatkowe miejsce do wykorzystania na biurku) oraz zapewnia bardzo wysoką stabilność konstrukcji. Sporych rozmiarów otwór ułatwia zaś zarządzanie przewodami (nawet ich grubą wiązką), a nie ma też mowy o żadnych kompromisach w zakresie ergonomii. Ramię umożliwia bowiem regulację wysokości (sprzęt możemy podnieść o 130 mm), obrót o 20° w obie strony, pochylenie ekranu w zakresie 26° (od -5° do +21°), a nie zabrakło nawet trybu portretowego, czyli możemy zmienić orientację ekranu z poziomej na pionową (obrót o 90°). Każdy element regulacji działa niezwykle płynnie i nie wymaga szarpania się z mechanizmem, jednocześnie stawiając taki opór, że nie musimy obawiać się o przypadkowe zmiany ustawień za sprawą lekkiego trącenia ekranu czy innego elementu. Jeśli dla kogoś oferowane zakresy okażą się zbyt wąskie, to zawsze można także wymienić ramię na inne, zgodne ze standardem VESA 100. Generalnie jakość wykonania, spasowanie elementów, dobór materiałów i tym podobne stoją tu na wysokim poziomie i choć nie jest to najważniejsza kwestia, jeśli chodzi o monitory, to mimo wszystko Gigabyte zasługuje w tym aspekcie na spory plus.

Test Gigabyte AORUS AD27QD z panelem IPS QHD 144 Hz i HDR. Monitor idealny?

Całości dopełnia umieszczony równolegle do matrycy panel wejść i wyjść, gdzie znajdziemy złącza DisplayPort 1.2, dwa HDMI (oba w wersji 2.0), dwa analogowe audio mini jack (wejście na mikrofon i słuchawki), dwa gniazda USB 3.0 oraz, co oczywiste, złącza zasilania. Umiejscowienie koncentratora USB 3.0 jest mówiąc szczerze niezbyt wygodne i chyba lepiej byłoby, gdyby producent przeniósł HUB na bok urządzenia. Cieszy za to fakt, że zasilacz udało się zintegrować z panelem i nie musimy przejmować się dodatkową zewnętrzną kostką. Część osób może także lekko kręcić nosem na brak wbudowanych głośników, choć trzeba uczciwie przyznać, że jakość dźwięku generowana przez tego typu przetworniki przeważnie jest fatalna lub co najwyżej kiepska i każdy szanujący się gracz i tak korzysta ze słuchawek na co dzień, a w przypadku oglądania filmów wypadałoby zainwestować w solidne samodzielne głośniki. Tak czy inaczej, obecność zintegrowanych by nie zaszkodziła, choćby do odtwarzania dźwięków systemowych.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Gigabyte AORUS AD27QD z panelem IPS QHD 144 Hz i HDR. Monitor idealny?

 0