Test GIGABYTE GeForce RTX 3060 Ti EAGLE OC: konkluzje
Jak już wspomniałem, GIGABYTE GeForce RTX 3060 Ti EAGLE OC 8G jest podkręcona względem wytycznych NVIDII czysto symbolicznie, zatem nie powinno dziwić, że w testach wydajności jest trochę wolniejsza od mocniej przyspieszonych kart autorskich - np. w porównaniu do ASUS TUF GAMING OC oraz KFA2 EX dzisiejsza bohaterka uzyskuje circa 1-2% niższy FPS. Przy czym trudno nie zauważyć, że różnice nawet w porównaniu do najszybszych wydań GeForce RTX 3060 Ti, choć są mierzalne w powtarzalnych scenariuszach, to jednocześnie będzie je bardzo trudno wychwycić podczas grania, o ile w ogóle jest to możliwe. Przechodząc do możliwości podkręcania, całkiem ładnie udało się zwiększyć taktowanie kości GDDR6 14 Gb/s produkcji Samsunga, które znane są z podatności na overclocking. Równo 2000 MHz to o przeszło 14% wyższa przepustowość wzgl. ustawień fabrycznych, czyli sporo. Bardziej oporny okazał się za to rdzeń, który był w stanie stabilnie pracować przy offsecie równym tylko +75 MHz i już przy +90 MHz karta potrafiła się zawiesić przy dłuższej rozgrywce. Ostatecznie, w połączeniu z limitem mocy podbitym do 220 W, zapewniło to średni skok mocy o niemal dokładnie 6%. Zbliżony rezultat osiągnęła wcześniej Palit GamingPro OC, niemniej należy tu dodać, że z pozostałych kart udało się wykrzesać nawet 8-9% bonusowej wydajności. Być może inny egzemplarz poradziłby sobie lepiej z OC rdzenia, ale gwarancji oczywiście nie ma.
GIGABYTE GeForce RTX 3060 Ti EAGLE OC to model, który wręcz wymusza korektę ustawień fabrycznych, ale po tej czynności karta jest całkiem sensowna.
Test karty graficznej GIGABYTE GeForce RTX 3080 GAMING OC 10G
Jakość wykonania, chłodzenie oraz ocena końcowa
Co do sfery wizualnej i jakości wykonania, akcelerator jest w mojej opinii przyjemny dla oka, operując stonowaną paletą barw z niewielkim dodatkiem iluminacji LED, chociaż szkoda, że backplate jest plastikowy, a nie metalowy. Pomiary poboru prądu z użyciem PCAT wykazały za to, że średnie zużycie energii pod obciążeniem jest w zasadzie równe deklarowanym 200 W, czyli wszystko w porządku. Trochę inaczej sprawa wygląda dla chłodzenia, które ma domyślnie bardzo agresywnie skonfigurowaną krzywą obrotów. W efekcie, nawet przy lekkim obciążeniu (czasami wystarczy włączenie filmu w przeglądarce) wentylatory niemal z marszu rozpędzają się do 2000 RPM, co generuje bardzo duży hałas. Poza tym tak wysokie obroty zwyczajnie nie są potrzebne - jak wykazały dodatkowe testy, ich zmniejszenie do 1650 RPM ogranicza hałas z 42,5 dBA do 38,0 dBA, przy niewiele wyższych temperaturach (tylko 5 °C). Zatem korekta fabrycznej krzywej, być może dodatkowo w połączeniu z UV, to czynność de facto konieczna dla nowego posiadacza testowanego sprzętu. Reasumując, ocena końcowa to cztery gwiazdki. Omawiana karta co prawda wręcz wymusza na nabywcy pewne dodatkowe czynności, ale jak się ją już odpowiednio skonfiguruje, jest to konstrukcja całkiem sensowna. I chyba nie muszę szczególnie podkreślać, że w aktualnej sytuacji rynkowej jak najbardziej jest to łakomy kąsek, który warto mieć na oku, o ile niestraszna Wam optymalizacja ustawień.
GIGABYTE GeForce RTX 3060 Ti EAGLE OC 8G
Osiągi w grach zbliżone do GeForce RTX 2080 SUPER, przyjemny dla oka wygląd, sprzętowe wsparcie śledzenia promieni i DLSS, bardzo dobra wydajność w renderingu na GPU, nie najgorsze możliwości podkręcania (około 6% wzrostu osiągów), nowe dodatki od zielonych (Broadcast i Reflex), całkiem niski pobór prądu, podświetlenie LED
Plastikowy backplate, fabryczna krzywa wentylatorów jest zdecydowanie zbyt agresywna, ewidentne problemy z dostępnością, brak NVLink
Gwarancja: 36 miesięcy
Sprzęt do testów dostarczyło:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Test karty graficznej GIGABYTE GeForce RTX 3060 Ti EAGLE OC 8G