Test karty graficznej Asus RX 480 Strix Gaming - Polaris topowy

Ostatnio mogliście się przekonać, że niereferencyjne Radeony RX 470 to naprawdę warte uwagi akceleratory, wycenione adekwatnie do swych możliwości. Co w takim razie z najszybszym Polarisem, czyli modelem RX 480? Po początkowych problemach z dostępnością rdzeni, producentom udało się zapełnić półki sklepowe licznymi propozycjami - i w chwili obecnej czterysta-osiemdziesiątka dostępna jest równie powszechnie, co jej okrojony odpowiednik. Wbrew pozorom różnice cenowe nie są duże: wynoszą około 200 złotych pomiędzy kartami z taką samą ilością pamięci. Przykładowo, testowany poprzednio MSI RX 470 Gaming X 8 GB to wydatek rzędu 1100 złotych, natomiast bohatera niniejszego artykułu, Asusa RX 480 Strix Gaming 8 GB, można nabyć już poniżej 1400 złotych. Sprawdźmy, czy warto dopłacać.

Zobacz: Test karty graficznej Asus GTX 1060 Strix Gaming - Pascal nie taki ekonomiczny

Radeon RX 480 pojawił się na rynku pod koniec czerwca, w odpowiedzi na karty z serii Nvidia Pascal. Czerwoni uderzyli w średni segment cenowy, uśmiechając się do naszych portfeli - a niekoniecznie bezpośrednio rzucając rękawicę rywalowi (GTX 1060 pojawił się później). Idea zacna, ale jej realizacja to już przysłowiowa inna para kaloszy. Referencyjny RX 480 okazał się projektem nieprzemyślanym, straszącym wysokimi temperaturami i odwrotnie proporcjonalną kulturą pracy. Do tego wszystkiego doszły jeszcze problemy z sekcją zasilania, która okazała się... zbyt słaba (dodatkowo niezgodna ze specyfikacją PCIe przez gniazdo 6-pin i zbyt duży pobór z magistrali). I tak oto lwią część potencjału akceleratora po prostu zmarnowano, skazując go na wiecznie spadający zegar Boost, przez co 14-nanometrowy Ellesmere XT notował rezultaty gorsze niż zakładano. A przecież sama specyfikacja chipu prezentuje się zachęcająco: 2304 procesory strumieniowe, 144 jednostki teksturujące, 32 jednostki ROP - do tego 256-bitowa magistrala pamięci i 8 lub 4 GB GDDR5. Niereferenty to tutaj konieczność.

Jednym z takich niereferentów jest właśnie Asus RX 480 Strix Gaming 8 GB, legitymujący się w pełni autorskim laminatem z wtyczką PCIe 8-pin oraz trzywentylatorowym systemem chłodzenia DirectCU III, a ponadto podkręcony do 1310 MHz - w odniesieniu do zalecanych 1266 MHz. Zmiany poczynione przez Asusa budzą nadzieje na stabilne utrzymanie Boosta i, w konsekwencji, zauważalnie wyższe osiągi w grach. Warto przy okazji zauważyć, że producent wyposażył rzeczony akcelerator we wszystkie stosowane obecnie urozmaicenia: techniki FanConnect oraz Aura LED. Pierwsza umożliwia podłączenie dwóch wentylatorów PWM bezpośrednio do karty w celu uzyskania zsynchronizowanego sterowania, druga zaś zapewnia efektowne oświetlenie diodowe w skali RGB. Strix to zatem reprezentant klasy hi-end, nawet pomimo wykorzystania chipu klasy średniej.

Mnie osobiście interesuje przede wszystkim przyrost wydajności względem referenta osiągnięty dzięki modyfikacjom. Tym niemniej równie ważne są różnice na linii RX 480 Strix Gaming - autorskie wcielenia RX-a 470, wszak warunkują one końcową opłacalność testowanej karty.