Test i recenzja Lenovo Tab P11 (2. Gen). Tablety jeszcze nie powiedziały "do widzenia"

Test i recenzja Lenovo Tab P11 (2. Gen). Tablety jeszcze nie powiedziały "do widzenia"

Lenovo Tab P11 (2. Gen) - wygląd i jakość wykonania

Tablet przychodzi zapakowany w zgrabne białe pudełko, na którym znajdziemy grafiki prezentujące urządzenie i towarzyszący mu rysik, informacje o kolorze i wersji pamięci, a także najważniejsze cechy, na które producent chce zwrócić naszą uwagę, tj. 11,5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 2K, ośmiordzeniowy procesor, cztery głośniki, wsparcie dla doczepianej magnetycznie klawiatury oraz rysika Precision Pen 2 (2023). Ten ostatni znajdziemy zresztą w środku, obok instrukcji obsługi, szpilki do wysuwania tacki na kartę microSD, przewodu USB typu C do typu C oraz ładowarki 20 W. Trochę szkoda, że w zestawie zabrakło jeszcze etui, które może robić za podstawkę, nie wspominając już o fizycznej klawiaturze czy stacji ładującej, ale wszystkie te akcesoria można w razie potrzeby dokupić oddzielnie. 

Jeżeli zaś chodzi o samo urządzenie, to robi naprawdę świetne wrażenie, a wszystko za sprawą materiałów wysokiej klasy, smukłego profilu, dbałości o szczegóły i staranności wykonania. Co prawda Lenovo postawiło tu na stylistykę wyraźnie inspirowaną iPadami, czyli delikatnie zaokrąglone narożniki i płaską ramkę boczną, ale dodało też coś od siebie. Tym samym tylny panel tabletu podzielony jest na dwie części, różniące się nieco kolorem i zastosowanym materiałem (obie dość chętnie zbierają jednak odciski palców) - większa to grafitowe aluminium o satynowym wykończeniu, a mniejsza szare gumowane tworzywo, które zdecydowanie poprawia chwyt, co przy urządzeniu tej wielkości ma duże znaczenie.

Nie oznacza to wcale, że Lenovo Tab P11 (2. Gen) kiepsko leży w dłoni, wręcz przeciwnie, ale przy wadze 520 gramów i wymiarach 269.1 x 169.4 mm wspomaganie jest wskazane, szczególnie jeśli nie korzystamy z etui. Rzućmy jeszcze okiem na rozkład elementów, i tak na tylnym panelu znajdziemy dyskretną wyspę mieszczącą obiektyw główny i lampę LED oraz logo Lenovo, górna ramka kryje przycisk zasilania i dwa grille głośnikowe, kolejne dwa znajdziemy na dolnej, obok złączy USB typu C (USB 2.0) oraz słuchawkowego 3,5 mm jack, z prawej strony producent umieścił przyciski regulacji głośności, dwa mikrofony i tackę na kartę microSD, a z lewej magnetyczne złącze na klawiaturę i stację ładującą.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test i recenzja Lenovo Tab P11 (2. Gen). Tablety jeszcze nie powiedziały "do widzenia"

 0