7. generacja serii Core, tytułowy Kaby Lake, to owoc nowej strategii Intela. Niebiescy porzucili bowiem stosowany od lat dwuetapowy cykl "Tick-Tock" na rzecz bardziej złożonej strategii "Proces-Architektura-Optymalizacja", określanej też akronimem PAO. W efekcie przedłużono cykl życia każdej kolejnej litografii - bo ta jest najpierw wprowadzana, następnie zmianie ulega mikroarchitektura, a finalnie dochodzi do tego optymalizacja. To właśnie Kaby Lake stanowi ostatnie ogniwo rzeczonego łańcuszka, będąc rozwiniętą wersją Skylake'a (6. generacja), ale cechującą się wciąż procesem technologicznym 14 nm zapoczątkowanym jeszcze przez Broadwella (5. generacja).
Co jednak intrygujące, Intel określa proces stanowiący podstawę Kaby Lake'a jako 14 nm+, zwracając tym samym uwagę na poczynione modyfikacje w strukturze krzemowej. Profil finów w tranzystorach został zmieniony na wyższy, by umożliwić operacje przy niższych prądach. Poszerzono ponadto bramki, czym zmniejszono gęstość układu - zapewne w celu lepszego rozpraszania energii cieplnej i ułatwienia produkcji. Cóż to oznacza dla nas, użytkowników? Teoretycznie, procesory Intela 7. generacji powinny lepiej znosić wyższe napięcia. Innymi słowy: lepiej się podkręcać. Dowodem na to są podbite taktowania we właściwie całym line-upie, od wysoce energooszczędnych modeli mobilnych i ultramobilnych, poprzez "cywilne" jednostki dla desktopów, a skończywszy na odblokowanych wariantach "K".
Niemniej jako, iż sam zarys Kaby Lake'a niespecjalnie odbiega od poprzednika, poza częstotliwością pracy próżno doszukiwać się bardzo znaczących zmian. Chyba, że ktoś za takowe uzna poprawiony algorytm Speed Shift umożliwiający szybsze przełączanie pomiędzy poszczególnymi stanami zegara, a także dodanie sprzętowych dekoderów 10-bitowego materiału Ultra HD 4K i strumieni VP9 używanych w serwisie YouTube - ale w tym drugim przypadku już tylko przy precyzji równej 8-bit, z racji braku konkretnego standardu. Najnowsze procesory Niebieskich są zatem częściowo gotowe na filmy w HDR, również te strumieniowane z Netfliksa. I to byłoby na tyle... przynajmniej jeśli chodzi o same procesory, bowiem w tle pojawiają się jeszcze płyty główne z układami logiki serii 200, ale ich czas dopiero nadejdzie.
Summa summarum, jak już zdążyłem zaznaczyć, Kaby Lake to minimalne zmiany - zarówno jeśli chodzi o wydajność, jak i funkcjonalność. Matematycznie, Intel obiecuje do 25% korzystniejszy stosunek wydajności do zużycia energii, przy przyroście mocy obliczeniowej do 12% na pojedynczym tranzystorze. Wydaje się jednak, że przyrost ten wynika głównie z podciągniętych taktowań, aczkolwiek to już zweryfikują testy na kolejnych podstronach. Do dzieła!
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test Intel Core i7-7700T. Król platform energooszczędnych